Okazuje się, że zachwyt nad pierwszymi zwiastunami „28 lat później” nie był nieuzasadniony. Do sieci trafiły pierwsze recenzje filmu, którym jako reżyser zajął się Danny Boyle. Krytycy zachwycili się powrotem do kultowego cyklu horrorów o świecie opanowanym przez wirusa wściekłości.
„28 lat później” wielkim sukcesem. Sprawdźcie pierwsze recenzje
„28 lat później” cieszyło się ogromną popularnością po premierze pierwszego zwiastuna i wygląda na to, że rzeczywiście było na co czekać. Film, który ma otworzyć nową trylogię w świecie stworzonym przez Danny'ego Boyle'a i Alexa Garlanda zbiera rewelacyjne opinie od krytyków zza oceanu. W serwisie Rotten Tomatoes zebrał na moment pisania tego tekstu 95 recenzji z których przeliczono wynik 94% pozytywnych głosów.
Co dokładnie piszą o filmie Boyle'a krytycy? „To wciągający, żywiołowy, krwawy, wzruszający i dający do myślenia film, w którym Danny Boyle i Alex Garland ponownie z pasją przedstawiają świat opanowany przez zainfekowanych. To jeden z moich ulubionych filmów roku i jestem nim zachwycony” – pisano w serwisie Discussing Film.
Sprawdź też: Scarlett Johansson obiecuje: nowy „Jurassic World” to „prawdziwy list miłosny do twórczości Spielberga”
„Ten film stanowi jedno z najbardziej triumfalnych odrodzeń serii w historii, które przy okazji wykracza poza ramy gatunku. 28 lat później to brutalnie poruszający film i pierwszy horror, który doprowadził mnie do łez. To także fenomenalne osiągnięcie kinematografii” – pisano z kolei na Metro.
„28 lat później” to potężna dawka napięcia i przerażająco aktualny horror
Do zachwytów nad filmem dołączył tez serwis Collider. „28 lat później nie tylko było warte czekania, ale i zyskało pod względem fabuły na tej długiej przerwie. Film dostarcza potężną dawkę napięcia i akcji popędzanej przez wirus Rage, a do tego skręca w zdumiewająco świeżym i skutecznym kierunku”.
Pozytywnych opinii o filmie nie podzieliły między innymi serwisy Irish Independent i Newsday: „28 lat później usilnie stara się prześcignąć oryginał i nadążyć za współczesnym światem, lecz zamiast tego powoli się za nimi wlecze”; „Boyle i Garland mają oczywiście prawo do przemycenia w filmie odrobiny ironii, ale nie powinni być zdziwieni, jeśli ten chaotyczny ton filmu przeleci widzom nad głowami”.
Mimo kilku mniej zadowolonych opinii film cieszy się obecnie takim konsensusem od krytyków: „28 lat później trafia w aktualne napięcia z dziką energią osoby zarażonej wirusem Rage, oddając widzom upiorną i pełną napięcia przejażdżkę, która wymyka się oczekiwaniom.”
Sprawdź też: „Mindhunter” może wrócić! David Fincher rozważa nakręcenie trylogii filmowej dla Netfliksa
Dodajmy, że w rolach głównych filmu, który zobaczycie już w części kin w Polsce, występują Jodie Comer jako Isla, kobieta cierpiąca na amnezję mieszkająca z rodziną na pływowej wyspie Lindisfarne, oraz chwalony w recenzjach Aaron Taylor-Johnson jako Jamie. Ich 12-letniego syna Spike’a gra Alfie Williams, którego też wyszczególniono w tekstach jako jeden z największych atutów „28 lat później”.
W obsadzie znaleźli się także Jack O’Connell jako charyzmatyczny przywódca sekty Sir Jimmy Crystal, Edvin Ryding jako oficer NATO Erik Sundqvist oraz Chi Lewis-Parry jako Alpha, enigmatyczny lider zainfekowanych. Ważną rolę odgrywa również Ralph Fiennes jako doktor Kelson, ocalały z początków pandemii, który ma powrócić w kontynuacji zatytułowanej „28 Years Later: The Bone Temple”, planowanej na 2026 rok.
zródło: Rotten Tomatoes / zdj. Sony Pictures