
Strajk scenarzystów sprawił przede wszystkim, że hollywoodzkie studia musiały wstrzymać prace lub przygotowania nad tworzeniem nowych produkcji. Po tym, jak na ulicę wyszli także aktorzy, pod znakiem zapytania stanęły nawet premiery filmów już w pełni ukończonych. W siedzibach największych wytwórni trwają właśnie gorące dyskusje na temat tego, jak podejść do zaplanowanych jeszcze na ten rok premier w kinach.
Warner chciał opóźnić o rok premierę filmu „Blue Beetle”. Taki los spotka film z Zendayą?
Zakulisowe źródła z Hollywood donoszą, że początek tygodnia w siedzibach największych filmowych wytwórni upływa pod znakiem dyskusji dotyczących aktualnego kalendarza premier. Chodzi już nie tylko o filmy, które miały być produkowane w najbliższych miesiącach, ale też o te, które są gotowe do wypuszczenia do kin i otrzymały już daty premier. W ich wypadku pojawia się pytanie, jak bardzo brak głównych gwiazd produkcji podczas kampanii promocyjnej odbije się na wynikach finansowych. Włodarze Warnera rozważali już przesunięcie sierpniowej premiery swojego superbohaterskiego filmu „Blue Beetle”, w którym mamy śledzić przygody herosa znanego jako Błękitny Skarabeusz. Mówiło się o opóźnieniu debiutu w kinach aż o rok, ale ostatecznie jednak studio wycofało się z tego pomysłu. Jak na razie niezagrożona jest także sierpniowa premiera filmu „The Meg 2”, bo akurat w jego przypadku wytwórnia jest przekonana, że największym czynnikiem przyciągającym widzów do kin nie jest wcale Jason Statham, a sam mega rekin. Z siedziby studia Sony Pictures docierają natomiast głosy sugerujące, że przesunięciu nie ulegnie wrześniowa premiera filmu „Bez litości 3” i to bez względu na to, czy Denzel Washington będzie dostępny do promowania widowiska, czy też nie.
Inaczej ma się natomiast sytuacja z filmem „Challengers”, którego główną gwiazdą jest Zendaya. W przypadku takiej gwiazdy brak kampanii promocyjnej z jej udziałem może okazać się druzgocący w skutkach dla filmu. Popularna aktorka otrzymująca gażę na poziomie 10 mln dolarów w ramach swoich obowiązków miała pojawić się na uroczystych premierach i brylować na czerwonym dywanie oraz brać aktywny udział w promowanie filmu w mediach społecznościowych. Podobno przesunięcie premiery zasugerował sam reżyser Luca Guadagnino, ale Amazon odpowiadający za premierę w USA nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie.
Sprawdź też: Nolan nie zostawia złudzeń. Reżyser „Mrocznego Rycerza” do kina superhero NIE WRÓCI!
W przypadku tytułów, które zostały wstrzymane po ogłoszeniu strajku, studia również są w poważnych tarapatach i jeśli tylko protesty potrwają dłużej niż miesiąc, zacznie to wpływać na przyszłoroczne kalendarze. Najgłośniejszych jak na razie przykładem takiej sytuacji jest „Deadpool 3”. Film ma zadebiutował 3 maja przyszłego roku, ale Shawn Levy jest jeszcze nawet blisko ukończenia zdjęć do filmu, które zostały ostatnio wstrzymane ze względu na strajk. Jeśli strajk potrwa dłużej 5 tygodni, to Disney najprawdopodobniej zostanie pozbawiony szans na wprowadzenie tego filmu do kin wiosną przyszłego roku. Niedługo możemy usłyszeć o kolejnych takich przypadkach i okaże się, że latem 2024 roku do kin nie zawita wiele z zaplanowanych hitów. Wystarczy przypomnieć, że już kilka tygodni temu mówiło się, że zagrożona jest premiera kolejnej części „Mission: Impossible”.
źródło: puck.news / zdj. Kathy Hutchins / Depositphotos.com