„Te filmy to prawdziwa sztuka” – Tom Holland broni MCU przed Martinem Scorsese

Do popkulturowej debaty w sprawie tego czy filmy Marvela są sztuką, dołączył Tom Holland, czyli najnowszy filmowy Spider-Man. W jednym z najnowszych wywiadów odtwórca roli Człowieka Pająka, którego niedawno mogliśmy oglądać w „Spider-Man: Bez drogi do domu”, odpowiedział na krytykę Martina Scorsese i wypowiedział swoje zdanie na temat charakteru kina superbohaterskiego

Od momentu, kiedy w 2019 roku Scorsese negatywnie opisał wpływ marvelowskich produkcji na współczesny repertuar filmowy, do słów krytyki kultowego reżysera dołączyło wiele innych nazwisk przedstawicieli hollywoodzkiego środowiska filmowego. Wśród nich pojawili się, chociażby reżyser Diuny Denis Villeneuve, Ridley Scott czy Terry Gilliam. To jednak słowa reżysera „Taksówkarza” odbiły się tak szerokim echem, że ich oddziaływanie słyszalne jest po dziś dzień. 

Kolejną osobą, która zdecydowała się dołączyć do dyskusji, tym razem stając po stronie zwolenników kina superbohaterskiego, okazał się być Tom Holland. W rozmowie z dziennikarzem The Hollywood Reporter brytyjski aktor przyjął wyraźne stanowisko obrońcy filmów Marvela, a także bezpośrednio odniósł się do głośnego oświadczenia autorstwa Scorsese. Fragment jego wypowiedzi przeczytacie poniżej:

Możesz zapytać [Martina] Scorsese: „Czy chciałby Pan zrobić film Marvela?” On jednak nie wie, jak to jest, bo nigdy takiego nie zrobił. Kręciłem filmy Marvela i kręciłem też filmy, które były przedmiotem rozmów w świecie Oscarów, a jedyna różnica polega na tym, że jedne są o wiele droższe od drugich. Ale sposób, w jaki tworzę postać, sposób, w jaki reżyser kreśli historię i bohaterów — to wszystko jest takie samo, tylko robione na inną skalę. Myślę więc, że te filmy to prawdziwa sztuka.

Film, o którym Holland wspomina w swoim wywodzie to oczywiście dramat katastroficzny pt. „Niemożliwe” z 2012 roku. Szesnastoletni wówczas aktor wystąpił w obrazie w jednej z głównych ról obok takich nazwisk jak Ewan McGregor czy Naomi Watts, która za swą kreację otrzymała nominację do Oscara w kategorii Najlepsza aktorka pierwszoplanowa

Sprawdzcie też: Ridley Scott ostro krytykuje filmy superbohaterskie: „Ich scenariusze są po prostu chu**we”

W tym samym wywiadzie Holland zwrócił również uwagę na fakt zatrudniania przez Marvela wielkich aktorskich nazwisk, wśród których znajdują się przykładowo Benedict Cumberbatch czy Robert Downey Jr. Podając przykład wybitnych aktorów i aktorek pojawiających się w ramach kinowego uniwersum Marvela aktor argumentował wcześniejszą deklarację stawiającą filmy niezależne w podobnym kontekście do blockbusterowych widowisk.

Kiedy kręcisz takie filmy, wiesz, że — niezależnie od tego, czy są dobre, czy złe — obejrzą je miliony ludzi, podczas gdy kiedy realizujesz mały film niezależny, jeśli nie jest zbyt dobry, nikt go nie obejrzy. Wiąże się to więc z różnym poziomem presji. Możesz też spytać Benedicta Cumberbatcha, Roberta Downeya Jr. czy Scarlett Johansson — ludzi, którzy robili filmy „warte Oscara”, a jednocześnie kręcili filmy superbohaterskie — i oni powiedzą ci, że to jest to samo, tylko na inną skalę. W „oscarowych filmach” jest też mniej spandeksu.

Najnowszy film z udziałem Hollanda w MCU, czyli „Spider-Man: Bez drogi do domu” wciąż możecie oglądać w kinach. Naszą recenzję superbohaterskiego widowiska znajdziecie w tym miejscu.

Źródło: THR / Zdj. Sony / Marvel