Duża swoboda kreatywna Nicka Spencera w piątym już tomie „Amazing Spider-Mana” pozwoliła nieco odświeżyć formułę, osadzając w centrum wydarzeń kobiece bohaterki, co sprawiło, że Peter Parker w „Za kulisami” jest tylko tłem. I nadzwyczaj dobrze mu to wychodzi. Zapraszamy do lektury naszej recenzji.
Czasami naprawdę nie trzeba wiele, by wyjść ze sprawdzonych schematów. By spróbować do komiksowych historii dla nastoletniego czytelnika podejść z nieco innej strony. „Za kulisami”, czyli piąty tom serii „Amazing Spider-Man” w teorii nie wyróżnia się niczym szczególnym. Dwie pomniejsze historie i jedna większa, składająca się z trzech zeszytów. Jednak w zdecydowanej większości proponowanych przez Nicka Spencera wątków, tym razem główne role odgrywają kobiece bohaterki, bez względu na to, czy mówimy o tej dobrej, czy też nieco gorszej stronie.
„Amazing Spider-Man” przejawiał to już w poprzednich tomach, ale w piątym jeszcze mocniej udowadnia, że jest lekturą dla zdecydowanie młodszego, niż starszego czytelnika. Bazując na dialogach i sposobie rysowania tego komiksu przez Ryana Ottleya, czuć wyraźnie, że jest on skierowany do wieku 12+. Niespecjalnie mi to przeszkadzało, bo mimo niektórych epizodów, Spidey zawsze największą siłę przejawiał w prostocie i łatwości w odbiorze. Nie inaczej jest w tym tomie, gdzie do głosu dochodzi garść intrygujących bohaterek.
Wspomniany przeze mnie wcześniej trzyzeszytowy story-arc nosi tytuł „Kto rządzi światem?” i jest oczywistym nawiązaniem do piosenki Beyonce „Run the World (Girls)”. Faktycznie w tym komiksie rządzą dziewczyny, a mianowicie nowa złowieszcza grupa, w której znajdują się m.in. żeńskie odpowiedniki takich złoczyńców jak Electro, czy Beetle. W całą intrygę uroczo zamieszany jest jeden z bliższych kupli Petera Parkera – Boomerang, a ja im dłużej czytałem tę historię, tym więcej podobieństw wyłapywałem do rewelacyjnych „Lepszych wrogów Spider-Mana” tego samego autora, których recenzje możecie przeczytać tutaj.
Odczucia są zdecydowanie podobne i na każdym kroku widać, że Nick Spencer bardzo dobrze czuje tych bohaterów. Czasem fajnie jest zobaczyć, jak Peter Parker musi mierzyć się z nieco bardziej przyziemnymi problemami i przeciwnikami, którzy nie grzeszą powagą i inteligencją. Osobiście nie widzę w tym nic złego. „Za kulisami” to bowiem komiks, który pozwala czytelnikowi trochę odpocząć od wydarzeń z poprzednich tomów. Scenarzysta z resztą dość fajnie do nich nawiązuje, przypominając wizję Petera i jego obawy w stosunku do przyszłości MJ.
Ukochana tytułowego bohatera w „Za kulisami” ma z resztą swoje pięć minut, bo to jej w głównej mierze poświęcony jest tytułowy one-shot tego tomu. I to jednocześnie kolejna historia, na którą trudno mi narzekać. Z jednej strony wprowadza ona do komiksu żeńską wersję Electro (i robi to świetnie!), a z drugiej pozwala bliżej poznać Mary Jane oraz jej wspomnienia z przeszłości. Uwielbiam, jak twórcy mają odwagę pójść nieco pod prąd i zatracić się w innych bohaterach, niż ten tytułowy. Spider-Man w tej historii naprawdę jest tłem i w niczym to nie przeszkadza. Spencer pozwala wybrzmieć innym bohaterom, w tym przyzwoicie rozpisanej ekipie łotrzyc. I nawet jeśli końcówka jest dość przewidywalna i nieco zbyt superbohaterska, to i tak mocno doceniam starania autora. Nie zapominam też o pierwszym zeszycie, który wg mnie z całego zbioru jest najsłabszy i skupia się na powrocie Mysterio.
Tak jak wspominałem wcześniej, Ryan Ottley pod względem wizualnym trzyma dość przyzwoity poziom, nie odstając specjalnie od tego, co mogliśmy obejrzeć w poprzednich tomach. Oczywiście najwięcej uwagi poświęca MJ, starając się rysować kadry z jej udziałem najpiękniej jak potrafi. Cała reszta wypada z kolei więcej niż poprawnie, choć należy pamiętać, że to typowa kreska superhero, której daleko do przesadnego artyzmu.
Podsumowanie
„Za kulisami”, piąty tom przygód Petera Parkera w serii „Amazing Spider-Man” to naprawdę udany komiks, który pozwala z uwagą i ciekawością zwrócić uwagę na damską stronę uniwersum Pająka. Nick Spencer doskonale wie, jak pisać te postacie, jak nimi żonglować i sprawić, by czytelnik nie chciał odłożyć komiksu. Spider-Man w tej historii jest częściowo tłem i pozwala wybrzmieć innym bohaterkom oraz Mary Jane. Doceniam i szanuję ten styl, ale zdaję sobie sprawę, że nie będzie trwał on wiecznie.
Oceny końcowe
Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.
* Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.
Specyfikacja
Scenariusz |
Jonathan Hickman |
Rysunki |
Pepe Larraz, R.B. Silva |
Oprawa |
miękka ze skrzydełkami |
Druk |
Kolor |
Liczba stron |
448 |
Tłumaczenie |
Marek Starosta |
Data premiery |
28 września 2022 |
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.
zdj. Egmont / Marvel