Zamiast „Szybkich i wściekłych” będzie „One Punch Man”. Justin Lin wyreżyseruje adaptację kultowej mangi

Justin Lin nie potrzebował zbyt wiele czasu na znalezienie nowego projektu. Na kilka tygodni po opuszczeniu reżyserskiego stołka dziesiątej odsłony serii „Szybcy i wściekli” twórca zaangażował się w realizację filmowej adaptacji popularnej mangi „One Punch Man”.

Pod koniec kwietnia Justin Lin rozstał się z ekipą filmu „Szybcy i wściekli 10” ze względu na różnice kreatywne. Tym razem za wyświechtanym tekstem ukrywającym prawdziwe powody rozstania się reżysera z projektem miała kryć się nieudana współpraca z Vinem Dieselem, którą jedno ze źródeł określiło jako „bardzo trudną”. Reżyser nie potrzebował jednak zbyt wiele czasu na znalezienie nowej produkcji, która ma szansę stać się nową popularną franczyzą. Mówi się, że włodarze Sony Pictures pokładają w filmie „One Punch Man” spore nadzieje i chcą uczynić z marki kasową serię, która będzie przynosił zyski przez najbliższe lata.

Napisaniem scenariusza do filmu zajmą się Scott Rosenberg i Jeff Pinkner, którzy mieli już okazję do pracowania z wytwórnią Sony Pictures i uchodzą za jednych z najbardziej dochodowych scenarzystów wytwórni. Duet stworzył dla studia takie hity jak „Venom” i dwie części „Jumanji”. Jako producenci nad filmem czuwają Avi i Ari Arad z firmy Arad Productions.

Sprawdź też: „Na noże 2” ma nowy tytuł! Rian Johnson ujawnił nazwę wyczekiwanej kontynuacji kryminału. Kiedy premiera?

Komiks „One Punch Man” powstał w 2009 roku, a pięć lat później doczekał się swojego anime. Jego akcja osadzona jest w podzielonej na miasta-sektory Japonii, która nawiedzana jest przez krwiożercze potwory. Głównym bohaterem historii jest Saitama, wojownik obdarzony niewiarygodnym uderzeniem pozwalającym na pokonanie każdego wroga jednym ciosem. Znudzony swoją potęgą bohater podróżuje przez kraj i szuka godnego przeciwnika. 

źródło: deadline.com / zdj. Shūeisha / Viz Media