Cillian Murphy, gwiazda kultowego horroru „28 dni później”, oficjalnie powróci do uniwersum stworzonego przez Danny’ego Boyle’a i Alexa Garlanda. Wciąż pozostawało jednak pytanie, w której dokładnie części nadchodzącej trylogii ponownie zobaczymy aktora.
Obecność Cilliana Murphy’ego ma pomóc w sfinansowaniu trzeciego filmu
Choć aktor nie pojawi się w nadchodzącym filmie „28 lat póżniej”, którego premiera zaplanowana jest na 20 czerwca 2025 roku, jego powrót przewidziany jest na drugą część trylogii – „28 Years Later: The Bone Temple”, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, również na jej finałową odsłonę.
Reżyser Danny Boyle ujawnił, że Murphy pojawi się pod koniec drugiego filmu. „On jest w drugiej części. Nie powinienem zdradzać za dużo. Mogę mieć przez to kłopoty” – żartował twórca. „The Bone Temple”, wyreżyserowane przez Nię DaCostę („Candyman”, „The Marvels”), trafi do kin 16 stycznia 2026 roku.
Trylogia została zaplanowana jako spójna narracja, w której centralną postacią będzie 12-letni Spike (w tej roli Alfie Williams). Choć każda część ma być samodzielną historią, filmy będą płynnie się łączyć, tworząc większą całość. Za scenariusze wszystkich trzech odsłon odpowiada Alex Garland.
Trzecia część trylogii pozostaje jednak pod znakiem zapytania – jej realizacja uzależniona jest od sukcesu kasowego dwóch pierwszych filmów. Boyle nie ukrywa, że zaangażowanie Murphy’ego, który zdobył Oscara za główną rolę w „Oppenheimerze”, ma pomóc w pozyskaniu niezbędnego finansowania. Co ciekawe, to właśnie nazwisko Murphy’ego przekonało producentów do zaakceptowania nietypowej decyzji artystycznej Boyle’a o kręceniu „28 lat później” przy użyciu iPhone’ów. „Kiedy obiecujesz im Cilliana Murphy’ego, zapominają o wszystkich technicznych wątpliwościach” – przyznał reżyser.
Sprawdź też: Budżet „Supermana” ujawniony. Film musi zarobić fortunę, by odnieść sukces!
Niektórzy fani dopatrywali się już Murphy’ego w zwiastunie pierwszej części trylogii, jednak tajemniczą postać, którą wielu wzięło za powracającego Jima, zagrał w rzeczywistości debiutujący aktor Angus Neill.
źródło: Variety