Ten film TRZEBA zobaczyć w kinie. Reżyser z ważnym apelem do widzów!

Grzesznicy są już przedpremierowo w polskich kinach i koniecznie musicie zobaczyć to widowisko właśnie na wielkim ekranie – a przynajmniej tak mówi reżyser Ryana Cooglera . Oto co powiedział w nowym wywiadzie poświęconym krwawemu filmowi z Michalem B. Jordanem w podwójnej roli.

„Grzesznicy” do obejrzenia w kinie! Ryan Coogler apeluje do widzów

Twórca „Czarnej Pantery” udzielił wywiadu, w którym podkreślił znaczenie oglądania jego nowego filmu na ekranie kinowym, a nie dopiero wtedy, gdy trafi do serwisów VOD. Produkcja, która została nakręcona przy użyciu kamer IMAX na taśmie filmowej, została pomyślana właśnie tak, by zapewnić widzom doświadczenie na największym możliwym ekranie.

„Chciałbym, by ludzie wychodzili z kina myśląc sobie: stary, zjadłem pełny posiłek. Im naprawdę zależy na tym medium. Wszyscy ludzie, którzy pracowali nad tym projektem wiedzieli, że film zmierza do kin. Wszystkim zależy na tym, by filmy oglądało się na wielkim ekranie i wiedzą, jakie to uczucie, gdy ogląda się dobry” – tłumaczył Coogler.

grzesznicy-opinie-ryan-coogler-1.JPG

Jeśli potrzebujecie dodatkowej zachęty, by na film Cooglera wybrać się właśnie do kin, weźcie pod uwagę, że film cieszy obecnie niemal doskonałym wynikiem w serwisie Rotten Tomatoes. Uwzględniono tam 108 recenzji „Grzeszników” i w aż 99% z nich wyrażono o produkcji pozytywną opinię.

Sprawdź też: Bill Skarsgård po „Nosferatu” rusza na wojnę w nowym filmie Netfliksa

Grzesznicy” opowiadają historię dwóch braci (w obu rolach występuje Michael B. Jordan), weteranów I wojny światowej, którzy po powrocie do rodzinnego miasta otwierają klub bluesowy. Szybko okazuje się jednak, że ich rodzinne strony skrywają mroczną, nadprzyrodzoną tajemnicę. To horror z elementami dramatu, głęboko zakorzeniony w duchowości i historii amerykańskiego Południa. 

Coogler podkreślił, że inspiracją do stworzenia filmu była dla niego śmierć ukochanego wuja. „Kiedy słucham bluesa, czuję, jakby był obok mnie. Jeśli utwór był wystarczająco dobry i głośny, a pokój odpowiednio ciemny – miałem wrażenie, że siedzi obok i słucha razem ze mną” – mówił filmowiec.

źródło: Interview Magazine / zdj. Warner Bros. Pictures