Tag: Mateusz Damięcki Furioza

Na platformę Netflix zawitała dzisiaj „Druga Furioza”. Nie jest to jednak wcale kontynuacja popularnej produkcji sprzed kilku lat, w której Mateusz Damięcki stworzył kreację Goldena. To coś w rodzaju suplementu mającego poszerzać wydarzenia przedstawione najpierw w pierwszym filmie, a następnie w serialu. Co z tego wyszło? Przekonajcie się z naszej recenzji.

Tworzenie miniseriali na podstawie filmów było przez lata domeną Patryka Vegi. „Bad Boy”, „Small World”, a lata temu „Służby specjalne” i najlepszy z tego zestawienia – „Pitbull”. Ten stary, z Dorocińskim, Gajosem czy Grabowskim. Tym razem podobny zabieg został zastosowany w recenzowanej tu „Furiozie”. Film debiutował w październiku zeszłego roku, a jego serialową odsłonę możemy oglądać od 4 lutego na Canal+ Online. I co z tego wyszło?

Platforma Canal+ podzieliła się informacją o wydaniu „Furiozy” w formie czteroodcinkowego serialu, który rozszerzy filmowy materiał o nowe sceny, wątki i pogłębione postacie. Jedna z najpopularniejszych zeszłorocznych polskich produkcji trafi na platformę już w przyszłym miesiącu.