Box Office – „Grzeczni chłopcy” dali popalić konkurencji

Prowadzenie w kinach przejęła w ten weekend komedia z kategorią R pod tytułem „Grzeczni chłopcy” od studia Universal, które ze swoim kolejnym filmem, „Hobbs i Shaw”, wylądowało jeszcze na drugim miejscu rankingu, a trzecią lokatę obronił z kolei „Król Lew”. W pierwszej dziesiątce znalazły się jeszcze trzy kinowe nowości debiutujące w ten weekend na dużym ekranie.

W swój pierwszy weekend w kinach „Grzeczni chłopcy” zebrali od amerykańskich widzów 21 mln dolarów. Produkcja spotkała się z pozytywnym przyjęciem przez krytyków – 89% pozytywnych recenzji w serwisie Rotten Tomatoes, a od widzów za pośrednictwem serwisu CinemaScore otrzymała ocenę B+. Biorąc pod uwagę, że budżet filmu wyniósł 20 mln dolarów, studio Universal Pictures może być spokojne o zarobek. Jeśli mielibyśmy porównać wynik „Grzecznych chłopców” do innej komedii z kategorią R, to podobny rezultat w zeszłym roku osiągnęli „Strażnicy cnoty”. Produkcja, której budżet opiewał na 21 mln dolarów, zebrała w pierwszy weekend 20,5 mln dolarów i zakończyła pobyt w amerykańskich kinach mając na krajowym koncie 60,3 mln dolarów. Możemy więc założyć, że komedia od Universala powinna zdołać powtórzyć ten wynik, ale wszystko będzie zależało od tego, jak poradzi sobie w drugi weekend.

W świecie opanowanym przez sequele, adaptacje i rebooty, „Grzeczni chłopcy” są trzecią oryginalną produkcją z tego roku, która zajęła pierwsze miejsce w rankingu weekendu. Wcześniej udało się to horrorom „To my” (również od Universala) i „Topielisko. Klątwa La Llorony”. Na zagranicznym podwórku film otworzył się na 13 rynkach, gdzie zebrał 2,1 miliona dolarów, z których aż 1 mln dolarów przypadł na kina w Wielkiej Brytanii. W najbliższy weekend film zadebiutuje we Francji, Niemczech, Hiszpanii i Austrii, a 30 sierpnia wejdzie do kin w Polsce. We wrześniu otworzy się we Włoszech i Australii, a w październiku – w Meksyku.

Drugie miejsce weekendu przypadło filmowi o przygodach Hobbsa i Shawa. Spin-off „Szybkich i wściekłych” zarobił w swój trzeci weekend 14,1 mln dolarów, zaliczając spadek względem poprzedniego tygodnia na poziomie 44%. Obecnie na krajowym koncie produkcji znajduje się 133,7 mln dolarów. Na pozostałych rynkach film dorzucił kolejne 45,7 mln dolarów, w tym rekordowe dla serii 15 milionów dolarów z otwarcia w Korei Południowej. Produkcja „Hobbs i Shaw” ma na swoim globalnym koncie 437 mln dolarów, z których 303,3 mln dolarów przypada na międzynarodowe podwórko.

Trzecie miejsce w amerykańskich kinach zdołała utrzymać filmowa wersja „Króla Lwa”, która dorzuciła do swojego imponującego już rezultatu kolejne 11,9 mln dolarów. Na międzynarodowym rynku produkcja bazująca na animacji z 1994 roku zgarnęła kolejne 33,8 miliona dolarów i ma już na swoim globalnym koncie 1,435 mld dolarów. Na amerykańskie podwórko przypada z tej kwoty 496,1 mln dolarów, a 939,1 mln dolarów film był w stanie zebrać do tej pory ze wszystkich zagranicznych krajów. Wpływy ostatniego tygodnia sprawiły, że film przyniósł Disneyowi dwa przełomowe rekordy. Na krajowym podwórku „Król Lew” wyprzedził animację „Gdzie jest Dory?” (486,2 mln dolarów) i wszedł do pierwszej czternastki najbardziej dochodowych produkcji w historii USA. Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie 15 najlepiej zarabiających filmów na amerykańskim podwórku, to Disney ma w tym gronie 11 reprezentantów! Drugim równie imponującym wyczynem jest fakt, że „Król Lew” w miesiąc po premierze stał się dziewiątym najbardziej dochodowym filmem wszech czasów. Od ostatniego weekendu film poprawił swoje miejsce o dwie pozycje i przesunął się z 11. lokaty na 9. miejsce. Nowa produkcja Disneya wyprzedziła „Czarną Panterę” z 2017 roku – 1,346 mld dolarów – i film „Avengers: Czas Ultrona” – 1,405 mld dolarów.

Na czwartej pozycji wylądowała w ten weekend druga kinowa premiera tygodnia, czyli animacja „Angry Birds 2”. Film stworzony przez studio Sony Pictures zebrał od amerykańskich widzów 10,5 mln dolarów. Biorąc jednak pod uwagę, że film debiutował w kinach już we wtorek, w ciągu pierwszych sześciu dni był w stanie zebrać od widzów 16,2 mln dolarów. Jest to wynik zdecydowanie słabszy niż ten, który przed trzema laty osiągnęła pierwsza odsłona animacji bazującej na popularnej grze wideo. Wówczas animacja podczas pierwszego weekendu była w stanie zebrać od Amerykanów aż 38,1 mln dolarów i na zakończenie swojej przygody z kinem miała na koncie 352,3 mln dolarów, z których 107,5 mln przypadało na USA. Druga część nie ma już żadnych szans na nawiązanie do tego wyniku, a może nawet okazać się finansową porażką dla studia, zwłaszcza że jej budżet wyniósł aż 65 mln dolarów.

Pierwszą piątkę weekendu zamknął horror „Upiorne opowieści po zmroku”, który podczas swojego drugiego weekendu zebrał od widzów z USA 10 mln dolarów, zaliczając tym samym spadek na poziomie 52%. Na rynkach zagranicznych film dorzucił kolejne 5,6 mln dolarów i w sumie od dnia premiery zgromadził na koncie 54,3 mln dolarów, z których 40,2 mln przypada na amerykańskie podwórko a 14,1 mln na wszystkie inne kraje.

Poza pierwszą piątką znalazły się jeszcze dwie inne premiery tego weekendu, czyli filmy „47 Meters Down: Uncaged” – 9 mln dolarów – i „Blinded By the Light” – 4,4 mln dolarów. Sporym rozczarowaniem jest przede wszystkim wynik pierwszej z wymienionych produkcji, która według przedpremierowych prognoz miała zebrać z kas około 15 mln dolarów. Ostatecznie film nie był nawet w stanie przebić wyniku pierwszej części – 11,2 mln dolarów – i możemy być pewni, że nie będzie w stanie nawiązać do jej ostatecznego wyniku, który wyniósł 44,3 mln dolarów.

Warto wspomnieć jeszcze, że tuż poza pierwszą dziesiątką znalazł się film „Gdzie jesteś, Bernadette?” z Cate Blanchett w roli głównej, który podczas debiutu zgarnął od amerykańskich widzów 3,4 mln dolarów.

*PT - pozycja w tym tygodniu.
*PPT - pozycja w poprzednim tygodniu.

źródło: Boxofficemojo.com / zdj. Universal Studios