Wielki Mur (2016) - recenzja filmu i wydania Blu-ray [3D+2D, amaray]

22.05.2017 roku, po czterech miesiącach (z małym kawałkiem) od polskiej premiery kinowej, do sprzedaży w naszych sklepach trafił film „Wielki Mur” z Mattem Damonem w głównej roli. Tytuł ten ukazał się na płytach DVD, 4K Ultra HD oraz Blu-ray w różnych wariantach wydawniczych. Dostępne są więc następujące wersje do wyboru: 2D w amarayu, 3D+2D w amarayu i 2D w steelbooku. Dziś zapraszamy Was do zapoznania się z recenzją edycji na niebieskim krążku (wersja Blu-ray 3D+2D w amarayu).

 „Wielki Mur” (2016), reż. Zhang Yimou

(dystrybucja w Polsce: Filmostrada)

Film:

Mariaż Hollywood i chińskiego przemysłu filmowego trwa w najlepsze. Amerykańscy producenci, uświadomiwszy sobie, jak potężny i chłonny jest kinowy rynek Państwa Środka, mogący zniwelować straty rodzimego box office’u lub też wywindować dany tytuł na sam szczyt frekwencyjnego El Dorado, w blockbusterach o niebotycznych budżetach niekiedy na siłę umieszczają tamże choćby jedną scenę, by przypodobać się tamtejszej widowni. Zaś chińska publiczność w podzięce tłumnie odwiedza przybytki X Muzy. Dlaczego więc nie spróbować owej metody doprowadzić do ekstremum: za amerykańskie pieniądze, z gwiazdą światowego formatu, osadzić całą historię w Chinach? Tak mogła wyglądać geneza „Wielkiego Muru”, superprodukcji z elementami fantasy, której akcja rozgrywa się w czasach największej świetności Cesarstwa. Wytwórnie Universal i Legendary powinny chyba być częściowo zadowolone z rezultatu: kosztujący 150 milionów dolarów obraz zarobił tam aż 170 milionów, czyli troszkę więcej niż połowa całkowitego przychodu.

Fabuła nie należy do przesadnie skomplikowanych. Dwóch najemnych wojowników, William (Matt Damon) i Tovar (Pedro Pascal), przemierzają Chiny, licząc, że w końcu uda się im zdobyć największy sekret kraju: czarny proch. Cudem uniknąwszy śmierci, docierają do monumentalnej fortyfikacji, którą okazuje się być tytułowy Wielki Mur. Nie będzie im dane odpocząć, bowiem trafiają w sam środek wojny, której wynik może zdecydować o losach całego świata…

Twórcy filmu zdecydowali się porzucić historyczną prawdę na rzecz anegdoty. Rozgrywająca się w sferze legend opowieść, jest kolejną wariacją na temat bardzo nośnego motywu „przybysz z zewnątrz poznaje obcą kulturę i walczy w słusznym celu przy boku autochtonów”. Jednakże ów wątek szybko ustępuje miejsca pędzącej na złamanie karku akcji. Zapomnijcie więc o jakiejkolwiek tajemnicy: już po upływie niespełna kwadransa (a cały film, nie uwzględniając napisów końcowych, trwa 90 minut!) zostajemy wrzuceni w wir zdarzeń i wojennej zawieruchy, której celem jest walka z hordami mitycznych stworów, określanych przez miejscowych „Tao Tei”. Zielone bestie, przypominające wyglądem hieny, ale zdecydowanie od nich większe, z dziwnie osadzonymi oczami, od 2 000 lat wychodzą z ukrycia raz na 60 lat (dlaczego? o tym się niestety nie dowiemy), by po raz kolejny spróbować zawładnąć krainą. Do obrony przed nimi służy Wielki Mur właśnie i pełniąca na nim służbę, elitarna jednostka zwana Bezimiennym Zakonem. W jego szeregach od dawna walczą piękna Lin Mae (Jing Tian) i strateg Wang (Andy Lau), teraz wsparci przez „naszych” z  Zachodu. Jest jeszcze Sir Ballard (Willem Dafoe), który tak jak William i Tovar, przed laty poszukiwał prochu, a poznawszy jego moc, został zmuszony do pozostania w Chinach.

Już sam przytoczony wyżej opis, może wywołać u potencjalnego widza lekką konsternację. Na szczęście, nie jest aż tak źle, jak mogłoby się początkowo wydawać, a to za sprawą dynamicznej narracji, nie pozwalającej się nudzić w trakcie seansu. Jednocześnie jest to zaletą, ale i wadą, bowiem brakuje elementu zaskoczenia. Wszystko przebiega według utartego schematu, nawet obsadzenie Willema Dafoe bardziej obytym widzom wyda się posunięciem daremnym, a mając w pamięci jego poprzednie wcielenia czarnych charakterów, jest wielce prawdopodobnym, iż w końcu „wywinie jakiś numer”. Trudno uwierzyć, że tak sztampowa historia, nad którą „biedziło się” aż sześciu scenarzystów: trzech z nich to twórcy tzw. „story” (m. in. Edward Zwick, reżyser „Ostatniego samuraja”, 2003), trzech kolejnych to autorzy właściwego skryptu (wśród nich jest Tony Gilroy, współpracujący z Damonem przy serii filmów o agencie z amnezją), doczekała się bajecznej i przepięknej warstwy wizualnej. Niewątpliwe zasługi na tym polu ma Zhang Yimou, którego wystawne produkcje – „Hero” (2002) i „Dom latających sztyletów” (2004) – oczarowały międzynarodową publiczność. Tak misternie skomponowanych pod względem kolorystycznym kadrów, próżno szukać w większości amerykańskich filmów, gatunkowo zbliżonych do „Wielkiego Muru”. Chiński reżyser jednakże za bardzo zachłysnął się technicznymi możliwościami współczesnego kina, zapominając przy tym o samej historii (otrzymaliśmy zaledwie jej szkielet) i choć odrobinę pogłębionej charakterystyce swoich bohaterów, w wyniku czego nowy obraz stylem i lekkością wyraźnie ustępuje poprzednim dokonaniom.

W kreowaniu nieistniejącego świata, masywna machina produkcyjna nie ustrzegła się również średnich – jak na tak kosztowny spektakl i zainwestowane weń pieniądze – efektów specjalnych. Już pierwsza scena, informująca widza o Murze, prezentuje poziom grafiki komputerowej rodem z niskonakładowych dzieł klasy B. Później magicy z ILM dają standardowy popis swoich zdolności, ożywiając na ekranie potwory, których wizerunek zaczerpnięto z chińskich wierzeń, ale niesmak i wrażenie, że mogło być lepiej, pozostaje do końca projekcji. Takaż sprzeczność charakteryzuje właściwie cały „Wielki Mur” – film o niewykorzystanym potencjale, drzemiącym w ciekawym pomyśle lecz stłamszonym hollywoodzkim (w znaczeniu pejoratywnym) myśleniem, bez solidnych fundamentów w postaci dobrego scenariusza. Powstała efektowna wydmuszka, przyjemne dla oka widowisko, o którym szybko się zapomina.

3
Film

Uwaga! Poniższe opisy jakości obrazu i dźwięku, a także ich oceny, odnoszą się wyłącznie do płyty z wersją 2D.

Obraz:

Dwóch operatorów (rzadko spotykana obecnie sytuacja, ale jak widać, zdarza się) - Stuart Dryburgh (Anglik, mający nominację do Oscara za „Fortepian” Jane Campion) i Zhao Xiaoding (także z oscarową nominacją za „Dom latających sztyletów” Zhanga Yimou), nakręciło „Wielki Mur” przy pomocy cyfrowych kamer (m. in. Arri Alexa 65), w panoramicznym formacie 2.35:1. Natomiast samą postprodukcję (tzw. DI - Digital Intermediate) wykonano w rozdzielczości 4K. Intencje twórców w kwestii jakości obrazu, perfekcyjnie oddano na dysku Blu-ray. Obraz jest bardzo ostry i wyraźny, nie szpecą go żadne szumy czy błędy na skutek niewłaściwej kompresji. Kolory są niezwykle żywe, nasycone, zaś wystawna scenografia i bogate kostiumy wręcz oszałamiają swoim pięknem i przepychem (wrażenie robi zwłaszcza finałowa konfrontacja w mieniącej się barwami błękitu, czerwieni, zieleni i złota, stolicy Cesarstwa, która olśniewa nie tylko głównego bohatera, pierwszy raz odwiedzającego to miasto, ale przede wszystkim widza). Wszystkie detale bardzo dobrze widoczne, łącznie z teksturami podczas zbliżeń na twarze aktorów. Reprodukcja czerni i jej głębia także bez zarzutów. Transfer idealny.

great_wall_06.jpg great_wall_08.jpg

great_wall_10.jpg great_wall_15.jpg

6
Obraz

Dźwięk:

Dyski zawierają oryginalną angielską ścieżkę dźwiękową w bezstratnym zapisie Dolby Atmos, kompatybilnym z Dolby TrueHD 7.1, a to oznacza, że osoby nie posiadające jeszcze odtwarzaczy i amplitunerów, przystosowanych do dekodowania nowego formatu, na swoich wyświetlaczach zobaczą ten drugi rodzaj audio. Film „Wielki Mur” oprócz czysto brzmiących i świetnie słyszalnych dialogów, które docierają do słuchacza głównie z przodu, z centralnego głośnika, przez zdecydowaną większość czasu trwania oferuje nam imponujący zestaw efektów dźwiękowych, przypisanych takiemu rodzaju kina. Wszelkie odgłosy bitewnego zgiełku porażają swoją intensywnością, co pozwala jeszcze bardziej poczuć atmosferę rozgrywających się wydarzeń. Otaczają one widza i słuchacza ze wszystkich stron, mamy wrażenie być w centrum wojennej wrzawy, a niejednokrotnie odruchowo odchylamy głowę, kiedy obrońcy Muru – wprost na nas – wystrzeliwują strzały z łuków bądź atakują wroga ognistymi kulami. Tło dźwiękowe szczelnie wypełnia przestrzeń pomiędzy głośnikami, kierunkowość dźwięku i jego dynamika również bez zarzutu. Heroiczna i patetyczna muzyka Ramina Djawadiego bardzo wyraźnie zaznacza swą obecność na ścieżce, starając się podkręcić i tak wystarczająco szybkie tempo narracji, a jej miksowi z efektami audio nie można nic zarzucić.

Z czysto kronikarskiego obowiązku, wspomnijmy o polskiej wersji lektorskiej. Nagrano ją w systemie Dolby Digital 5.1, listę dialogową przeczytał bez większego zaangażowania gość, trudny do zidentyfikowania, bo niestety nie przedstawia się na końcu. O dziwo, ścieżka ta jest całkiem w porządku, do tego odpowiednio zbalansowana, bez wad w postaci wysuwania się lektora na pierwszy plan. Oglądać z wersją lektorską jedynie w ostateczności. Poniższa, maksymalna ocena, dotyczy tylko ścieżki bezstratnej w języku angielskim.

6
Dźwięk

Materiały dodatkowe:

great_wall_03.jpg great_wall_022.jpg

Na deser dla ciekawych  procesu kuchni filmowej –  dodatki: są niezłe, choć bardzo krótkie, pozostawiające spory niedosyt jak na tak olbrzymią produkcję. Obejrzenie ich wszystkich zajmie nam około 1/3 czasu potrzebnego na seans filmu. Wśród nich mamy następujące materiały:

1) Deleted and Extended Scenes: Sceny usunięte i rozszerzone (jest ich osiem, z opcją „Play All”, o łącznym czasie trwania 06:49):

- Commender Lin Enters the Great Hall: Dowódca Lin wkracza do Wielkiej Sali (00:31)
- Guards Take Tovar to the Barracks:  Straże prowadzą Tovara do koszar (00:25)
- Ballard Takes Tovar Inside the Wall: Ballad zabiera Tovara do wnętrza Muru (00:36)
- Extended Scheming In Ballard’s Suite: Ciąg dalszy narady w komnacie Ballarda (01:05)
- Extended Funeral Sequence: Wydłużona sekwencja pogrzebu (01:46)
- Tovar and Ballard Wait for William: Tovar i Ballad czekają na Williama (00:22)
- Lin Mae Arrives at the West Tower: Lin Mae przybywa do Zachodniej Wieży (00:28)
- Extended Emperor Sequence: Wydłużona sekwencja rozmowy z Cesarzem (01:44)

Sceny usunięte, wizualnie piękne, nie wnoszą nic nowego do treści, część z nich ma nieukończone efekty specjalne. Chińskie dialogi tłumaczone są za pomocą wtopionych na stałe w obraz angielskich napisów (polskie pojawiają się u góry), natomiast w samym filmie ich brakuje, a dostępne są tylko te, które wybierzemy z menu.

2) Matt Damon in China (02:45) – Aktor opowiada o wrażeniach z planu i skali przedsięwzięcia, w którym brał udział.

3) Working with Director Zhang Yimou (03:06) – Obsada i ekipa zachwycają się nad osobą reżysera i jego podejściem do oprawy plastycznej filmu.

4) The Great Wall Visual Effects (03:06) – O efektach specjalnych w filmie (aż ¾ ujęć zawiera elementy CGI).

5) Man vs. Monster – Pod tym określeniem kryją się trzy krótkie reportaże (z opcją „Play All”, o łącznym czasie trwania 09:22) na temat trzech kluczowych sekwencji bitewnych w filmie:

- The First Battle (03:03)
- The Second Battle (03:08)
- The Third Battle (03:09)

6) Weapons of War (03:17) – O różnych rodzajach broni (np. czarnym prochu) widzianej w filmie, jak i o samym Murze, który przecież sam był narzędziem do obrony.

7) Designing a Spectacular World (03:34) – O scenografii (plan Pałacu Cesarskiego budowano przez 26 tygodni) i kostiumach w filmie.

Bardzo dobrym i nieczęsto spotykanym zabiegiem jest prezentacja dodatków w panoramicznym formacie (takim samym jak film). Wiele ujęć z planu można niekiedy wziąć przez pomyłkę za sceny wycięte z ostatecznej wersji montażowej.

Przed załadowaniem się menu, do obejrzenia są dwa zwiastuny: „Mumia” z Tomem Cruisem (01:03, dźwięk Dolby Digital 2.0) i „Szybcy i Wściekli 8” (02:33, dźwięk Dolby Digital 5.1) – można je przewinąć i przejść do właściwego dania, czyli filmu „Wielki Mur”.

Wszystkie wyżej wymienione materiały dodatkowe znajdują się na płycie 2D, są w jakości HD (1080p), z dźwiękiem Dolby Digital 2.0 i zostały opatrzone polskimi napisami, co zawsze należy policzyć na plus wydawcy.

Na koniec tej części kilka słów odnośnie wyglądu menu: interaktywne, typowe dla produkcji ze stajni Universal, z charakterystycznymi ikonkami (symbolizującymi opcje dostępne na dysku: odtwarzanie, wybór scen, dodatki, wersje językowe, napisy), w języku angielskim, z muzycznym podkładem w tle, z wplecionymi doń fragmentami filmu. Ot, standard dla niemal wszystkich współczesnych wydań filmów na Blu-ray z tegoż studia.

+2
Dodatki

Opis i prezentacja wydania:

Dwa dyski zapakowano do niebieskiego pudełka typu amaray (marki ELITE), jego grubość wynosi 10 mm, czyli tyle co zwyczajowe opakowania na polskim rynku. Front okładki zdobi, utrzymany w ciemnych barwach, plakat z głównymi bohaterami „Wielkiego Muru”, tył natomiast zawiera krótki opis filmu, informacje o dodatkach na płycie 2D oraz specyfikacje obu krążków (format obrazu, rodzaj dźwięku, dostępne napisy). Dyski 2D i 3D wyglądają niemal identycznie, wykorzystują grafikę znaną z okładki, do tego białe logotypy wytwórni Legandary i Universal, a odróżniają je od siebie także białe znaczki Blu-ray i 3D, u dołu na niebieskim tle. Nie ustrzeżono się jednak drobnej wpadki edytorskiej, dotyczącej informacji o dźwięku: zamiast poprawnej nazwy „Dolby Atmos”, znajduje się napis „Dolby Atoms”. Niby niewielka różnica (ktoś powie: „to tylko dwie litery „zamieniły się” swoim miejscami”), ale takie błędy nie powinny w ogóle występować w wydaniach z legalnych źródeł.

1. Wielki Mur front.jpg 2. Wielki Mur tył.jpg

4. Wielki Mur środek.jpg 3. Wielki Mur okładka.jpg

3
Opakowanie

Specyfikacja wydania

Dystrybucja

Filmostrada

Data wydania

25.05.2017

Opakowanie

Amaray

Czas trwania [min.]

103

Liczba nośników

2

Obraz

Aspect Ratio: 16:9 - 2.40:1

Dźwięk oryginalny

Dolby Atmos angielski

Polska wersja

napisy, Dolby Digital 5.1 (lektor)

Podsumowanie:

Nie wyróżniająca się, jeśli chodzi o opakowanie, dość zwyczajna edycja przeciętnego filmu przygodowego, za to z oszałamiającą stroną wizualną. Wielką jej zaletą, co nie powinno dziwić w przypadku najnowszych produkcji, są znakomita jakość obrazu i referencyjny dźwięk (mowa oczywiście o audio w języku angielskim). Rozczarowują przeciętne bonusy i okładka, która mogła zostać lepiej zaprojektowana.

3
Film
6
Obraz
6
Dźwięk
+2
Dodatki
3
Opakowanie
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

Gdzie kupić wydanie Blu-ray (3D+2D, amaray) filmu „Wielki Mur”?

gandalf.com.pl75,35 zł

swiatksiazki.pl79,99 zł

empik.com86,99 zł

merlin.pl86,99 zł

bluedvd.pl89,89 zł

mediamarkt.pl89,90 zł

saturn.pl89,90 zł

dvdmax.pl89,97 zł

Film do recenzji otrzymaliśmy dzięki uprzejmości firm JAWI i Filmostrada.

źródło: Filmostrada / Universal Studios / Poral.eu