To prawie najlepszy odcinek „Pierścieni Władzy”. Widzowie mają tylko jedno ALE

To prawie najlepszy odcinek „Pierścieni Władzy”. Widzowie mają tylko jedno ALE

Drugi sezon „Pierścieni Władzy” zbliża się do końca. Za nami emisja siódmego z ośmiu odcinków, który okazał się jak na razie najlepszą odsłoną nowej serii i drugim najlepiej ocenianym rozdziałem produkcji. Nie obyło się jednak bez kontrowersji, która nie spodobała się niektórym widzom, a przede wszystkim fanom pierwowzoru Tolkiena. O co tym razem poszło?

Drugi sezon „Pierścieni Władzy” wywołał kontrowersje. Chodzi o pocałunek

Przedostatni odcinek drugiego sezonu „Pierścieni Władzy” trafił już na platformę Prime Video i dostarczył widzom intensywnej akcji oraz kluczowych momentów dla wielu bohaterów, ale nie obyło się też bez kontrowersyjnej sceny, która szybko odbiła się ogromnym echem w sieci. Chodzi o zaskakujący pocałunek między dwójką głównych postaci.

Siódmy epizod nowej serii zatytułowany „Doomed To Die” spodobał się większości widzów i w serwisie IMDB jego średnia ocena wynosi na ten moment 8,0 w dziesięciostopniowej skali. To dopiero drugi przypadek w całej historii serialu, kiedy jeden z odcinków osiąga średnią na poziomie ósemki. Do tej pory udało się to tylko szóstemu odcinkowi debiutanckiej odsłony, który osiągnął wynik 8,1. Mimo ogólnej przychylności widzów dla najnowszego rozdziału serialu pojawiło się też sporo głosów narzekających na jeden z jego fragmentów. Chodzi o wywołujący kontrowersje pocałunek między Galadrielą (Morfydd Clark) i Elrondem (Robert Aramayo).

Sprawdź też: Co obejrzeć wieczorem? Najlepszy film Christophera Nolana do obejrzenia za darmo!

Fani twórczości J.R.R. Tolkiena, zwracają uwagę na to, że tej dwójki nigdy nie łączyła romantyczna więź w oryginalnych powieściach. Ten nieoczekiwany moment wywołał więc gorącą debatę wśród widzów, chociaż jego obrońcy zwracają uwagę na to, że pocałunek nie był napędzany namiętnością. Zamiast tego był częścią sprytnego planu Elronda, który wykorzystał ten moment, aby podsunąć schwytanej Galadrieli spinkę, dzięki której bohaterka mogła wydostać się z Adar.

Robert Aramayo odniósł się do omawianej sceny w wywiadzie dla portalu Nerdist i przekonywał, że pocałunek był wolny od wszelkiej romantycznej motywacji: „Och, w stu procentach. Tak. Tak, tak, tak. Chociaż uważam, że ten czyn w tym świecie jest nieco inny w sposobie jego postrzegania. Kiedy widzisz pocałunek idąc ulicą, natychmiast wyciągasz pewne wnioski na temat tego, co się dzieje. Ale w świecie elfów myślę, że ma to nieco inne znaczenie” – przekonywał aktor.

Nie brakuje jednak widzów, którzy momentalnie zaczęli „shippingować” wspominany duet, domagając się rozwinięcia ich relacji, co z kolei nie podoba się sfrustrowanym zwolennikom oryginału, którzy zwracają uwagę na to, że relacja Galadrieli i Elronda w historii Tolkiena była daleka od romantycznej. Ostatecznie w historii stworzonej przez Tolkiena Elrond poślubia córkę Galadrieli, Celebrian, co sprawiło, że niektórzy fani poczuli się nieswojo z powodu pocałunku.

zdj. Prime Video