Aktor z „Iron-Mana” zrezygnował z prestiżowej roli po poznaniu orientacji seksualnej postaci

Terrence Howard ujawnił, że mógł wcielić się w Marvina Gaye’a w przygotowywanej przez Lee Danielsa biografii legendarnego muzyka. Aktor jednak zrezygnował z tej roli po tym, jak dowiedział się o orientacji seksualnej muzyka.

„Odciąłbym sobie usta gdybym pocałował jakiegoś faceta”

Projekt ostatecznie nie doszedł do skutku, a aktor – znany m.in. z serialu „Imperium” i „Iron-Mana” – wyznał, że odmówił zagrania Gaye’a po rozmowie z Quincym Jonesem, kompozytorem i producentem.

„Byłem u niego w domu i zapytałem: Słyszę plotki, że Marvin był gejem. To prawda? A on powiedział: Tak” – opowiadał Howard. Jak dodał, po tej informacji nie był w stanie podjąć się roli. „Oni by to chcieli zrobić, a ja nie byłbym w stanie. Nie potrafię udawać. To by mnie zrujnowało. Odciąłbym sobie usta gdybym pocałował jakiegoś faceta” – powiedział. Następnie dodał: „To nie jest homofobia. Po prostu nie mogę całkowicie wejść w postać, której nie rozumiem. Nie umiałbym jej zagrać w stu procentach”.

To nie jedyna biografia, w której Howard miał wystąpić. Jak przyznał, wcześniej inna legenda muzyki, sam Smokey Robinson, zaproponował mu zagranie głównej roli w filmie o jego życiu. „Zaprosił mnie na kolację i powiedział, że chce, żebym go zagrał. Ale ja byłem wtedy lojalny wobec Lee Danielsa, bo dałem mu słowo jak mężczyzna” – tłumaczył aktor. „To był największy błąd w mojej karierze. Złamałem Smokeyowi serce”.

Sprawdź też: „Rodzina Soprano” mogła wyglądać inaczej. Gandolfini miał być niewystarczająco groźny

Choć biografia Gaye’a z udziałem Howarda nie została zrealizowana, temat nie umarł. W 2021 roku Warner Bros. ogłosiło projekt w reżyserii Allena Hughesa („Księga Ocalenia”), którego producentami są Dr. Dre, Jimmy Iovine i Andrew Lazar. Scenariusz napisał Marcus Gardley, autor filmu „Kolor purpury” z 2023 roku.

źródło: Deadline/zdj. Marvel