
Robert Eggers, reżyser znany z filmów „Nosferatu” i „Wiking”, został wybrany do napisania i wyreżyserowania kontynuacji kultowego filmu fantasy „Labirynt” z 1986 roku dla TriStar Pictures. Informacje potwierdzono zaledwie dzień po tym jak dowiedzieliśmy się, że Eggers stworzy film o Wilkołaku zatytułowany „Werwulf”.
Nie tylko film o Wilkołaku, Robbert Eggers nakręci sequel „Labiryntu”!
Współautorem scenariusza jest Sjón, długoletni współpracownik Eggersa, z którym pracował już przy „Nosferatu” oraz „Wikingu”, a także przy jego następnym filmie „Werwulf”. Oryginalny „Labirynt”, wyreżyserowany przez Jima Hensona, stał się dziełem kultowym, mimo że początkowo nie odniósł sukcesu kasowego. Film opowiadał o nastoletniej Sarah (Jennifer Connelly), która musiała przemierzyć magiczny labirynt, aby uratować swojego młodszego brata przed Królem Goblinów (David Bowie). Produkcja zyskała ogromną popularność dzięki emisjom telewizyjnym i wydaniom na domowych nośnikach, co przyczyniło się do powstania komiksów i powieści.
Prace nad kontynuacją „Labiryntu” trwają od 2017 roku, kiedy to projekt miał reżyserować Scott Derrickson. Jednak reżyser zrezygnował, określając projekt jako „trudny orzech do zgryzienia”. Eggers, który obecnie święci sukcesy z „Nosferatu”, jest znany z zainteresowania europejskim folklorem i praktycznymi efektami specjalnymi. Jego wybór na reżysera kontynuacji „Labiryntu” może oznaczać zachowanie atmosfery oryginału, w tym elementów grozy i baśniowej estetyki. Chociaż film nie będzie mógł uwzględnić Davida Bowiego ani Jima Hensona, to Eggers wydaje się idealnym kandydatem, by oddać ducha pierwowzoru i jednocześnie wnieść do niego własny styl i świeże spojrzenie.
Sprawdź też: Robert Pattinson królikiem doświadczalnym w najnowszym zwiastunie „Mickey 17”!
Szczegóły fabuły sequela pozostają tajemnicą, jednak wiadomo, że film będzie kontynuacją, a nie remakiem. Dla Eggersa to intensywny okres twórczy. Oprócz „Labiryntu” pracuje nad średniowiecznym horrorem „Werwulf”, który ma zadebiutować w 2026 roku. Jak sam przyznaje, nie interesują go filmy osadzone we współczesności: "Myśl o robieniu zdjęć samochodu przyprawia mnie o mdłości. A myśl o kręceniu telefonu komórkowego to po prostu... śmierć. Więc nie" – stwierdził reżyser.
Nie podano daty premiery nowej odsłony „Labirytnu”, ale możemy się spodziewać, że będzie mieć to miejsce po premierze „Werwulf”, która ma odbyć się w okolicach Świąt Bożego Narodzenia w 2026 roku.
źródło: Variety/zdj.TriStar Pictures