James Newton Howard "Red Sparrow" ("Czerwona jaskółka") - recenzja soundtracku

2 marca 2018 roku na ekrany polskich kin zawitał film „Czerwona jaskółka” z Jennifer Lawrence w głównej roli. Natomiast trzy tygodnie później do sprzedaży w naszych sklepach muzycznych trafił soundtrack z kompozycjami Jamesa Newtona Howarda. Poniżej jego recenzja.

 James Newton Howard „Red Sparrow”

(Fox Music / Sony Classical / Sony Music Poland, 2018)

Recenzja muzyki zawartej na płycie:

James Newton Howard nie zwalnia tempa pracy. Dopiero co mogliśmy zapoznać się z muzyką do filmu „Roman J. Israel, Esq.” (wydaną wyłącznie na winylu), a już w pierwszym kwartale 2018 roku jest dane nam posłuchać soundtracku z szóstego wspólnego przedsięwzięcia z Francisem Lawrencem oraz czwartego z muzą reżysera i jego ulubioną aktorką o takim samym nazwisku – Jennifer [wcześniej były to oczywiście trzy części „Igrzysk śmierci” (2013-2015)]. Kompozycje Amerykanina będziemy mogli usłyszeć w tym roku jeszcze dwukrotnie – na jesień zapowiedziane zostały premiery dwóch widowisk fantasy: kontynuacji „Fantastycznych zwierząt” i kolejnej interpretacji „Dziadka do orzechów”, tym razem od Disneya, co pokazuje jak wielce zapracowanym człowiekiem jest Howard (ów fakt nie powinien wcale dziwić – ma on wszakże na koncie przeszło 150 tytułów!).

Powróćmy jednak do nowego filmu wytwórni Twentieth Century Fox. „Czerwoną jaskółkę”, opartą na podstawie powieści Jasona Matthewsa, wypada zakwalifikować jako szpiegowski thriller, choć w warstwie fabularnej bliżej jej do „Nikity” (1990) Luca Bessona, niż do rasowych reprezentantów tegoż gatunku. Również w tej konwencji Maestro odnalazł się w przeszłości, oprawiając swoją muzyką kilka takich widowisk różnej jakości, aczkolwiek należy to uczciwie podkreślić – nie były to ilustracje szczególnie wybitne, raczej rzemieślnicza robota, choć nie pozbawiona przebłysków. Nieco zakurzony już klasyk ery VHS, mianowicie „Przesyłka” (1989) Andrew Davisa [pierwszy z trzech zrealizowanych razem obrazów; drugi to najbardziej znany i zarazem najlepszy, czyli „Ścigany” (1993)], „Tłumaczka” (2005) Sydneya Pollacka, „Salt” (2010) Phillipa Noyce’a czy „Dziedzictwo Bourne’a” (2012) Tony’ego Gilroya nie przynoszą ujmy kompozytorowi, jednakże daleko im do klasy największych jego osiągnięć, także tych spod szyldu bardzo pojemnego kina sensacyjnego, ale nie mającego nic wspólnego z rywalizującymi o prymat graczami służb wywiadowczych. Dreszczowiec z Jennifer Lawrence plasuje się gdzieś po środku stawki wyżej wymienionych dzieł pod względem filmowego wykonania (np. reżyseria, scenariusz, zdjęcia, aktorstwo), zaś muzycznym – zdecydowanie w górnych rejestrach tychże dokonań. W przypadku omawianego score’u Jamesa ciśnie się także na usta taka oto zwięzła charakterystyka: jest dobrze, miejscami błyskotliwie, ale mogło być zdecydowanie lepiej.

„Czerwona jaskółka” przedstawia losy Dominiki Egorovej, uznanej baletnicy teatru Bolszoj w Moskwie, która wskutek poniesionej kontuzji, zostaje zmuszona do przerwania scenicznej kariery, a następnie zwerbowana przez rosyjski wywiad i poddana brutalnemu treningowi celem inwigilowania osób niewygodnych dla aparatu władzy. Taki punkt wyjścia stworzył dla Jamesa Newtona Howarda znakomitą okazję do sięgnięcia po repertuar nieodzownie związany z artystami najbardziej oklaskiwanego teatru muzycznego świata. I skrzętnie ją wykorzystał, częściowo opierając partyturę na zapożyczeniach z twórczości Piotra Czajkowskiego i jego baletów. Rozpoczynająca album „Uwertura” w pełni zasługuje, by ją nazwać duchowym spadkobiercą klasycznych scenicznych kompozycji XIX-wiecznego rosyjskiego mistrza. Zadłużone w tamtejszej tradycji miniaturowe arcydzieło urzeka swą kunsztowną formą, pozwalając zanurzyć się w elitarnym świecie baletu, rzadko widzianym w mainstreamowym kinie gatunkowym. Po tak imponującym wprowadzeniu zostaje rozbudzona nasza ciekawość i nadzieja na przynajmniej podobny poziom reszty słuchowiska. Dalej niestety do głosu szybko dochodzi niezbyt atrakcyjny underscore, służebny wobec ekranowych wydarzeń, nastawiony na kreowanie suspensu, nieco w duchu Bernarda Herrmanna, niezrównanego geniusza wielu thrillerowych kompozycji do obrazów Alfreda Hitchcocka, Briana De Palmy i Martina Scorsese. Czysto ilustracyjne, mało absorbujące fragmenty, z których bije chłodem, wypełniają środek soundtracku, tu i ówdzie są łagodzone przez posępną lirykę. Kto nie wystraszy się tych trudnych do przebrnięcia momentów i nie wyłączy wcześniej płyty, ten zostanie nagrodzony: finał jest tak samo zachwycający co pierwszy track. „Didn’t I Do Well?” i „End Titles” godnie wieńczą dzieło, stanowiąc swoistą klamrę oraz sumę koncepcyjnych i dźwiękowych rozwiązań, wykorzystanych przez Howarda w „Overture”.

Zapisany niemalże po brzegi krążek proponuje słuchaczowi – biorąc pod uwagę stopień słuchalności i przyswajalności – utwory zróżnicowane. Najokazalej oczywiście wypadają trzy najdłuższe kompozycje: jedna otwierająca i dwie zamykające soundtrack. Stanowią one trzon pracy oraz godną reprezentację ogółu. Nie miałbym zatem nic przeciwko temu, gdyby tylko te 30 minut znalazło się ostatecznie na płycie, tudzież zastanowić by się można nad dorzuceniem jeszcze około 15-20 minut (np. tracków 5, 6, 10, 11, 13, 14, 16), aby najwięksi malkontenci nie utyskiwali na znikomą ilość muzyki ich ulubieńca. Tak czyniła chociażby wytwórnia Varèse Sarabande w latach 90-tych XX wieku, wydając np. w ten sposób wiele prac Jerry’ego Goldsmitha, składając na ręce odbiorcy z reguły zgrabnie skompilowane, zawierające to co najlepsze ma do zaoferowania dana kompozycja, słuchowisko – z rozrzewnieniem więc wielu kolekcjonerów wspomni tamte czasy. Żyjemy niestety dwadzieścia kilka lat później i dziś nawet najgorsze ilustracje otrzymują rozdęte do przesady wydawnictwa. „Czerwonej jaskółce” Jamesa Newtona Howarda daleko oczywiście do tego miana, jednakże większy pożytek byłby dla tejże partytury, gdyby zamknęłaby się ona w trzech kwadransach, rezygnując z czysto użytkowego underscore’u, z korzyścią zwłaszcza dla przygodnych osób, okazjonalnie sięgających po filmówkę. Nie jest to score, do którego z regularnością będzie się wracać w całości, częściej raczej do jego największych highlightów (czyli ścieżek 1, 19 i 20), względnie do jeszcze siedmiu innych najsolidniejszych utworów (czyli w sumie połowy tego, co znajduje się na płycie). A odtwarzacz CD warto zaprogramować, jeśli dysponuje taką funkcją, według rekomendowanej niżej kolejności słuchania:

  1. Overture
  2. Arriving at Sparrow School
  3. Training
  4. Follow the Trail Wherever It Leads You
  5. Blonde Suits You
  6. Ticket to Vienna
  7. Telephone Code
  8. Can I Trust You?
  9. Didn’t I Do Well?
  10. End Titles
+3
Muzyka na płycie

Spis utworów na płycie CD:

  1. Overture (11:34)
  2. The Steam Room (2:19)
  3. One Night is All I Ask (1:30)
  4. Take Off Your Dress (6:20)
  5. Arriving at Sparrow School (2:51)
  6. Training (1:43)
  7. Anya, Come Here (2:45)
  8. When Did You First Notice the Tail? (1:04)
  9. There’s a Car Waiting To Take You To Moscow (1:50)
  10. Follow the Trail Wherever It Leads You (2:30)
  11. Blonde Suits You (4:59)
  12. Searching Marta’s Room (2:23)
  13. Ticket to Vienna (1:45)
  14. Telephone Code (1:10)
  15. Searching Nate’s Apartment (1:04)
  16. Can I Trust You? (3:06)
  17. Switching Disks (6:00)
  18. So What Next? (3:45)
  19. Didn’t I Do Well? (8:48)
  20. End Titles (9:30)

Czas trwania płyty: 76:48

Opis i prezentacja wydania:

Soundtrack z filmu „Red Sparrow” wydano w przezroczystym plastikowym opakowaniu typu jewel case. Wzrok nabywcy przyciąga przede wszystkim stylowa, z nutką pikanterii, okładka z bohaterką Jennifer Lawrence, dodajmy bardzo sexy zresztą, a to za sprawą wszechobecnej czerwieni z umiejętnie wkomponowanym białym liternictwem. Oprócz płyty CD, wewnątrz znajduje się aż 16-stronnicowa książeczka, wydrukowana na standardowej grubości, błyszczącym papierze kredowym, przy czym dla jej wierzchniej okładki użyto bardziej sztywnego i wytrzymałego materiału. Booklet w zasadzie zawiera komplet niezbędnych składowych: spis utworów (strona 2), imponujący zespół wykonawców z przypisanymi im odpowiednimi instrumentami (strony 10 i 11), także listę najważniejszych osób, które brały udział w przygotowaniu i nagraniu albumu (strona 12) oraz podziękowania od studia Fox i kompozytora dla ludzi zaangażowanych w projekt (strona 13). Minimalistyczny wygląd jakoś szczególnie nie rzuca na kolana, bowiem całość została zdominowana przeważnie przez – tutaj zaskoczenia żadnego nie ma, skoro akcja filmu rozgrywa się w Rosji – czerwoną barwę, a wnętrze książeczki ozdobiono zestawem licznych i dużych fotosów z głównymi postaciami „Czerwonej jaskółki”. Pomimo niezbyt wyszukanych rozwiązań wizualnych, każdy z elementów pasuje do siebie – to w głównej mierze zasługa spójnej szaty graficznej ogółu.

Reasumując: bardzo przyzwoite wydanie niezłej i nietuzinkowej muzyki, aczkolwiek nie pozbawionej wad (chodzi głównie o prezentację i ilość materiału na krążku), ze średnio udanego thrillera. Nie jest to nic wyjątkowego na tle edycji kolekcjonerskich i limitowanych, czy nawet tych regularnych z górnej półki, ale bogaty zestaw zdjęć i wyczerpujące informacje o płycie, odrobinę podnoszą ocenę końcową wydawnictwa. Należy przede wszystkim docenić fakt, iż soundtrack doczekał się prezentacji na CD. Tego zaszczytu nie dostąpiła poprzednia praca Jamesa Newtona Howarda – „Roman J. Israel, Esq.”, czym wielu fanów kompozytora, którzy nie kolekcjonują płyt winylowych, poczuło się urażonych i miało – do pewnego stopnia – uzasadnione pretensje do wytwórni fonograficznej Sony.

1-red-sparrow-front.jpg 2-red-sparrow-tyl.jpg

3-red-sparrow-srodek-z-plyta.jpg 4-red-sparrow-srodek-bez-plyty.jpg

5-red-sparrow-booklet-1.jpg 6-red-sparrow-booklet-2.jpg

7-red-sparrow-booklet-3.jpg 8-red-sparrow-booklet-4.jpg

9-red-sparrow-booklet-5.jpg 10-red-sparrow-booklet-6.jpg

11-red-sparrow-booklet-7.jpg 12-red-sparrow-booklet-8.jpg

+4
Wydawnictwo

Oceny końcowe:

+3
Muzyka na płycie
+4
Wydawnictwo
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

Gdzie kupić soundtrack „Red Sparrow”?

Płytę do recenzji otrzymaliśmy dzięki uprzejmości firmy Sony Music Poland.

Źródło: zdj. Twentieth Century Fox