
Tom Holland zdecydował się w końcu na ujawnienie tego, jak idą prace nad stworzeniem kolejnego filmu o Spider-Manie. Z wypowiedzi aktora możemy wywnioskować, że za kulisami faktycznie trwa zagorzała dyskusja na temat tego, jak ma wyglądać „Spider-Man 4”.
Tom Holland chce wrócić do roli Spider-Mana
Studio Sony Pictures od ponad dwóch lat przygotowuje się do stworzenia czwartego filmu o przygodach Spider-Mana granego przez Toma Hollanda. Od miesięcy słyszy się jednak o tym, że za kulisami trwa gorąca dyskusja pomiędzy wytwórniami Sony Pictures i Marvel Studios dotyczące tego, jak ma wyglądać kolejna historia z Pajączkiem. Główny gwiazdo serii rozwiał w ostatnim wywiadzie wątpliwości na temat tego, czy chce wrócić do roli Petera Parkera i krótka odpowiedź jest taka, że Holland zawsze będę chciał robić filmy o Spider-Manie: „Spider-Manowi zawdzięczam moje życie i karierę. Więc prosta odpowiedź brzmi: tak. Zawsze będę chciał tego więcej” – aktor przekonywał w rozmowie z serwisem Deadline.
Aktor dodał jednak, że sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać i rozwinął swoją wypowiedź na temat tego, w jaki sposób on i zespół odpowiadający za stworzenie kolejnego filmu o Spider-Manie podchodzą do przygotowywania kontynuacji trzeciego filmu, który okazał się ogromnym hitem. Aktor zauważył przede wszystkim, że jednym z kluczowych aspektów jest chęć postawienia na oryginalne rozwiązania i niewracania do poprzednich tematów.
Sprawdź też: Platforma Max zachowa rabat dla stałych klientów, ale i tak będzie droższa od HBO Max i bez 4K.
„Mamy najlepszych ludzi w branży, którzy pracują nad rozwojem historii. Ale do tego momentu musimy chronić nasze dziedzictwo. Trzeci film był tak wyjątkowy pod wieloma względami, że musimy mieć pewność, że zrobimy to, co należy”. Aktor dodał też, że pierwszy raz w historii jest zaangażowany w prace nad filmem już na etapie opracowywania podstawowych założeń produkcji.
„To pierwszy raz, kiedy stałem się częścią kreatywnego procesu na tak wczesnym etapie. Obserwuję ten proces i się uczę. To dla mnie naprawdę ciekawy etap. Tak jak powiedziałem, każdy chce, aby to się stało. Ale chcemy się upewnić, że nie przesadzamy z tymi samymi rzeczami”. Ostatnie zdanie wydaje się być kluczowe w kontekście tego, jakie informacje docierały do nas w poprzednich miesiącach. Mówiło się, że osią niezgody pomiędzy wytwórniami Sony Pictures i Marvel Studios jest to, jak miałaby wyglądać fabuła i ogólny charakter filmu.
Kevin Feige ze strony Marvela nalegał, aby seria wróciła do bardziej przyziemnej skali i nowa część stała się filmem o zdecydowanie bardziej ulicznym charakterze. Tymczasem włodarze Sony chcą postawić na jeszcze większy rozmach niż przy filmie „Bez drogi do domu” i ponownie dorzucić do historii dwóch poprzednich Spider-Manów, których zagraliby Tobey Maguire i Andrew Garfield. Wygląda więc na to, że sam Holland podziela najwyraźniej obawy szefa Marvel Studios i uważa, że w kolejnej przygodzie Spider-Mana twórcy powinni odejść od elementów zaprezentowanych w trzecim filmie.
zdj. Sony Pictures