Rian Johnson: Apple nie pozwala filmowym złoczyńcom używać iPhone’ów

Na przestrzeni dekad historii kina mieliśmy okazję zaobserwować antagonistów i złoczyńców w toku wszelkich aktywności godzących w poczucie niezachwianej moralności. Jak zdradza Rian Johnson, nie widzieliśmy też villaina używającego iPhone'a. W najnowszym wywiadzie reżyser i scenarzysta „Na noże” wyjaśnia, że nie jest to bynajmniej przypadek.

Podczas gdy większość widzów mogłaby założyć, że marka telefonu używana przez złą postać w filmie to detal, na który szczególnej uwagi zwracać nie warto, Johnson ujawnił, że Apple zadbał o szczególne regulacje zakładające, że jeżeli produkt z nadgryzionym jabłkiem pojawia się na ekranie, to nie może użyć go postać o niegodziwych zamiarach:

Apple, pozwalają ci na użycie iPhone'a w filmie, ale — a niesie to z sobą ogromne konsekwencje — nie mogą zrobić tego źli kolesie (...). Każdy twórca filmowy, który ma kogoś złego w filmie, kto ma pozostać sekretem będzie chciał mnie teraz zamordować

Twórca ma jednak inny problem, bo biorąc pod uwagę fakt, że jego następnym filmem jest kolejne kryminał z Danielem Cragiem, będzie musiał obejść ujawnienie applowskich regulacji tak, by omyłkowo nie zdradzić tożsamości „głównego złego” za pośrednictwem tak marginalnego atrybutu inscenizacji, jak marka telefonu. Johnson zdradził tajemnicę Apple'a w ostatnim materiale wideo dla Vanity Fair, który możecie zobaczyć poniżej.

Johnson pracuje obecnie nad „Na noże 2”. Data premiery nie została jeszcze ujawniona, ale ostatnio reżyser wyjaśnił, jaką ma koncepcję na kontynuację niedawnego kryminalnego hitu

Źrodło: Comicbook.com / zdj. Lionsgate