Na platformę Disney+ trafił właśnie najnowszy serial Marvela, „To zawsze Agatha” będący spin-offem pierwszego oficjalnego projektu MCU dedykowanego streamingowi, czyli produkcji „WandaVision”. Premiera serialu spotkała się jednak z mieszanym przyjęciem wśród krytyków, ale co ciekawe, nowe przygody Harkness spodobały się widzom.
Krytycy niezadowoleni z nowego serialu Marvela. Co im się nie podoba w „To zawsze Agatha”?
W przypadku dwóch ostatnich seriali Marvela, tytułów „Echo” i „Tajna inwazja” widzowie nie byli zbyt szczególnie zadowoleni z tego, jaki produkt otrzymali, ale na razie trend ten zdaje się odwracać w przypadku serialu, który podąża za Agatą Harkness graną ponownie przez Kathryn Hahn. Nowy projekt platformy Disney+ kontynuuje historię bohaterki, którą poznaliśmy w serialu „WandaVision”, ale przenosi uwagę na dalsze losy bohaterki oraz jej tajemniczą przeszłość. Podczas gdy wczesne reakcje widzów są w większości pozytywne, a 79% widzów dało serialowi kciuk w górę, krytycy wydają się mniej zachwyceni i tylko 50% recenzji od topowych krytyków jest przychylnych nowej odsłonie MCU. Średnia ocena wynosi 6,30 w dziesięciostopniowej skali, czyli mniej niż przy okazji „Echo”.
Sprawdź też: Gary Oldman wyraził chęć powrotu do świata Harrego Pottera! Tym razem jednak w zupełnie innej roli.
Wielu widzów jest zadowolonych z serialu, chwaląc jego mocne skupienie się na Agacie i odejście od szerszej struktury narracji Marvel Cinematic Universe. Jak czytamy w jednej z pozytywnych recenzji, „To zawsze Agatha” wywodzie się może z innej części MCU, ale jak dotąd wszystko sugeruje, że w samej bohaterce jest wystarczająco dużo do zbadania. Siłą serialu ma być właśnie skupieniu się na jednej z bardziej intrygujących i moralnie niejednoznacznych postaci MCU.
Ma to być także zasługa Kathryn Hahn, którą niektórzy chwalą za jej występ będący idealną równowagą dowcipu, mroku i humoru. „W rękach Kathryn Hahn jest to idealne połączenie scenariusza i gry aktorskiej”, czytamy w kolejnej recenzji, która opisuje Agathę jako „genialną, kapryśną antybohaterkę, która jest również, w zależności od perspektywy, bohaterką serialu”. Krytycy przekonują, że fani „WandaVision”, których oczarowała postać Hahn, prawdopodobnie uznają jej samotną przygodę za równie atrakcyjną.
Pomimo początkowego entuzjazmu widzów i kilku pochlebnych recenzji, wielu krytyków uznało serial za rozczarowujący. Według jednej recenzji „To zawsze Agatha” ma spore problemy z utrzymaniem dynamiki, a większość opowieści wydaje się prowadzona zbyt pospiesznie, co sprawia, że są zwyczajnie niedopracowane. „Kilka z tych aktorek tworzy na ekranie zachwycające postacie”, zauważył jeden z krytyków, „ale ich czas ekranowy jest zarówno zbyt mocno ściśnięty, jak i pośpieszny”. Wprowadzenie nowych członków sabatu jest postrzegane jako zbyt szybkie i pozostawiające niewiele miejsca na znaczący rozwój postaci lub angażujące wątki.
Ponadto niektórzy krytycy przekonują, że serial wypełniony kobiecymi bohaterkami jest obciążony nudnymi i przewidywalnymi wątkami fabularnymi. „Serial brnie wybraną przez siebie ścieżką, a wątki kłócą się i łączą poprzez serie gorączkowych, ale mało ekscytujących prób”, napisano w jednej z recenzji. Powtarzalny i schematyczny charakter wątków fabularnych i brak angażującego konfliktu sprawiły, że niektórzy odnieśli wrażenie, że serialowi brakowało iskry niezbędnej do tego, by mógł stać na własnych nogach.
Przez recenzje przewija się zarzut o to, że nowa produkcja Marvela oferuje mieszankę czarujących momentów i frustrujących wad. Podczas gdy fani Agathy Harkness granej przez Kathryn Hahn mogą cieszyć się zanurzeniem w historię jej postać i magiczny świat, seria ma problem z uwolnieniem się od schematycznej narracji. Skupienie się na potencjale kreatywnym, a nie na tworzeniu przyszłych projektów Marvela, jest odświeżające, ale krytycy są podzieleni co do tego, czy „To zawsze Agatha” będzie w stanie odnieść sukces jako samodzielna seria.
zdj. Marvel