W takiej roli Artura Barcisia jeszcze nie widzieliście. Zagrał czarny charakter w polskim thrillerze „Polowanie”

W listopadzie do kin polskich kin trafi „Polowanie”, długo wyczekiwany film w reżyserii Pawła Chmielewskiego. Zobaczymy w nim plejadę polskich gwiazd, a jedną z głównych ról w tej opartej na faktach produkcji zagrał Artur Barciś. Aktor znany doskonale polskim widzom z ról w „Miodowych latach” i „Ranczu” po raz pierwszy w swojej karierze wcielił się w tak złowrogi charakter. Przekonajcie się sami, zerkając na zwiastun filmu.

Nowy polityczny thriller trafi do polskich kin. O czym opowie „Polowanie”?

Każde miasteczko ma swoje tajemnice. Boleśnie przekonuje się o tym Michał Król (Michał Czernecki) – przedsiębiorca, który zostaje burmistrzem. Trafia w sam środek układu, który chce go zniszczyć. Skorumpowani urzędnicy, oszustwa finansowe i medialne manipulacje stają się jego codziennością. Musi odpierać ataki tych, którym zaszedł za skórę. W pewnym momencie zaczyna bać się o życie swoje i swojej rodziny. Mimo trudności, z którymi się mierzy, nie poddaje się, pozostaje wierny swoim ideałom i działa dla dobra lokalnej społeczności. Przyjdzie mu za to jednak zapłacić wysoką cenę.

Artur Barciś mający w swojej karierze rolę dwóch „Znachorach”, czy także obrazach Krzysztofa Kieślowskiego znany jest też doskonale widzom małego ekranu, który podbijał przez lata za sprawą „Miodowych latach” i „Rancza”. W ostatnich latach mogliśmy oglądać go jednak głównie w teatrze, gdzie spełniał się także jako reżyser. Jeszcze w tym roku aktor wróci jednak na duży ekran za sprawą nowego filmu od TVP.

Artur Barciś jako bezwzględny biznesmen. Aktor opowiada o swojej nowej roli

polowanie zdjecie z filmu-min.jpg

„Szczerze mówiąc, troszeczkę pogodziłem się z tym, że w żadnym filmie już nie zagram. Te postaci, w które wcieliłem się w Miodowych latach i Ranczu, tak mocno wryły się w pamięć widzów i, przede wszystkim, reżyserów, że praktycznie przestałem być obsadzany w fabułach. Nawet nie zapraszano mnie na castingi. Dlatego bardzo ucieszyłem się, gdy zaproponowano mi zagranie jednej z głównych ról w filmie Polowanie. A gdy dowiedziałem się, w jaką postać mam się wcielić, moja radość była jeszcze większa. Historia opisana na kartach scenariusza była ciekawa, a rola, którą mi zaproponowano – arcyciekawa. My, aktorzy, uwielbiamy przełamywać swój wizerunek i mierzyć się z bohaterami, którzy są dalecy od nas” – wyznaje Artur Barciś.

Barciś wcielił się w „Polowaniu” w Romana Hussa – bajecznie bogatego, wpływowego i żyjącego w luksusach biznesmena. To człowiek bez zasad i kręgosłupa moralnego. Zimny, wyrachowany i zły do szpiku kości. Nienawidzi, gdy ktoś mu się sprzeciwia. Wydaje mu się, że za pieniądze może kupić wszystko i wszystkich. Stoi na czele lokalnego układu i dyskretnie trzęsie powiatem przez ludzi od niego zależnych. Rządzenie z drugiego rzędu sprawia mu ogromną przyjemność i dziką satysfakcję. Nie cofnie się przed niczym, żeby osiągnąć swój cel. Tych, którzy mu się narazili, najpierw szantażuje, a później niszczy bez skrupułów.

„Czarne charaktery są ciekawsze do grania. To zawsze barwne, pełnokrwiste i bardzo złożone postaci. Ludzie przecież nie są źli tak po prostu. Coś się za tym kryje. I te powody zwykle nie są oczywiste. Wcielanie się w negatywnych bohaterów jest znacznie bardziej interesujące niż w tych pozytywnych. Jednak bałem się, czy dam radę uwiarygodnić tego człowieka – czy ludzie nie będą postrzegali mnie przez pryzmat moich wcześniejszych ról komediowych. Nie chciałbym, żeby ktoś, oglądając „Polowanie” i widząc mnie na ekranie, pomyślał, że to Norek w roli mordercy” – podkreśla Artur Barciś.

Polowanie” to nowy film od twórców „Układu zamkniętego”. Za jego scenariusz odpowiadają duet scenarzystów Michał S. Pruski i Mirosław Piepka. Kinową premierę zapowiedziano na 10 listopada.

zdj. FILMIKON / Rafał Pijanski