Val Kilmer 1959-2025. Wspominamy najlepsze role aktora

Pożegnaliśmy kolejnego ikonicznego aktora, który przyciągał widzów do ekranu swoimi niezapomnianymi kreacjami. W wieku zaledwie 65 lat odszedł Val Kilmer. Aby oddać hołd gwiazdorowi takich produkcji jak „Top Gun”, „Batman Forever” czy „The Doors” wspominamy jego największe aktorskie kreacje.

Val Kilmer najlepsze role: Batman, Iceman, Święty, Jim Morrison, John Holliday

Urodzony w 31 grudnia 1959 roku w Los Angeles Val Kilmer zapamiętamy zostanie wśród widzów jako aktor o niezwykłej charyzmie i wielkim talencie. Na przestrzeni lat stworzył wiele niezapomnianych kreacji filmowych, a jego ekranowa wszechstronność sprawiała, że wypadał niezwykle przekonująco zarówno jako bohater filmów akcji, jak i odtwórca złożonych postaci w dramatach. Wiele z jego bohaterów na stałe wpisało się w ikoniczny kanon popkultury. Przyjrzyjmy się zatem bliżej kluczowym filmom w jego bogatej karierze, które ugruntowały jego pozycję w historii kina.

Sprawdź też: Prime Video ośmiesza platformę Max! Tak to się robi – gigantyczna aktualizacja oferty!

Batman Forever” (1995): Mroczny Rycerz z zupełnie nową twarzą

Po tym, jak świat Batmana na dużym ekranie rozwinął w ramach dwóch hitowych produkcji Tim Burton, seria o Mrocznym Rycerzu była gotowa na kolejną metamorfozę. Z rolą ikonicznego herosa broniącego Gotham City pożegnał się Michael Keaton, a w czarny kostium z logiem nietoperza na klacie wskoczył nie kto inny jak właśnie Val Kilmer. Aktor stał przed wyjątkowo trudnym zadaniem, mierzeniem się z wyjątkowo dobrze przyjętą rolą Keatona, a jego interpretacja Bruce'a Wayne'a i Batmana wpisywała się w zupełnie inną, bardziej kolorową i dynamiczną wizję Joela Schumachera. Kilmerowi udało się oddać zarówno wewnętrzne konflikty Wayne'a, jak i determinację oraz sprawiedliwość Batmana. Choć film podzielił krytyków, kreacja Kilmera pozostaje przez wielu wyjątkowo ceniona.

Top Gun” (1986): Od tego wszystko się zaczęło

Rola „Icemana” Kazansky'ego w kultowym „Top Gun” zrobiła z Vala Kilmera prawdziwą gwiazdę kina. Jego ekranowa rywalizacja z „Maverickiem” granym przez Toma Cruise'a stała się ikoniczna, a Kilmer stworzył postać, która dla wielu okazała się bardziej interesującym charakterem niż sam główny bohater. Pewny siebie, ambitny i nieco arogancki pilot wyposażony w ikoniczne teksty i charakterystyczny uśmiech na stałe wpisał się w popkulturę lat 80. Trzy lata temu Kilmer powrócił do swojej roli w sequelu, ale w zupełnie innym wymiarze i zafundował nam niezwykle wzruszający moment, który nawet z największych twardzieli potrafił wycisnąć niejedną łzę.

The Doors” (1991): Wybitne ucieleśnienie legendy

Nie ulega wątpliwości, że jedną z najbardziej ikonicznych, a według wielu także najlepszą z ról Vala Kilmera była kreacja Jima Morrisona w biograficznej produkcji „The Doors” stworzonej przez Olivera Stone'a. Na ekranie udało się Kilmerowi uchwycić przede wszystkim wielką charyzmę, ekscentryczność, ale także autodestrukcyjny geniusz legendarnego wokalisty. Przed zagraniem Morrisona aktor spędził wiele godzin na słuchaniu muzyki zespołu i uczeniu się manier artysty. Efekt jaki zaprezentował widzom okazał się zdumiewający.

Gorączka” (1995): Starcie trzech aktorskich gigantów

Ten mistrzowski kryminał akcji stworzony przez Michaela Manna postrzegany jest przede wszystkim jako aktorskie starcie Roberta De Niro i Ala Pacion, ale bijącym wyjątkowo mocno sercem filmu okazała się mimo wszystko właśnie kreacja Vala Kilmera, który zagrał Chrisa Shiherlisa, jednego z członków grupy rabusiów dowodzonej przez Neila McCauleya (w tej roli świetny De Niro). Jego bohater odgrywał kluczową rolę w dynamice grupy, a Kilmer stworzył impulsywnego, ale także pełnego sprzecznych emocji bohatera. „Gorączka” postrzegana jest dzisiaj za jeden z najlepszych filmów akcji wszech czasów, a wkład Kilmera w jego sukces okazał się fundamentalny.

zdj. Paramount Pictures