WKKDCC Wydanie Specjalne#1: Kryzys Tożsamości - prezentacja i porównanie

Do kiosków trafiło dzisiaj (30 listopada 2016 roku) pierwsze Wydanie Specjalne Wielkiej Kolekcji Komiksów DC, czyli Kryzys Tożsamości. We wpisie znajdziecie szczegółowe zdjęcia wydania oraz jego porównanie z pierwszym wydaniem tego tytułu, które ukazało się w serii DC Deluxe od wydawnictwa Egmont.

PB301513.JPG

29 października Wydawnictwo Eaglemoss ogłosiło na swojej oficjalnej stronie, że pierwszy specjalny tom Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics, którym będzie Kryzys Tożsamości zadebiutuje w kioskach 30 listopada 2016 roku, a jego cena wyniesie 119 zł. Wiadomość ta spotkała się z dużym oburzeniem wśród fanów, bynajmniej nie z powodu samego faktu pojawienia się Wydania Specjalnego, a jego wybujałej ceny. Oprócz ceny zastrzeżenia skierowane były również pod adresem samego tytułu, który został wybrany na pierwsze specjalne wydanie. Bowiem Kryzys Tożsamości doczekał się już polskiego wydania i jest aktualnie dostępny w sprzedaży w cenie ok. 60 zł. Po tak wielkiej fali krytyki, jaka została wylana na profilu facebookowym wydawnictwa, Eaglemoss postanowiło odnieść się do zastrzeżeń klientów argumentując wysoką cenę przetłumaczeniem komiksu od nowa przy współpracy z ekspertami oraz wysoką jakością papieru:

eaglemos_facebook.jpg

Jak zatem prezentuje się Wydanie Specjalne Kryzysu Tożsamości i jak wypada na tle wydania z serii DC Deluxe? Sprawdźmy to.

Wydanie Specjalne z Kolekcji

Zajmijmy się najpierw głównym bohaterem dzisiejszego wpisu, czyli wydaniem od Eaglemoss. Wydania Specjalne w kolekcji są naturalną koleją rzeczy i ukazały się chociażby w angielskiej czy niemieckiej edycji. Warto tutaj jednak odnotować, że ceny w obu przypadkach wynosiły dwukrotność kwoty, jaką trzeba zapłacić za podstawowy tom. Cena polskiego wydania powinna zatem wynieść 79 zł, a nie 119 zł. Wychodzi jednak na to, że w Anglii i Niemczech wydania specjalne nie są opracowywane przez ekspertów i mają kiepski papier. To oczywiście tak pół żartem, pół serio, ale trudno w racjonalny sposób wytłumaczyć tak wysoką cenę polskiego wydania, tym bardziej, że ma ono mnóstwo wad.

PB301534.jpg PB301537.jpg

Pierwszymi z nich są wspomniany już wcześniej papier i tłumaczenie, które wydawnictwo podawało jako koronne argumenty wysokiej ceny. Niestety za tłumaczenie komiksu odpowiada ten sam autor, który przetłumaczył pierwsze wydanie komiksu od Egmontu. Nie żebym miał jakiekolwiek zastrzeżenia do pracy, jaką wykonał Pan Jakub, ale w takim wypadku nie ma tutaj mowy o nowym tłumaczeniu, a co najwyżej o ewentualnych poprawkach wcześniejszej wersji (jeśli ktoś ma w sobie na tyle samozaparcia, aby co do słowa porównać obie wersje i znaleźć ewentualne różnice, polski fandom komiksowy będzie mu na pewno wdzięczny za podzielenie się wynikami), zwłaszcza, że Egmont współpracuje przy opracowywaniu tomów dla Eaglemoss. Nie zmienił się również zupełnie skład redakcji i redakcji merytorycznej. Jakość papieru jest identyczna jak we wcześniejszych  tomach, czyli papier nadal jest zbyt cienki. Analogicznie ma się sprawa z ogólnym wykonaniem tomu. Nie odbiega ono w żaden sposób od regularnych wydań kolekcji grubością okładki, czy innymi aspektami. Szycie komiksu ciągle jest zbyt zbite i ciasne co powoduje, że krawędzie plansz nie są widoczne ( doskonale widać to na zdjęciach porównawczych zamieszczonych w galerii). Co najgorsze mój egzemplarz po dwóch otwarciach jest już przetarty na wewnętrznej stronie okładki. Przyczyną jest zapewne zbyt cienka okłada w stosunku do objętości grzbietu ( zdjęcie uszkodzenia również znajdziecie poniżej). Czy tak powinno prezentować się eksluzywne wydanie? Śmiem wątpić.

PB301548.jpg PB301598 (2).jpg

Wygląda na to, że tłumaczenia wydawnictwa, a przynajmniej osoby odpowiedzialnej za kontakt z fanami na facebooku, były delikatnie mówiąc zwykłym marketingowym bełkotem. Koniec końców ktoś odpowiedzialny za przyszłość kolekcji zorientował się chyba, że adekwatność ceny wydania jest daleka od jego jakości i kierownictwo zaczęło martwić się o wysokość sprzedaży. Skąd taki wniosek? Ano jak inaczej wytłumaczyć brak panoramy na grzbiecie? Panoramy, która jest kamienień węgielnym wszystkich kioskowych kolekcji i dodatkowo znajduje się nawet na wizualizacji komiksu, którą widzicie na tekturce dołączonej do albumu. Pozostaje tylko pytanie, co jeśli sprzedaż jakimś cudem będzie na zadawalającym poziomie i doczekamy się kolejnych Kryzysów ze świata DC? Panorama zostanie rozpoczęta w drugim tomie, czy może dostaniemy naklejkę? A może wydawnictwo zdecyduje się na porzucenie idei panoramy na Wydaniach Specjalnych, żeby dodatkowo nie odstraszać potencjalnych klientów lukami w obrazku na grzbiecie? Zapewne przekonamy się o tym już niedługo, ale za skomplikowanie sobie sytuacji Eaglemoss może mieć pretensje tylko do siebie. Czy zatem jest jakiś pozytywny aspekt pierwszego wydania specjalnego? Dla niektórych takim elementem mogą być dodatkowe zeszyty z serii Flash #214-217 obrazujące jak wydarzenia z Kryzysu Tożsamości wpływają na solowe serie bohaterów. Niestety nie dla mnie. Gdyby wydawnictwo pokusiło się o wydanie wszystkich dodatkowych zeszytów, jakie oryginalnie ukazały się w USA i zahaczały o temat głównej historii, czyli Firestorm #6, JLA #115-119, JSA #67, Teen Titans #20-23, byłoby to nie lada wydarzeniem, które w mojej ocenie przyćmiłoby wszelkie opisane wyżej wady i sprawiło, że mógłbym z czystym sumieniem postawić takie wydanie na półce. W obecnym ukladzie pozostaje mi jedynie podsumować ten krótki wywód stwierdzeniem: Nie warto, zwłaszcza, że wydanie od Egmontu jest tańsze i co najważniejsze po prostu lepsze. Dlaczego? O tym w poniższym akapacie.

PB301570.jpg PB301575.jpg

Wydanie Egmontu

Na początek krótka notka informacyjna: Kryzys Tożsamości od wydawnictwa Egmont trafił do sprzedaży w kwietniu 2015 roku jako jeden z pierwszych tytułów nowej kolekcji pod tytułem DC Deluxe, na łamach której ukazują się najwybitniejsze historie, jakich doczekało się na przestrzeni lat wydawnictwo DC Comics. Główną zaletą tego wydania jest oczywiście jego powiększony format: 180x275 mm przy formacie 170x260 mm w wydaniu z kolekcji. Kolejną, chociaż już mniej jednoznaczą, zaletą wydania jest jego okładka - grubsza i wykonana z twardszego materiału. Należy odnotować jednak fakt jej wad estetycznych, bowiem na okładkę składa się po prostu czarne tło z wyżłobionym tytułem. W wydaniu zastosowano dodatkowo obwolutę, która przy częstym i nieostrożnym korzystaniu szybko się niszczy. Rozumiem zatem, że schemat okładek zastasowany przy linii DC Deluxe może niektórym się zwyczajnie nie podobać, ale mimo wszystko trzeba obiektywnie stwierdzić, że jakość wykonania stoi tutaj po stronie Egmontu. Tyczy się to także papieru i jego grubości. Kolejnym już elementem przemawiającym na korzyść pierwszego wydania są dodatki, których w wydaniu z kolekcji praktycznie nie ma. Egmont oprócz standardowego wstępu napisanego przez Jossa Whedona i posłowia Kamila Śmiałkowskiego dostarczył nam szkice, komentarze twórców do poszczególnych plansz z wszystkich siedmiu seszytów, ich ulubione momenty oraz galerię okładek alternatywnych (szkoda tylko, że w postaci miniaturek). Łącznie jest to trzydzieści stron ciekawych informacji o komiksie. W wydaniu Eaglemoss pomijając krótki wstęp o twórcach i wstęp do historii obecne w każdym numerze kolekcji dostaliśmy jedynie dziewięć okładek.

PB301602.jpg PB301604.jpg

Większy format, niższa cena, więcej dodatków i lepsza jakość wykonania kontra dodatkowe cztery zeszyty Flasha. Tak można podsumować to starcie. A jakie są Wasze wnioski? Mamy nadzieję, że w podjęciu decyzji pomogą Wam poniższe zdjęcia i prezentacje wideo.

Co dalej?

Bardzo żałuję, że pierwsze Wydanie Specjalne kolekcji, której jestem wiernym klientem od pierwszego tomu, zaliczyło tak wielką wpadkę, bo może ona definitywnie przekreślić szansę na kolejne wydania specjalne i nie chodzi mi tutaj tylko o Kryzysy, ale przede wszystkim o wydania, które docelowo przeznaczone są w zagranicznych edycjach tylko dla prenumeratorów. Byłaby to wielka strata, zwłaszcza jak spojrzymy, jakie tytuły moglibyśmy dostać: One Million, DC Universe: Legacies, Blackest Night, czy The Sinestro Corps War. Mam szczerą nadzieję, że wydawnictwo Eaglemoss wyciągnie wnioski z tej bolesnej lekcji, bo w dobrą sprzedaż Kryzysu Tożsamości zwyczajnie nie wierzę i zdecyduję się na kolejne wydania specjalne będąc mądrzejszym o doświadczenia. Żeby się udało, wystarczy tylko spełnić jeden z warunków: niższa cena lub lepsza jakość.

Spis wszystkich tomów kolekcji wraz ze szczegółowymi zdjęciami oraz opisem znajdziecie tutaj: Wielka Kolekcja Komiksów DC Comics - spis.

Historia zawarta w albumie Kryzys Tożsamości została pierwotnie opublikowana w zeszytach Identity Crisis #1-7, sierpień 2004 roku - luty 2005 roku. Dodatkowo w albumie znalazły się zeszyty Flash #214-217, listopad 2004 roku - luty 2005 roku.

Zdjęcia Wydania Specjalnego (po kliknięciu w obrazek możecie zobaczyć go w pełnej rozdzielczości)

PB301557.jpg PB301553.jpg PB301559.jpg PB301561.jpg PB301565.jpg PB301578.jpg PB301579.jpg PB301585.jpg

Zdjęcia wydania od Egmontu (po kliknięciu w obrazek możecie zobaczyć go w pełnej rozdzielczości)

PB301606.jpg PB301611.jpg

PB301615.jpg PB301627.jpg

PB301621.jpg PB301628.jpg

PB301633.jpg PB301634.jpg

PB301639.jpg PB301646.jpg

PB301649.jpg PB301654.jpg

Porównanie wydań (po kliknięciu w obrazek możecie zobaczyć go w pełnej rozdzielczości)

PB301513.jpg PB301519.jpg

PB301524.jpg PB301531.jpg

PB301623.jpg PB301617.jpg

Prezentacje wideo

źródło: Eaglemoss / Egmont / DC Comics