Dwie głośne nowości na Prime Video – którą wybieracie?

Jeśli zostaliście w domu na tegoroczną majówkę, Prime Video zadbała, byście się nie nudzili. Idealnie na długi weekend do serwisu streamingowego trafiły dwie nowości, które mogą albo zachwycić albo załamać. Jedna to biografia prezydenta Ronalda Reagana. Druga to najnowszy „Hellboy”.

Co obejrzeć na Prime Video? Filmowe nowości na początek maja 

Tak o filmie „Reagan” z 2024 roku pisano w oficjalnych zarysach fabuły: to historia człowieka, któremu udało się osiągnąć wielki i jasno określony cel: zmienić świat na lepsze. To także dzieje konfliktu, który zdefiniował drugą połowę XX wieku – opowieść o walce wolnych duchowo ludzi z totalitaryzmem, który sam Reagan nazwał "Imperium Zła".

Nie będziemy ukrywać – film, w którym główną rolę wziął na siebie Dennis Quaid, do gustu wielu widzom zapewne nie przypadnie. Produkcja, która z perspektywy byłego agenta KGB, opowiada o życiu czterdziestego prezydenta USA, układa biografię według bardzo wyraźnych schematów i z bardzo wyraźnym celem: stworzenia niemal całkowicie bezkrytycznego i powierzchownego peanu pod adresem Ronalda Reagana. Właśnie w ten sposób film w reżyserii Seana McNamary opisali zagraniczni krytycy. W serwisie Rotten Tomatoes pojawiło się 68 recenzji i tylko w 18% z nich wyrażono o filmie pozytywny głos. W tekstach krytyków piętnowano drastycznie płytkie potraktowanie skomplikowanej biografii prezydenta – swego rodzaju składankęgreatest hits”, której jedynym zadaniem jest nadawać każdej decyzji dawnego prezydenta pozytywny wydźwięk (tak napisano o filmie w Deciderze).

Sprawdź też: Ten murowany hit zasługuje na premierę w kinach! Reżyser idzie z Netfliksem na noże

Dodajmy jednak, że mimo wytykania filmowi niemal wszystkiego – od chaotycznej reżyserii i kiczowatego montażu po fatalny scenariusz – pochwały powędrowały w stronę obsady. Recenzenci zwrócili uwagę, że Dennis Quaid wykonał niezwykłą pracę, przygotowując się do roli Reagana. Podobnie efektownie wypadła na ekranie Penelope Ann Miller jako Nancy Reagan. 

Hellboy: Wzgórza nawiedzonych” w nowościach Prime Video. Czy to dobra adaptacja?

Prime Video wylądowała też nowa adaptacji przygód Hellboya z komiksów Mike'a Mignoli. Film, który w zeszłym roku nie doczekał się kinowej premiery i trafił natychmiast do serwisów VOD, zadebiutował teraz w serwisie Amazona, co oznacza, że nie musicie wnosić dodatkowej opłaty za wypożyczenie go. Czy obecność w ofercie abonamentowej sprawi, że zechcecie nadrobić film, który oceniono tylko odrobinę lepiej od katastrofalnie słabego widowiska z 2019 roku? Zerknijcie, jak przedstawia się opis fabuły i zwiastun.

Początkujący agent wraz z Hellboyem pracują dla Biura Badań Paranormalnych i Ochrony wyjaśniając wszelkie paranormalne zagadki oraz tajemnice. Trafiają na wiejskie zadupie w Appalachach i odkrywają małą społeczność nawiedzaną przez czarownice, którym przewodzi niejaki Krzywy Człowiek. Film opiera fabułę na trzyczęściowej serii komiksowej z 2011 roku. Scenariusz przygotowali Christopher Golden (twórca komiksów, między innymi opowieści z cyklu „BBPO”) i nawet sam Mike Mignola. 

Za kamerą stanął z kolei Brian Taylor, twórca takich filmów jak „Ghost Rider 2” czy „Adrenalina”. Główna kreacja powędrowała tym razem do Jacka Kesy'ego, który w drobnych rolach był wcześniej w filmach Deadpool 2 czy Baywatch. Słoneczny patrol” i Dwunastu odważnych”.

 Co pisano o produkcji? Na Rotten Tomatoes film „Hellboy: Wzgórza nawiedzonych” zebrał tylko 37% z 38 recenzji. W recenzji Variety oceniono, że dzieło Taylora wygląda jak fanowski film z YouTube'a. „Hellboy: Wzgórza nawiedzonych nie wypala, bo porozrzucane drobne sukcesy to po prostu za mało, by usprawiedliwić to rozczarowujące doświadczenie. Zaprawieni w bojach fani Hellboya poczują się obrabowani z ciekawej historii. Zainteresowani fani gatunku grozy będą z kolei zastanawiali się co właśnie obejrzeli” – dodano na Bloody Disgusting. 

Nieco bardziej zadowolony z filmu i podejścia do komiksu Mignoli był z kolei William Bibbiani z serwisu TheWrap. „Taylor wyobraża sobie Hellboya, w którym groza ma większe znaczenie niż humor, poezja, romans czy nawet pozytywny klimat. Zrobił film, który udowadnia, że miał rację”.

źródło: Rotten Tomatoes / zdj. Prime Video