Od wielu długich miesięcy trwają poszukiwania nie tylko nowego aktora do roli Jamesa Bonda, ale także nowego reżysera, który zajmie się pokierowaniem nowego rozdziału w dziejach legendarnej franczyzy. Z kolejnym filmem o agencie 007 łączony był już między innymi Christopher Nolan, a teraz na horyzoncie pojawiło się nazwisko innego znanego twórcy, który mógłby wnieść do serii swój oryginalny styl.
Nowy kandydat na wyreżyserowanie kolejnego Bonda. To intrygujący wybór
Cały czas nie wiemy jeszcze, kto zagrana nowego Bonda, chociaż od dawna mówi się, że głównym kandydatem do roli jest Aaron Taylor-Johnson. Producenci serii poszukują jednak nie tylko aktora, ale też reżysera, który zajmie się poprowadzeniem nowego agenta 007 przez jego pierwszą misję. Ostatnio mówiło się, że głównym kandydatem do tej roli jest Edward Berger, twórca nowej wersji wojennego dramatu „Na Zachodzie bez zmian”, który zdobył Oscara za najlepszy międzynarodowy film fabularny.
Teraz pojawiło się jednak nowe nazwisko i z najnowszych przecieków wynika, że z producentami Bonda spotkał się niedawno Damien Chazelle. Od kwietnia bieżącego roku wiemy, że Chazelle przygotowuje się do zrealizowania kolejnego filmu, ale okazało się, że może wybierać pomiędzy dwoma projektami. Do tej pory wydawało się, że jego następnym przedsięwzięciem będzie dramat osadzony w więzieniu, na który studio Paramount przeznaczy średniej wielkości budżet — po ostatniej wpadce z „Babilonem” reżyser musi ponownie udowodnić, że jest w stanie zarabiać dla studia duże pieniądze. Teraz jednak wydaje się, że przed reżyserem „La La Land” mogą otworzyć się inne drzwi. W niedawnym wywiadzie dla Vanity Fair Chazelle ujawnił, że jest obecnie rozdarty pomiędzy dwoma potencjalnymi projektami i jeszcze nie zdecydował, któremu z nich się poświęci.
„Cały czas zastanawiam się, co będzie dalej” — powiedział Chazelle. „Pracowałem nad czymś, w co mógłbym się teraz zaangażować — ale jest jeszcze coś innego, co mógłbym teraz zrobić. Bawię się dwiema rzeczami, więc muszę szybko zdecydować się na jedną lub drugą ścieżkę”.
Słowa o drugim tajemniczym projekcie, w który nagle Chazelle może się zaangażować, stają się jeszcze bardziej intrygujące, w obliczu przecieków ujawniających, że reżyser spotkał się z producentką Jamesa Bonda Barbarą Broccoli, aby omówić wyreżyserowanie kolejnej części serii o agencie 007. Aby jeszcze bardziej podkręcić spekulacje, warto dodać, że jego częsty współpracownik, Linus Sandgren, pracował jako zdjęciowiec przy filmie „Nie czas umierać”, a sam Chazelle otwarcie deklarował, że jest zagorzałym fanem serii o Bondzie. W wywiadzie dla Time Out z 2018 roku przyznał, że Bond jest jedyną franczyzą, przy której rozważałby pracę:
„To być może jedyna franczyza, która byłaby kusząca. Dorastałem z nią – filmy o Bondzie były jedną z niewielu rzeczy, które mogłem oglądać z moim tatą”. Na razie nazwisko Chazelle'a jest tylko jedną z pozycji na długiej liście potencjalnych kandydatów, ale perspektywa tego, aby to właśnie on stanął na czele nowego filmu o Bondzie, jest wyjątkowo interesująca.
zdj. MGM