W przygotowaniach czwarta część „Obecności”. Powracają stali twórcy cyklu dreszczowców

Obecnowersum wkrótce rozrośnie się o kolejną część „Zakonnicy”, ale Warner już planuje rozpoczęcie realizacji następnego filmu z flagowego cyklu. Otrzymaliśmy pierwsze informacje o czwartej odsłonie „Obecności”, w której poznamy dalsze losy małżeństwa egzorcystów Lorraine i Eda Warrenów.

Nowe doniesienia o „Obecności 4” opisano na łamach The Hollywood Reporter. Jak czytamy w raporcie tego serwisu, studio New Line zatrudni do przygotowania horroru grupę współodpowiadającą za poprzednie rozdziały cyklu. Napisaniem scenariusza zajmie się David Leslie Johnson-McGoldrick, który w tym samym charakterze odpowiadał również za „Obecność 2” i „Obecność 3: Na rozkaz diabła”. Jako producenci, pod dreszczowcem podpiszą się powracający do franczyzy James Wan („Wcielenie”) i Peter Safran („Shazam 2”). 

Sprawdź też: Filmowe i serialowe premiery tygodnia: „Halloween. Finał”, „Opowieści Jedi”, „Barbarzyńcy”, „Gabinet osobliwości” i inne

Żadne informacje o fabule „Obecności 4” nie zostały jeszcze ujawnione. Możemy jednak założyć, że film podejmie kolejną z nadprzyrodzonych spraw Warrenów, w których raz jeszcze wcielą się Patrick Wilson i Vera Farmiga (dodajmy jednak, że kontrakty z aktorami nie zostały jeszcze podpisane).

Nie ujawniono też, kto zajmie się filmem jako reżyser. Warto przypomnieć, że za kamerą pierwszych dwóch części stał sam James Wan. Z kolei ubiegłoroczne „Na rozkaz diabła” przygotował Michael Chaves, który niedawno znalazł się na planie „Zakonnicy 2”. Wyreżyserowana przez niego „Obecność 3” okazała się – jak można było oczekiwać – sporym hitem wytwórni Warner Bros. Wraz z ostatnią częścią franczyza zapoczątkowana przez Wana ma na koncie ponad 2 miliardy dolarów zarobione w globalnej kasie. Nieco gorzej, film Chavesa poradził sobie pośród krytyków. W chwili wynik „Obecności 3” w serwisie Rotten Tomatoes przeliczono na zaledwie 56% (na podstawie ponad dwustu recenzji). Poprzednie dwa filmy oceniono kolejno na: 86% i 80%. Najsłabiej z całej franczyzy wypada natomiast pierwsza część „Zakonnicy” (25%). 

Sprawdź też: Twórca „Johna Wicka” za kamerą pulpowego akcyjniaka „Black Samurai”. Film powstanie dla Netfliksa

źródło: Bloody Disgusting / zdj. Warner Bros.