Pandemia koronawirusa porządnie namieszała w grafikach produkcyjnych Netfliksa, ale prace nad kolejnymi odcinkami „Stranger Things” trwają w najlepsze. Niestety, mimo trwającej od pewnego czasu produkcji, czwarty sezon może trafić do oferty platformu dopiero w 2022 roku. O opóźnieniach poinformował tym razem Finn Wolfhard.
O najnowszych komentarzach dotyczących etapu produkcji „Stranger Things” poinformował serwis Games Radar. Dowiedzieliśmy się, że w trakcie wideorozmowy z fanami, Wolfhard wcielający się w serialu w rolę Mike'a Wheelera, wspomniał, że jego zdaniem premiery nowych odcinków należy spodziewać się nie wcześniej, niż w przyszłym roku. Netflix potwierdził niejako sugestię aktora w najnowszym raporcie za drugi kwartał, w którym nie wspomniał o nowym sezonie serialu „Stranger Things” w kontekście tytułów, które zadebiutują w drugiej połowie 2021 roku.
Czwarty sezon serialu „Stranger Things” opóźniony przez epidemię
O nieokreślonym przesunięciu debiutu kolejnego sezonu wspominał w zeszłym roku jeden z producentów, Shawn Levy. W ramach pocieszenia twórca podkreślał, że opóźnienia pomagają ekipie zadbać o najwyższą jakość następnych odcinków.
Powiem tylko, że pandemia masywnie opóźniła prace na planie i tym samym wpłynęła na datę premiery czwartego sezonu. Ale są też pewne pozytywy. Obecna sytuacja umożliwiła braciom Duffer napisanie całego sezonu jeszcze przed wejściem na plan. Otrzymali czas na przepisanie niektórych tekstów w niemożliwy do tej pory sposób. Jakość tych scenariuszy jest znakomita, być może lepsza, niż kiedykolwiek wcześniej.
Dodajmy, że czwarty sezon hitowego serialu Netfliksa zapowiadany jest jako najbardziej przerażający i największy (pod kątem skali przedstawionych wydarzeń) sezon w historii „Stranger Things”.
W swoich rolach powracają David Harbour, Winona Ryder, Finn Wolfhard, Millie Bobby Brown, Gaten Matarazzo, Caleb McLaughlin, Noah Schnapp, Sadie Sink, Natalia Dyer, Charlie Heaton, Joe Keery, Maya Hawke, Priah Ferguson i Cara Buono.
źródło: Comic Book / zdj. Netflix