Wielki kinowy HIT do obejrzenia w domu. Max ma idealną premierę na dzisiaj

Jeśli szukacie filmowej nowości, przy której możecie spędzić wspólny czas z całą rodziną, to doskonałą premierę ma dla Was platforma streamingowa Max. Serwis zastępujący od kilku miesięcy platformę HBO Max przygotował dla swoich użytkowników na ten weekend debiut najnowszej animacji z przygodami Garfielda, czyli najbardziej znanego kota na świecie.

Co obejrzeć na platformie MaxNowa bajka nie tylko dla dzieci

Platforma Max serwuje nam dzisiaj premierę idealną na spokojny rodzinny seans w domu. Premierę w serwisie ma nowa animacja z ukochanym przez widzów kotem – Garfieldem! Ten wyjątkowy bohater, znany z zamiłowania do lasagne, wyjątkowej niechęci do poniedziałków i ogólnej tendencji do leniwego spędzania czasu, wraca do widzów z zupełnie nową przygodą. W filmie, który cieszył się sporym zainteresowaniem w kinach, Garfield spotyka swojego dawno zaginionego ojca, Vica – twardego, ulicznego kota z nutką charyzmy i nutą tajemnicy.

Przygoda przybiera nieoczekiwany obrót, gdy Garfield i jego wierny psi przyjaciel, Odie, muszą zrezygnować z wygodnego życia u Jona i dołączyć do Vica w ryzykownej przygodzie. To nowe wyzwanie wystawi na próbę nie tylko ich umiejętności, ale i charakter. Czy słynny kot poradzi sobie w świecie, do którego nie jest przyzwyczajony?

Sprawdź też: Krwawy, brutalny i pełny akcji! To idealna premiera na weekend od Netfliksa.

Choć produkcja nie zdobyła przychylności krytyków – zebrała tylko 30% pozytywnych recenzji i średnią ocenę wynoszącą zaledwie 3,8/10 – widzowie przyjęli ją o wiele cieplej. Aż 80% z nich oceniło film pozytywnie, a średnia ocen wynosi 4,1 na 5 w popularnych serwisach recenzenckich, co jasno wskazuje na sympatię do tej animowanej opowieści. Produkcja przy budżecie wynoszącym 60 mln dolarów zebrała od amerykańskich widzów ponad 91 mln dolarów, a globalnie zgromadziła na swoim koncie 257 mln dolarów. Taki wynik pozwala sądzić, że nie była to ostatnia filmowa przygoda Garfielda i niedługo możemy doczekać się powrotu kociego leniucha.

zdj. Max