W obliczu cienia, który na polskie kina rzuci kolejna ucieczka Michaela Myersa ze szpitala psychiatrycznego, zaplanowana już na przyszły piątek, bohater dzisiejszej Nostalgicznej Niedzieli mógł być tylko jeden. Słynne „Halloween” Johna Carpentera z 1978 roku to flagowy przykład makabreski z pogranicza horroru i teen slashera. Co więcej, oryginalna opowieść o nocy, w której ON wrócił do domu, stała się jednym ze ścisłych fundamentów kina grozy na kolejnych czterdzieści lat. Nim koło się zatoczy i Boogeyman raz jeszcze zmierzy się z Laurie Strode na cichych przedmieściach Haddonfield w Illinois, wróćmy do czasu, w którym John Carpenter tworzył, inspirował i szokował unikalnym stylem, i opowiedzmy o oryginalnym filmie serii. Zapraszamy do lektury!