
„Diuna: Część Druga” odniosła spektakularny sukces, plasując się wśród najważniejszych filmów 2024 roku. Denis Villeneuve, w jednym z ostatnich wywiadów, podzielił się, z której sceny ze swojej pracy nad filmem jest najbardziej dumny.
„Staraliśmy się uszanować jego pierwotne zamysły, tworząc opowieść ostrzegawczą”
Druga „Diuna” zarobiła ponad 700 milionów dolarów na całym świecie, przewyższając wyniki finansowe pierwszej części i zajmując czwarte miejsce w rankingu najbardziej dochodowych filmów roku. Film będący adaptacją pierwszej książki z uniwersum „Diuny” Franka Herberta, kontynuuje historię Paula Atrydy (Timothée Chalamet) na pustynnej planecie Arrakis, pogłębiając jego przemianę w przywódcę i „mesjasza” Fremenów.
Reżyser Denis Villeneuve szczególnie ceni jedno ujęcie z końcowych scen filmu, które, jak sam mówi, oddaje esencję dzieła Herberta. Villeneuve podkreśla, że to właśnie zakończenie, widziane oczami Chani (Zendaya), pozwala lepiej zrozumieć transformację Paula, podkreślając tragiczne przesłanie Herberta. W rozmowie z GamesRadar+ wyjaśnił: „To jedno z moich ulubionych ujęć. Wykonałem to ujęcie i wiedziałem, że mamy to! Pomysł na nie pojawił się już na samym początku, gdy zaczynaliśmy pisać tę adaptację. Wynikał z wiedzy, że Frank Herbert był rozczarowany tym, jak niektórzy odbierali pierwszą książkę, sądząc, że jest ona celebracją Paula Atrydy. Herbert chciał to skorygować, ponieważ postrzegał ją jako ostrzeżenie przed mesjanistycznymi postaciami, charyzmatycznymi liderami, którzy wykorzystują religię jako narzędzie władzy. Dlatego napisał drugą książkę, zatytułowaną Mesjasz Diuny” – wyjaśnił reżyser.
„Mając to na uwadze, staraliśmy się uszanować jego pierwotne zamysły, tworząc opowieść ostrzegawczą i upewniając się, że widzowie to zrozumieją. Mieliśmy pomysł na transformację Chani. W książce pozostaje ona w cieniu Paula, ale chcieliśmy nadać jej własne cele, przekonania i historię. Ma inne spojrzenie na świat niż Paul” – tłumaczył reżyser. „Film został więc skonstruowany wokół ich relacji, a na początku trzeciego aktu przyjmujemy bardziej perspektywę Chani. Z jej punktu widzenia widzimy, gdzie Paul zbacza z obranej ścieżki, stając się tym, czego się obawiał. To ona staje się naszym moralnym kompasem. Dlatego niezwykle ważne było, aby zakończyć film na Chani – to nasz punkt widzenia, nasza interpretacja” – stwierdził.
Zapytany o przyszłość, Villeneuve przyznał, że jest w bardzo twórczym okresie swojego życia: „Piszę kilka projektów i czerpię z tego ogromną satysfakcję. Chcę jednak chronić te prace, dopóki nie będą gotowe”.
Obie części „Diuny” w reżyserii Villeneuve’a można obecnie obejrzeć na platformie Max.
źródło: GamesRadar+/zdj. Warner Bros