Animacja „Naprzód” już zarabia. Koronawirus wpłynął na wynik?

Od dzisiaj w kinach możecie oglądać nową animację Pixara pod tytułem „Naprzód”, w której głosu głównym bohaterom użyczyli Chris Pratt i Tom Holland. Jak film poradził sobie pierwszego dnia w kinach w obliczu rozprzestrzeniającego się koronawirusa i ile zdoła zarobić przez weekend?

Film zadebiutował w amerykańskich kinach w czwartek o godzinie 18:00 i zebrał od widzów 2 mln dolarów. Jest to wynik podobny do tego, który notowały takie produkcje jak: „Dumbo” (2,6 mln dolarów i 45,9 mln z otwarcia), „Uniwersytet potworny” (2,6 mln dolarów, 82,4 mln z otwarcia), „Moana” (2,6 mln dolarów i 56,6 mln z otwarcia podczas weekendu z okazji Święta Dziękczynienia), „Lego Batman Movie” (2,2 mln dolarów i 53 mln z otwarcia), i „Big Hero 6” (1,25 mln dolarów i 56,2 mln z otwarcia). Obecnie wszystko wskazuje na to, że nowa produkcja Pixara zakończy weekend, mając na koncie około 40 mln dolarów – kilka dni temu prognozy zakładały otwarcie przekraczające 50 mln dolarów, ale wpływ na ich zmniejszenie miała rozprzestrzeniająca się epidemia koronawirusa, która spowodowała między innymi odwołanie premiery nowego „Bonda”. Wynik z czwartku pokazuje jednak, że jak na razie w USA widzowie nie przestraszyli się wirusa COVID-19 i Disney nie powinien obawiać się o wpływy. Podczas weekendu film będzie wyświetlany w USA w 4310 kinach.

Drugą premierą tego weekendu w amerykańskich kinach będzie film „The Way Back”, w którym Ben Affleck zagrał mającego problemy z alkoholem trenera szkolnej drużyny koszykarskiej. Produkcja nie debiutowała w czwartkowy wieczór w kinach, ale z wczesnych prognoz wynikało, że film zaliczy otwarcie poniżej 10 mln dolarów.

źródło: Deadline.com / zdj. Pixar