NOSTALGICZNA NIEDZIELA #3: Pojedynek na szosie

W Nostalgicznej Niedzieli przybliżamy Wam klasyczne, często pomijane produkcje kinowe i telewizyjne z ubiegłych dekad. W tym tygodniu niejako przy okazji niedawnej premiery świetnego dokumentu produkcji HBO poświęconemu twórczości Stevena Spielberga, przypominamy o jednym z pierwszych majstersztyków mistrza – Pojedynku na szosie z 1971 r.

Przed Mostem Szpiegów, Szeregowcem Ryanem, Parkiem Jurajskim, Listą Schindlera, Imperium Słońca, Indianą Jones, Bliskimi Spotkaniami Trzeciego Stopnia i Szczękami, przed tym, jak nie tylko zdefiniował język amerykańskiego eskapizmu najwyższej próby, ale również, na nieporównywalną dotychczas skalę, dotknął tematów, których nikt podjąć się nie odważył - młody Steven Spielberg tworzył produkcje przeznaczone dla ekranu mniejszego - telewizyjnego. Jedną z nich, notabene najlepszą - jest stworzony na początku lat siedemdziesiątych, w spółce z Richardem Mathesonem, Pojedynek na szosie. 

Webp.net-resizeimage.jpg

Film, który można by było podsumować jako swego rodzaju Szczęki na autostradzie, opowiada dość prostolinijną historię konfrontacji pewnego biznesmena z psychopatycznym kierowcą ciężarówki. Pozorne wyprzedzenie zdezelowanego giganta, ociężale sunącego po wyschniętej pustyni Nevady, staje się, dla wracającego z podróży służbowej Davida Manna, początkiem wydarzeń rodem z sennego koszmaru. Pojedynek zawdzięcza scenariusz pisarzowi Richardowi Mathesonowi, odpowiedzialnemu za wiele odcinków legendarnego serialu Twilight Zone (o którym pisaliśmy przy okazji pierwszego artykułu cyklu), czy słynne Jestem Legendą (powieść jest o niebo lepsza od ekranizacji z Willem Smithem). Pierwotnie Matheson napisał Pojedynek jako opowiadanie dla Playboya, dopiero później autor zdecydował się przerobić tekst na scenariusz. W planach włodarzy studia, produkcja miała otrzymać budżet właściwy dla kinowej, ale przez problemy organizacyjne przedstawiciele Universal skierowali w końcu Pojedynek na ekrany telewizyjne, a koszt został odpowiednio zredukowany. Ostatecznie film powstał w ciągu blisko dwóch tygodni przy wykorzystaniu minimalnych środków.

Obsadzony w roli głównego bohatera Dennis Weaver sprowadza swój portret postaci do ekspresji w większości niewerbalnej, kilka wewnętrznych monologów granego przez niego Manna oferuje bardzo niewiele informacji. Pojedynek jest w tym zakresie filmem dalekim od jakiegokolwiek studium rozwoju postaci, nacisk kładąc zamiast tego na akcję i zarysowanie konfliktu. Zamiast przyglądać się postaci protagonisty znacznie częściej, wraz z nim, zerkamy nerwowo w lusterko wsteczne. Co ciekawe – kierowcy ciężarowca (w tej roli Carey Loftin) nigdy w filmie nie widzimy. Zabieg ten skutkuje uzyskaniem przez pojazd – wybrany przez Spielberga model Peterbilt z 1955 roku - własnej, demonicznej tożsamości.

Duel-1971.jpg

Unikając spoilerów, warto powiedzieć, że satysfakcjonujący finał filmu był przedmiotem sporu Spielberga ze studiem, które dało Pojedynkowi zielone światło. Producenci chcieli większej widowiskowości, Spielberg postawił jednak na coś zdecydowanie ciekawszego.

Analizując całość filmografii Stevena Spielberga, można zauważyć jak wiele zastosowanych w Pojedynku rozwiązań formalnych, stało się później swoistą wizytówką twórcy. Mistrzowskie budowanie napięcia, prowadzenie narracji w emocjonujący, sinusoidalnie przewrotny sposób, unikalne prowadzenie kamery przy okazji nieoczywistych, uporządkowanie długich ujęć raczkuje, w stronę nadchodzących w kolejnych latach megahitów o spotkaniach z kosmitami i kąpielach z potężnymi rekinami. Abstrahując od czysto rozrywkowego slalomu, Pojedynek na szosie jest kapitalnym wprowadzeniem do twórczości mistrza, z którym każdy miłośnik Spielberga, czy kina w ogóle, powinien się zapoznać.

Pojedynek na szosie w wersji na Blu-ray możecie znaleźć - w wersji z polskimi napisami - jedynie w zbiorczym wydaniu filmów Stevena Spielberga dostępnym, na przykład w ofercie Empiku

kolekcja-rezyserska-steven-spielberg-b-iext40423041.jpgKolekcja reżyserska: Steven Spielberg 

źródło: empik.com