Tego filmu obawia się Donald Trump. Tak w roli byłego prezydenta wypada Sebastian Stan!

Długo oczekiwana filmowa biografia Donalda Trumpa wyreżyserowana przez Alego Abbasiego w końcu doczekała się pierwszego zwiastuna. Ogłoszono też, że film ma trafić do kin 11 października, na chwilę przed wyborami w USA, w którym były prezydent będzie starał się o druga kadencję. Film wywołał już spore poruszenie po debiucie na Festiwalu Filmowym w Cannes na początku tego roku i mówiło się, że osoby związane ze środowiskiem Trumpa próbowały opóźniać jego premierę za wszelką cenę.

Film o młodym Donaldzie Trumpie z pierwszym zwiastunem i datą premiery

Najnowszy film Ali Abbasiego opowiada o młodości Donalda Trumpa i początkach jego wielkiej kariery oraz współpracy z Royem Cohnem, amerykańskim prawnikiem i prokuratorem, który zyskał rozpoznawalność dzięki angażowi w przesłuchania w sprawie podejrzeń amerykańskich obywateli o współpracę z komunistami. Pod koniec lat 70. ubiegłego wieku stał się natomiast mentorem Donalda Trumpa. Byłego prezydenta USA zagrał Sebastian Stan, a w Cohna wcielił się Jeremy Strong, aktor znany z serialu „Sukcesja”. W obsadzie jest także Maria Bakalova znana z filmów „Borat 2” oraz „Bodies Bodies Bodies”. Aktorka wcieliła się w Ivanę Trump, żonę Trumpa w latach 1977-1992.

Film ma za sobą długą i krętą drogę na kinowy ekran. Chociaż film wywołał poruszenie w Cannes, początkowo nie było wcale pewności, że doczeka się premiery w USA. Finansujący film, Kinematics — wspierany przez zwolennika Trumpa Dana Snydera — podobno miał zastrzeżenia do sposobu przedstawienia w filmie byłego prezydenta i podjął kroki prawne, aby zablokować jego premierę. Zwiastun potwierdza jednak, że film trafi do kin 11 października, czyli jeszcze przed wyborami, co na pewno sprawi, że wywoła sporo dyskusji i kontrowersji.

Tak o podejściu do projektu mówił reżyser Ali Abbasi: „Pozwoliłem sobie jako osobie spoza Ameryki na to, aby dokładnie przyjrzeć się temu krajowi i systemowi oraz niektórym postaciom” — zauważył Abbasi, podkreślając swoją perspektywę osoby z zewnątrz.

Jedną z najbardziej kontrowersyjnych scen w filmie ma być scena przedstawiająca Donalda Trumpa gwałcącego swoją byłą żonę, Ivanę Trump. Scena ma swoje korzenie w autobiografii Ivany Trump z 1993 roku, w której przewija się kwestia rzekomego gwałtu, o którym była żona Trumpa, wspomniała w trakcie sprawy rozwodowej. Później twierdziła jednak, że ​​nie miała na myśli oskarżenia w „dosłownym lub przestępczym sensie”, ale raczej, że „po prostu poczuła się wówczas pogwałcona”.

zdj.