Box Office – „1917” i „Interstellar” najlepsze w chińskich kinach

Chińskie kina przepracowały właśnie trzeci weekend od czasu ponownego otwarcia i znalazły w końcu nowego lidera, który był w stanie przyciągnąć na sale nieco większą liczbę widzów. Nie obyło się jednak bez finansowych porażek amerykańskich superprodukcji, które okazały się kompletnie nieistotne dla chińskich widzów. Które produkcje przyciągnęły uwagę odbiorców w Chinach i jak wypadła frekwencja w Korei, jednym z największych z działających obecnie rynków? Poznajcie szczegóły.

Zastój w chińskich kina – „1917” i „Interstellar” najlepsze

Chińskie kina nadal pracują z ograniczoną przepisami wydajnością. Obostrzenia mające zapobiec rozprzestrzenianiu się epidemii koronawirusa ograniczają między innymi pojemność sal kinowych do 30%, a liczba seansów pozostaje ograniczona ze względu na konieczność przeprowadzania częstych dezynfekcji. W kinach nadal nie można spożywać także napojów oraz przekąsek, a w niektórych rejonach Chin w przypadku seansów filmów trwających ponad dwie godziny konieczne jest przeprowadzenie przerwy dla widzów.

W obliczu wszystkich tych ograniczeń w ostatni weekend sprzedaż biletów w chińskich kinach sięgnęła poziomu 17,3 mln dolarów – to spadek o 300 tys. dolarów w porównaniu z poprzednim tygodniem, kiedy widzowie wpłacili do kas kin 17,6 mln dolarów. Wynik z ostatniego weekendu stanowi zaledwie wzrost o 37% w porównaniu do pierwszego weekendu po wznowieniu pracy kin w Chinach, kiedy mniej niż połowa sal kinowych została otwarta. W ostatni weekend żadne kino w całych Chinach nie sprzedało w niedzielę więcej niż 1800 biletów – w sobotę wynik ten przybiły jedynie dwie placówki w kraju. O tym, jak na epidemii koronawirusa cierpi branża filmowa, niech świadczy fakt, że od początku 2020 roku łączna sprzedaż biletów w całym kraju dobiła do 394 mln dolarów, czyli do wyniku o 93% mniejszego niż w tym samym okresie w roku poprzednim.

Pierwsze miejsce zestawienia z ostatniego weekendu zajął film „1917” wyreżyserowany przez Sama Mendesa – podczas swojego debiutu w tym tygodniu w Chinach zebrał od widzów 5,3 miliona dolarów. Wojenna produkcja zaliczyła tym samym najlepsze otwarcie w chińskich kinach od czasu ich ponownego otwarcia pod koniec lipca. Wcześniejszy rekord należał do filmu „Doktor Dolittle”, który w ciągu trzech dni zebrał 4,71 mln dolarów. Przypomnijmy, że pierwotnie film „1917” miał debiutować w chińskich kinach jeszcze 21 lutego, lecz plany te zostały pokrzyżowane przez wybuch epidemii koronawirusa.

W ostatni weekend w Chinach z wielomiesięcznym opóźnieniem zadebiutował także film „Ford v Ferrari” („Le Mans '66”), jednak film Jamesa Mangolda okazał się finansową klapą i zajął dopiero piąte miejsce z wynikiem wynoszącym ledwie 1,2 mln dolarów. Ogromny spadek przychodów zaliczył także zeszłotygodniowy debiutant, film „Sonic. Szybki jak błyskawica”. Film podczas ostatniego weekendu zebrał od widzów tylko 446 tys. dolarów – tydzień temu jego otwarcie wyniosło 1,27 mln dolarów.

Najlepiej z filmów goszczących na ekranach od zeszłego tygodnia poradziła sobie produkcja „Interstellar”. Dzieło Nolana zajęło drugie miejsce, zbierając od widzów 4,2 miliona dolarów – 680 tys. dolarów z tej kwoty przypadło na 502 ekrany IMAX. Po ośmiu dniach od premiery film zebrał z sieci kin IMAX już 2,7 miliona dolarów, czyli około 25% wpływów ze wszystkich kin. Na trzecim miejscu zameldował się Robert Downey Jr. z filmem „Doktor Dolittle”. Film zebrał 2,01 mln dolarów i o włos wyprzedził chiński thriller kryminalny „Sheep Without a Shepherd”.

Wyniki z ostatniego weekendu potwierdzają ponownie to, że chińska widownia cały czas czeka na kinową nowość, która w poprzednich miesiącach nie miała okazji pojawić się na dużym ekranie w innych krajach i nie zdążyła tym samym trafić do cyfrowej dystrybucji oraz pirackich źródeł. Pierwszym takim tytułem będzie w chińskich kinach film „The Eight Hundred” od braci Huayi, który wejdzie na ekrany już 21 sierpnia. Na pierwszą amerykańską nowość Chińczycy będą musieli poczekać natomiast do 4 września, kiedy na ekranie ma zameldować się „Tenet” wyreżyserowany przez Christophera Nolana.

Nowy lider w Korei

W Korei zgodnie z oczekiwaniami kolejny powiew świeżości do repertuaru wprowadził thriller „Deliver Us From Evil”. Produkcja zebrała od miejscowych widzów podczas swojego debiutanckiego weekendu 10,6 mln dolarów. Film był wyświetlany w koreańskich kinach jednak już od środy i w ciągu pięciu dni zebrał w sumie aż 15 mln dolarów. Jeśli chodzi o podział sprzedaży biletów, to 1,39 miliona widzów kupiło bilety na seans w weekend, a około 600 tys. na seanse od środy do piątku. Film wyświetlany był w Korei w 1997 kinach i stanowił 78% wszystkich wpływów z ostatniego weekendu. Łączna sprzedaż biletów w całym kraju wzrosła w ten weekend do 13,4 mln dolarów – tydzień temu było to 7,68 mln dolarów.

Drugie miejsce w rankingu zajął zeszłotygodniowy zwycięzca, film „Steel Rain 2: Summit”. Po spadku na poziomie 70% produkcja zebrała od widzów 1,48 mln dolarów. Po 12 dniach obecności na dużym ekranie film ma na koncie 10,7 mln dolarów. Na najniższym stopniu podium zameldował się natomiast horror „Peninsula”, który dorzucił do swojego konta 746 tys. dolarów, co oznacza spadek o 67% względem poprzedniego tygodnia. W Korei film zebrał już z kas kin 27 mln dolarów, a po dodaniu wpływów z pozostałych rynków jego globalny wynik sięga ponad 40 mln dolarów.

źródło: variety.com / zdj. Universal Pictures