Szykuje się transakcja stulecia. Disney zostanie przejęty przez Apple?

Od kilku lat słyszy się plotki o tym, że Disney mógłby zostać przejęty przez Apple. Do tej pory informacje te wypadało wkładać między bajki – między innymi ze względu na regulacje antymonopolowe – ale specjaliści zaczynają dostrzegać furtkę, która mogłaby ostatecznie doprowadzić do wchłonięcia studia przez technologicznego giganta z Cupertino.

Bob Iger przygotowuje grunt pod sprzedaż Disneya?

Perspektywa przejęcia Disneya, największego studia w Hollywood przez inną korporację pojawiła się w przestrzeni publicznej już jakiś czas temu i przez lata była systematycznie podważana zarówno przez przedstawicieli branży, jak i ekspertów. Według wielu specjalistów nadal możliwość wchłonięcia tak dużej spółki, jak The Walt Disney Company jest nierealna ze względu na antymonopolowe przepisy kontrolujące w Stanach Zjednoczonych ekspansję największych korporacji. Pojawia się jednak jedna zasadnicza kwestia, która może o 180 stopni zmienić dotychczasowe postrzeganie tej, jak się wydawało przez lata, niemożliwej do zrealizowania operacji. Wszystko za sprawą samego Boba Igera, który dał jakiś czas temu do zrozumienia, że spółka może pozbyć się niektórych aktywów, a to może oznaczać przygotowywanie gruntu pod sprzedaż samego Disneya.

BREAKING NEWS: Będzie podwyżka ceny Disney+ w Polsce! Kiedy i jak mocno zdrożeje abonament?

Iger zasygnalizował to w wywiadzie dla CNBC, w którym sugerował, że linearne sieci telewizyjne takie jak ABC i FX mogą być w najbliższej przyszłości aktywami, których spółka będzie chciała się pozbyć.  Sugestia ta sprawiła, że niektórzy analitycy zaczęli postrzegać ten ruch nie tylko jako chęć zwrócenia swojej uwagi na streaming, ale przede wszystkim jako przygotowywanie gruntu pod fuzję z inną spółką. Tak się składa, że kandydat do przejęcia Disneya jest tylko jeden – Apple. Obydwie spółki od lat łączy specyficzna relacja”. To przecież Disney w 2006 roku nabył Pixara założonego przez Steve'a Jobsa, który po sprzedaniu swojego studia Disneyowi zasiadał w zarządzie rozrywkowego giganta do swojej śmierci w 2011 roku. Dodatkowo Jobs i Iger byli bliskimi przyjaciółmi, a nowy-stary prezes Disneya otwarcie przyznał w wydanych cztery lata temu wspomnieniach, że jest przekonany o tym, że gdyby Steve Jobs nadal żył, to doszłoby do połączenia Disneya i Apple'a lub przynajmniej do poważnych rozmów na ten temat. Sam Iger był też członkiem zarządu Apple'a do września 2019 roku, kiedy zrezygnował ze swojego stanowiska ze względu na to, że Apple oficjalnie ogłosiło swoje wejście do świata streamingu za pośrednictwem serwisu Apple TV+.

Przyszłość streamingowej branży to Apple, Amazon i Netflix?

serwisy-streamingowe-min.jpg

Wśród niektórych przedstawicieli branży panuje przekonanie, że w przyszłości i to tej stosunkowo bliskiej liczba wytwórni w Hollywood zacznie się kurczyć i filmowo-serialowa gałąź gospodarki zostanie w pełni zdominowana przez kilku gigantycznych graczy. Będzie to widoczne przede wszystkim w krajobrazie streamingu, na którym pozostaną trzy lub cztery platformy takie jak Apple, Amazon, Netflix i jeszcze jeden gracz będący najpewniej połączeniem treści NBCUniversal, Warnera i Paramount. Oczywiście pozostaje kwestia tego, jak na takie fuzje będzie spoglądała amerykańska administracja, ale wielu ekspertów jest przekonana, że Iger również może postrzegać przyszłość branży w taki sposób i dążyć do znalezienia nowego domu dla treści Disneya. Ma to wynikać między innymi z tego, że nawet tacy hollywoodzcy giganci jak Disney nie są obecnie w stanie na dłuższą metę wygrać rywalizacji z wchodzącymi do filmowo-serialowej branży kolosami pokroju Apple'a czy Amazona.

Sprawdź też: Prime Video przygotowało kolejne FILMOWE nowości. Co obejrzymy w sierpniu?

Obydwie firmy mogą bowiem pozwolić sobie na przeznaczanie gigantycznych środków na rozwijanie swojej pozycji w świecie branży rozrywkowej i ponoszenie przy tym strat kapitalizacja Apple'a to kwota na poziomie ponad 2,8 bilionów dolarów, a Amazona 1,40 bilionów dolarów, podczas gdy Disney wyceniany jest na około 160 miliardów.

Jeśli tylko pojawi się oficjalna dyskusja dotycząca fuzji Disneya z Apple czy jakąkolwiek inną firmą, to nie ma wątpliwości, że zostanie ona wzięta pod lupę przez organy FTC i Departamentu Sprawiedliwości. Niektórzy twierdzą, że bardziej skłonna do zaakceptowania takiego połączenia gigantów byłaby administracja republikańska, ale to właśnie ona próbowała kilka lat temu powstrzymać przejęcie spółki Time Warner przez AT&T, które ostatecznie zostało sfinalizowane.

źródło: hollywoodreporter.com / zdj. Vadim Rysev / Adrián Vidal / depositphotos