
To będzie jedna z najgłośniejszych premier tego roku i od dłuższego czasu generuje już spore zainteresowanie wśród widzów. Wyczekiwany debiutowego „Supermana” znajduje się obecnie w postprodukcji, a nowe informacje sugerują, że najnowszy pokaz testowy w Warner Bros. przyniósł poprawę w stosunku do poprzedniej wersji. Pojawiły się też nowe informacje na temat czasu trwania.
Tym razem „Superman” zbiera pochwały
Przez ostatnie miesiące docierały do nas wyjątkowo sprzeczne informacje na temat odczuć widzów z pokazów testowych. Reakcje wahały się od stwierdzeń „film jest okropny” do „film jest znakomity”. Po każdym negatywnym przecieku wkrótce pojawiała się pozytywna opinia, co sprawia, że trudno jednoznacznie stwierdzić, jak rzeczywiście odbierany jest obecnie najważniejszy w tym roku projekt studia Warner Bros.
Teraz spłynęły do nas kolejne reakcje, które wskazują, że jedną z największych zalet filmu jest występ Davida Corensweta. Wczesne reakcje sugerują, że nowy Człowieka ze Stali naprawdę uosabia wszystkie najważniejsze cechy Supermana, wnosząc do roli zarówno serce, jak i siłę. Tymczasem Gunn, znany ze swojej zdolności do równoważenia humoru i dramatyzmu, podobno utrzymuje w najnowszym projekcie podobny ton do tego znanego z „Legionu Samobójców” — z zarówno zabawnymi, jak i głęboko emocjonalnymi momentami.
Obecnie mówi się, że najnowsza wersja filmu trwa 140 minut, ale może się to zmienić w nadchodzących miesiącach. Biorąc pod uwagę, że film nie ukaże się przed lipcem 2025 roku, spodziewane są jeszcze pewne poprawki, szczególnie biorąc pod uwagę, że w przyszłym miesiącu w Ohio planowane są dokrętki. Wszystkie poprzednie filmy Jamesa Gunna trwały dłużej niż 2 godziny.
Premiera filmu będzie wyjątkowo istotna dla włodarzy Warnera w obliczu kiepskiej kondycji studia i konieczności udanego startu dla nowego uniwersum komiksowego DC. Może to okazać się jednak trudne, bowiem przecieki sugerują, że „Superman” mógł kosztować ponad 300 milionów dolarów. Warner Bros. nie może sobie pozwolić na klapę, a dyrektorzy studia, w tym David Zaslav, są pod ogromną presją, aby zapewnić sukces filmu.
zdj. Warner Bros.