
Po tym jak James Gunn przeniósł się z kinowego uniwersum Marvela do studia Warner Bros. i rozpoczął budowanie filmowego świata DC, wiele mówiło się, że twórca chce zabrać ze sobą także niektóre gwiazdy MCU. Najczęściej wskazywano, że barwy zmieni razem z nim także Chris Pratt. Aktor odniósł się do tych informacji.
Chris Pratt mówi o powrocie do Marvela i pojawieniu się w filmach DC
Trzeci film o Strażnikach Galaktyki stanowił zamknięcie historii całej drużyny w jej pierwotnym składzie i był ostatnim etapem w historii wspólnych przygód Star Lorda, Gamory, Nebuli, Groota i Rocketa, ale bohaterowie nadal pozostają obecni w MCU, więc ich powrót, a przynajmniej większości, zobaczymy na ekranie prędzej czy później. Tym bardziej że Marvel wprost obiecał widzom, że na pewno doczekamy się powrotu Star Lorda, który po latach spędzonych w kosmosie trafił z powrotem na Ziemie, gdzie będzie próbował odnaleźć się w nowej sytuacji po dwudziestoletniej nieobecności na rodzimej planecie.
Swego czasu sam James Gunn opowiadał, że wspólnie z Chrisem Prattem rozmawiali na temat solowego filmu o Star Lordzie, w którym moglibyśmy śledzić jego poczynania na Ziemi, ale od tego czasu wiele się zmieniło i Gunn pożegnał się z Marvelem i zajmuje się obecnie tworzeniem uniwersum DC. Sam Christ Pratt jest jednak zdania, że zapewne zobaczymy go jeszcze w tej roli, ale co ciekawe, aktor nie wyklucza też pojawienia się w filmach DC Comics. Promując swój najnowszy film, w którym podkłada głos pod kota Garfielda, aktor tak opowiadał o swojej przyszłości w superbohaterskim kinie:
Sprawdź też: Która platforma rządzi w tym tygodniu? Przed nami sporo serialowych i filmowych nowości.
„Cóż, prawdopodobnie bardziej sensowne jest to, że znów będę Star Lordem. Ale wszystko jest możliwe, zwłaszcza z Jamesem w DC. Może jest tam coś, co byłoby dla mnie odpowiednie. A może jedno i drugie?” – zastanawiał się aktor, po czym postanowił podkręcić nieco atmosferę i dodać: „Zróbmy jedno i drugie. Myślę, że na 100% oba”.
Na razie nie powinniśmy traktować słów aktora jako definitywnego potwierdzenia tego, że Pratt pojawi się w jakimś projekcie DC Comics, ale widzowie już dawno obsadzili go w roli Boostera Golda, nieudaczniku z przyszłości, który wykorzystał technologię ze swoich czasów, aby stać się superbohaterem w dawnych czasach.
zdj. Marvel