
Pod koniec marca z czwartym i jednocześnie finałowym sezonem na platformę HBO Max powróci serial „Sukcesja”. Czy będzie do definitywne pożegnanie z bohaterami popularnej produkcji? Głos w sprawie ewentualnych spin-offów zabrał ostatnio sam twórca serialu Jesse Armstrong.
Czy będzie kontynuacja „Sukcesji”? Twórca serialu odpowiada
Pod koniec lutego dowiedzieliśmy się, że serial „Sukcesja” zakończy się po czwartym sezonie, która będzie finałową odsłoną historii rodziny Royów. Wraz ze zbliżającą się premierą ostatniej serii widzowie zadają sobie pytanie: czy będzie to definitywne pożegnanie z bohaterami „Sukcesji”? Czy istnieje może szansa na powrót niektórych postaci w ramach popularnych ostatnio spin-offów? Pytania te skierowano ostatnio do twórcy serialu, który pojawił się na premierze czwartego sezonu.
Niestety nie mamy dobrych informacji dla fanów „Sukcesji”. Okazuje się, że Jesse Armstrong uważa, że żaden z bohaterów nie byłby odpowiednim kandydatem do stworzenia solowego spin-offu. Wygląda więc na to, że czwarty sezon będzie dla widzów pożegnaniem z rodziną Royów. Aktualnie nic nie wskazuje na to, aby twórcy chcieli wrócić do kontynuowania historii którejś z postaci. Niewykluczone jednak, że stanie się to na przykład za kilka lat.
Jestem pewien, że to byłaby fajna zabawa w towarzystwie, w którą zagrałbym z moimi kuplami, ale nie nie powiem tego publicznie, bo mogłoby zostać to źle zrozumiane. Dlatego powiem, że chętnie napisałbym spin-offy dla nich wszystkich. Nie sądzę jednak, że którykolwiek z nich był odpowiedni do pojawienia się w prawdziwym spin-offie telewizyjnym.
Sprawdź też: Polskie filmy i seriale zaleją Netfliksa. Te tytuły zobaczymy w 2023 roku na platformie.
Zbyt dużych nadziei na powstanie spin-offu „Sukcesji” nie zostawia widzom także szef HBO. Kilka tygodni temu w jednym z wywiadów Casey Bloys stwierdził, że nie widzi akurat w tym serialu potencjału na spin-offy, ale zapewnił, że gdyby Jesse Armstrong przedstawił taki pomysł, to jest gotowy go zrealizować.
Zawsze powtarzam: nigdy nie mów nigdy, ale nie sądzę. Kiedy zaczęliśmy rozmawiać o zrobieniu prequela „Gry o Tron”, co było nowością w HBO, to niektórzy ludzie myśleli sobie: „To szaleństwo. Co wy robicie?” To powiedziawszy, myślę, że jest coś we wszechświecie, który stworzył George, co pasowało do koncepcji tworzenia [spin-offów]. Istnieje gigantyczna historia, wiele różnych rodzin, wiele różnych wojen i bitew. Nie wydaje mi się, żeby w „Sukcesji” było coś, za czym można podążyć: „Opowiedzmy historię tego dzieciaka” czy coś w tym stylu. Nie wydaje mi się to czymś naturalnym. Ale jeśli [twórca Jesse Armstrong] powiedziałby, że chcę to zrobić, to poszedłbym za nim w ogień.
#Succession creator Jesse Armstrong on which characters of the HBO series (if any) are worthy of their own spinoff pic.twitter.com/XoTwlSvUYT
— Deadline Hollywood (@DEADLINE) March 21, 2023
O czym opowie finałowy sezon „Sukcesji”? Kto wraca w obsadzie?
Sprzedaż medialnego giganta Waystar Royco wizjonerowi technologicznemu Lukasowi Mattsonowi jest coraz bliżej. Perspektywa tej wybuchowej transakcji wywołuje egzystencjalny niepokój i podziały w familii Royów, którzy zastanawiają się, jak będzie wyglądać ich życie po zatwierdzeniu sprzedaży. W momencie, gdy familia rozmyśla nad przyszłością, rozpoczyna się kolejna walka o władzę.
Do swych ról z poprzednich serii w finałowym sezonie wrócą: Brian Cox (Logan), Jeremy Strong (Kendall). Sarah Snook (Siobhan), Kieran Culkin (Roman) oraz Alan Ruck (Connor). W drugoplanowych kreacjach zobaczymy m.in. Matthew Macfaydena, Nicholasa Brauna, J. Smitha-Camerona, Petera Friedmana, Fishera Stevensa, Hiama Abbassa, Justine Lupe oraz Jeannie Berlin.
Czwarty sezon „Sukcesji” zadebiutuje w serwisie HBO Max już 27 marca. Na czwartą serię złoży się 10 odcinków.
zdj. HBO