„Znowu w czerni. Daredevil” tom 1 – recenzja komiksu. Na starych śmieciach

Daredevil to postać, która od wielu lat ma szczęście do udanych historii i utalentowanych scenarzystów. Świadomie lub nie Marvel mocno dba o wizerunek niewidomego mściciela, co dostrzega też Egmont, rozpoczynając wydawanie kolejnej serii o Mattcie Murdocku.

Po solidnej dawce emocjonujących scenariuszy m.in. od Briana Michaela Bendisa, czy Eda Brubakera, Egmont konsekwentnie sięga po runy kolejnych autorów. Pomysły Marka Waida w „Oto nadchodzi… Daredevil” odświeżyły nieco serię, nadały jej nieco więcej kolorytu i swobody, a nawet sprawiły, że tytułowy bohater musiał opuścić Nowy Jork i przeprowadzić się do San Francisco. Z kolei Charles Soule w „Znowu w czerni. Daredevil” przywraca częściowy status quo. Prawdziwa tożsamość Matta Murdocka jest ukryta, a ten ponownie przywdziewa czarny strój (co wcale nie jest taką nowością, bo dobrze pamiętamy, że Murdock lubi tego rodzaju przebieranki).

Charles Soule zmienia też ton samej historii, która znacznie bardziej przypomina pomysły Bendisa i Brubakera, niż Waida. Jest więc dużo mroczniej, z kolejnych stron wylewa się klimat noir, a w warstwie wizualnej dominuje tytułowa czerń, a także czerwień, z której znany jest Daredevil. To spora przeciwwaga do kolejnych tomów Marka Waida i nie ukrywam, że jest to element, który dość mocno przypadł mi do gustu. Daredevil zawsze kojarzył mi się z superbohaterem „premium”, stworzonym dla dojrzalszego czytelnika i Soule z pomocą rysowników stara się go przedstawić właśnie w taki sposób.

Daredevil dostaje też pomocnika! W ten sposób Charles Soule wprowadza nieco więcej dynamiki do dialogów i pozwala na otwarcie nowych wątków. Relacja Murdocka z Foggym nie przypomina tej z poprzednich tomów i jest ona dużo mniej eksploatowana, niż u Waida. Z tego też powodu główny bohater szkoli Blindspota, młodego herosa z Chinatown, z którym w trakcie całego pierwszego tomu nawiązuje bliższą relację.

„Znowu w czerni. Daredevil” to zbiór kilku story-arców, które w oryginale zostały wydane w ramach Marvel Now 2.0, a także łącznie aż w trzech trade’ach. Mimo prac kilku artystów, ton pozostaje spójny, a główną rolę poza szkoleniami Blindspota odgrywa nowy przeciwnik zwany Dziesięciopalczastym, założycielem Kościoła Opiekuńczych Dłoni. Nieprzypadkowo ostatnie słowo z organizacji to „Dłoń”, bo i ta ekipa świetnie wyszkolonych ninja odgrywa w tej historii swoją rolę. Bardzo podobał mi się też zawiły i nieco szalony story-arc z Elektrą, a także współpraca z dobrze znanym superbohaterem z sąsiedztwa, który – jak mało kto – ma doświadczenie w noszeniu czarnego kostiumu. 

Soule znajduje w swoim komiksie miejsce zarówno na solidną dawkę akcji i walk, ale też stawia na nieco spokojniejsze momenty. Często wykorzystywany jest motyw Matta jako narratora, którego myśli przewijają się między dialogami. Teraz gdy znów jego tożsamość jest tajna, nabierają one nowego znaczenia. Murdock zmienił dodatkowo pracę i ze zwykłego adwokata jest teraz (choć nie na długo) prokuratorem okręgowym, co również ma swoje odzwierciedlenie w fabule.

Podsumowanie

Run Charlesa Soule’a to nowe rozdanie dla Daredevila i świetne miejsce, by wskoczyć w jego historię, gdy nie znało się wcześniejszych przygód Diabła. Nieprzypadkowo wydanie posiada na grzbiecie nr 1, a całość pewnie zamknie się w trzech tomach. Soule przywraca atmosferę współczesnego noir, która błyskawicznie na myśl przypomina pracę Bendisa i Brubakera. Jednocześnie jest jednak dużo bardziej przystępny fabularnie. Nie ma w tej historii wielkich gierek psychologicznych, filozoficznych myśli i problemów. Soule pisze na tyle przystępnie, że w tym komiksie odnajdzie się każdy czytelnik i to jego ogromna zaleta.

Pozostaje mieć nadzieję, że Egmont na tym nie poprzestanie, bo w progach już czeka rewelacyjny run Chipa Zdarksy’ego, który po prostu musi ukazać się w naszym kraju. Trzymajcie za to razem ze mną kciuki.

Oceny końcowe komiksu Daredevil. Back in Black by Charles Soule Book. Tom 1

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.  

Specyfikacja

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

zdj. Egmont/Marvel