„Wonder Woman” tom 3 – recenzja komiksu. W poszukiwaniu sprawiedliwości

Trzy lata. Dokładnie tyle musieliśmy czekać na trzeci i jednocześnie ostatni tom „Wonder Woman” autorstwa Grega Rucki w ramach serii DC Deluxe. Dlaczego tak długo? Nie mam pojęcia, ale w końcu serię możemy uznać za zamkniętą na polskim rynku. I przyznaję – było na co czekać.

Nie tak dawno Tomasz Kołodziejczak, odpowiedzialny za plany wydawnicze Egmontu, zapowiadał, że w przypadku wielotomowych wydań strategia sprzedażowa zakłada zmaksymalizowanie zainteresowania produktem na podstawie dwóch pierwszych tomów, po których następuje przerwa. Wydawnictwo daje potencjalnemu czytelnikowi czas, by ten zainteresował się komiksem i wciągnął w historię. Stąd też wydawanie kolejnych tomów po drugim jest nieco wydłużone. Trzy lata to jednak zdecydowana przesada, ale dobrze, że w końcu możemy postawić na półce ostatni tom Grega Rucki z serii DC Deluxe.

Celowo dodaję, że jest to run DC Deluxe, bo – jak pewnie pamiętacie – Greg Rucka wrócił do pisania „Wonder Woman” przy okazji DC Odrodzenia. Recenzowany album zbiera zeszyty 218-226, a także oddzielną historię „Blackest Night: Wonder Woman”. I tutaj ważna uwaga, o czym dodatkowo wspomina Kamil Śmiałkowski we wstępie. „Najczarniejsza noc” wydana została przez Egmont półtora roku temu i jeśli macie ją na półce, będzie Wam dużo łatwiej zrozumieć to, o czym pisze Rucka. Historie dość mocno ze sobą przenikają i mają na siebie wpływ. To sprawia, że przystępność trzeciego tomu „Wonder Woman” jest dość mała, ale jednocześnie to idealne uzupełnienie historii pisanej przez Geoffa Johnsa.

wonder woman tom 3 plansza

Nie wiem, jakie plany miał Egmont na 2020 rok, ale podejrzewam, że mógł chcieć wydać trzeci tom „Wonder Woman” przy okazji premiery filmu „Wonder Woman 1984”. Pandemia sprawiła jednak, że nie wiedzieliśmy do końca, czy film ostatecznie pojawi się w kinach i czy przekona do siebie widzów. Powiązanie filmu z komiksem jest nieprzypadkowe, bo jednym z głównych złoczyńców, z którymi zmaga się Diana w trzecim tomie, jest Max Lord (w filmie odgrywał go Pedro Pascal).

Jak pewnie pamiętacie, poprzednie dwa tomy „Wonder Woman” Grega Rucki były w zdecydowanej większości zamkniętymi, kilkuczęściowymi story arcami. Trzeci tom jest jednak inny. To ciągła historia, bez podziału na części, a każdy zeszyt ma inny tytuł. To, co dodatkowo mi się spodobało, to fakt, że pisany przez Ruckę scenariusz jest dużo mocniej osadzony wokół Ligi Sprawiedliwości, a także postaci Batmana i Supermana. Im mniej wizyt na Olimpie, tym lepiej, bo pamiętam, jak w drugim tomie bardzo mnie męczyły i odnosiłem wrażenie, że nie wnoszą wiele do całej historii.

Przy tworzeniu zeszytów z trzeciego tomu „Wonder Woman” wzięło udział kilkunastu artystów. Mimo to, udało się im zachować dużą spójność wizerunkową. Rysunki są łagodne, dosyć klasyczne, bez udziwnień, przesadnej ekspresji i kombinowania. Momentami dosyć bezpieczne i nudne. Zdecydowanie najlepiej wypadają prace Nicoli Scott w „Najczarniejszej nocy”. Znacznie wyróżniają się na tle reszty i czuć, że obcujemy tam z niezwykle istotnym dla całego uniwersum DC eventem.

wonder woman tom 3 plansza

Podobało mi się też to, w jaki sposób Rucka zmusił Dianę do trudnych wyborów. Akurat już w poprzednich tomach autor nie oszczędzał swojej bohaterki. Potrafił nawet na kilka zeszytów odebrać jej wzrok, co sprawiło, że Diana stała się jeszcze silniejsza i bardziej pewna siebie. Tym razem jednak Rucka zrobił z Wonder Woman... morderczynię. Świetna sprawa i bardzo odważny ruch, który oddziaływał też na innych bohaterów. Bo co na ten temat mogliby pomyśleć nieskazitelni i stroniący od zabijania Bruce Wayne albo Superman? Zmieniająca się dynamika między najpopularniejszą trójką bohaterów DC Comics to jeden z najmocniejszych elementów całego tomu.

Podsumowanie

Największą zaletą trzeciego tomu „Wonder Woman” jest to, że wreszcie możemy postawić go na półce. Historia kompletna i zamknięta. Miewała wzloty i upadki. Do dziś będę pamiętał fantastyczny story arc rozpoczynający pierwszy tom, ale jednocześnie staram się zapomnieć o monotonnych wątkach z Zeusem na Olimpie. Co istotne – historia Rucki z DC Deluxe jest zdecydowanie lepsza od powrotu w DC Odrodzeniu, więc jeśli macie zamiar zacząć czytać komiksy z Wonder Woman, sięgnijcie po nieco starsze komiksy.

Oceny końcowe

4+
Scenariusz
4
Rysunki
5
Tłumaczenie
5
Wydanie
2
Przystępność*
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

Wonder Woman tom 3

Specyfikacja

Scenariusz

Greg Rucka

Rysunki

Nicola Scott, Cliff Richards, Ray Snyder

Oprawa

twarda z obwolutą

Druk

Kolor

Liczba stron

296

Tłumaczenie

Tomasz Sidorkiewicz

Data premiery

2 czerwca 2021

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

zdj. Egmont / DC Comics