Vei tom 1 - recenzja komiksu

Wydany w kwietniu komiks pt. Vei korzysta z mitologii nordyckiej. Czy jest to następna ciekawa seria od Non Stop Comics? Zapraszamy do lektury recenzji.

Tytułowa bohaterka zostaje znaleziona przez wikingów na środku morza. Wojownicy akurat szukają możliwości wejścia do krainy Jotunheim zamieszkiwanej przez lodowe olbrzymy. Postanawiają wykorzystać do tego dziewczynę, która wkrótce staje się pionkiem w grze między olbrzymami, których traktuje jak bogów, a bogami nordyckimi na czele z potężnym Odynem.

Scenarzystka Sara Elfgren wybrała niezwykły świat jak na swoją opowieść. Wynika to z tego, że w realiach niezłomnych wikingów oczekiwalibyśmy historii dla dorosłych: krwawej, pełnej brutalnych scen, może nawet mrocznej, jeśli miałyby pojawić się elementy fantastyczne. Tymczasem Vei ma lekki posmak młodzieżówki. Główna postać na oko jest bardzo młoda, zdarza się jej ulegać emocjom i wdaje się w nieco naciągany romans. 

Teoretycznie prosty scenariusz też można byłoby przypisać do przywar młodzieżówek, jednak ustalmy fakty - proste fabularnie bywają również pozycje dla dorosłych. Prostota w Vei przejawia się w mało wyszukanym pomyśle na komiks, pomyśle, który nie zdążył się rozwinąć w pierwszym tomie - i najprawdopodobniej się nie rozwinie (tak przewiduję), skoro seria ma się zamknąć w dwóch odsłonach. W końcu mamy intrygi między Jotunami a bogami nordyckimi, mamy gniewnego Odyna, mamy Lokiego, który tradycyjnie cały czas coś knuje... Jest to dalekie od oryginalności, lecz ma (miało?) potencjał. Mimo że na polu fabularnym dostajemy tylko poprawny komiks, to konflikt ciekawi, zwłaszcza że trudno znaleźć możliwość szczęśliwego zakończenia. Autorka wyraźnie pokazuje, że obie strony pragną władzy i zwycięstwa, a ze względu na ich wiekową historię zgoda wydaje się niemożliwa.

vei_tom1_miniaturka_00-min(1).png

Ta wiekowa historia została bardzo klimatycznie zaprezentowana. Właściwy ton dla przedstawienia dawnych wydarzeń z przeszłości lodowych olbrzymów i bogów nordyckich na pewno ma znaczenie, ale dużo bardziej uwagę przykuwa zastosowana szata graficzna. Rysunki w tym momencie mają wręcz archaiczną stylizację, czujemy się, jakbyśmy oglądali bardzo stare malowidła ścienne. Świetny efekt! I dobrze, że znalazła się taka podbudowa pod świat i obecne zdarzenia. 

W innych przypadkach ilustracje także prezentują się bardzo ładnie. Tworzą baśniową atmosferę; są kolorowe, różnorodne i znajdują się na nich liczne fantastyczne motywy: lodowe olbrzymy, tajemniczy bogowie i inne nadnaturalne istoty. Karl Johnsson stawia magię krainy na pierwszym miejscu, trochę szkoda, że nie zostało to jeszcze bardziej rozbudowane w scenariuszu. Uwagę zwraca Loki w żeńskiej wersji, choć to poboczna postać. Jedyne zastrzeżenia mam do twarzy, które chwilami wyglądają sztucznie, co dotyczy Dala.

vei_tom1_plansza_01-min.png

Podsumowanie

Vei brakuje nie tylko bardziej emocjonującej i rozbudowanej historii, lecz także istotnych, a zarazem intrygujących postaci. Pod tym względem na głównych bohaterów nie ma co liczyć, a poboczni nie mieli szansy się pokazać. Mimo to trudno uznać scenariusz za zły - jest poprawny: sprawdza się w roli niezobowiązującego czytadła. Ilustracje przesądzają o tym, że to dobry komiks, który wygląda dużo lepiej niż wskazywałaby na to okładka (moim zdaniem znajdująca się na niej tęcza działa zniechęcająco).

3
Scenariusz
+4
Rysunki
5
Tłumaczenie
5
Wydanie
6
Przystępność*
+4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność - stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

vei-okladka-min.jpg

Zachęconych recenzją odsyłamy do wpisu Giant Days tom 3, Tank Girl tom 3, Vei tom 1, Black Monday Murders tom 2, Paper Girls tom 3 - prezentacje komiksów, w którym znajdziecie obszerną galerię zdjęć oraz prezentację wideo.

Specyfikacja

Scenariusz

Sara Elfgren

Rysunki

Karl Johnsson

Przekład

Bartosz Sztybor

Oprawa

twarda

Liczba stron

160

Druk

kolor

Format

190x270 mm

Wydawnictwo oryginału

Kartago

Data premiery

18.04.2018

źródło: Non Stop Comics / Kartago