Daniel Pemberton „All the Money in the World” (2017) - recenzja soundtracku

26 stycznia na ekrany polskich kin zawitał film „Wszystkie pieniądze świata” w reżyserii Ridleya Scotta. Tego samego dnia do sprzedaży w naszych sklepach muzycznych trafił soundtrack z kompozycjami Daniela Pembertona. Poniżej jego recenzja.

Daniel Pemberton „All the Money in the World”

(Sony Classical/Sony Music Poland, 2017) 

Recenzja muzyki zawartej na płycie:

Ridley Scott nie będzie chyba zbyt dobrze wspominał 2017 roku, przynajmniej na polu zawodowym. Najpierw fatalne przyjęcie filmu „Obcy: Przymierze” wśród najzagorzalszych fanów opowieści o zmaganiach człowieka z ksenomorfem i rozczarowujące wpływy z kinowych pokazów, spowodowały, iż następna odsłona cyklu zapoczątkowanego przed blisko czterema dekadami, stanęła pod dużym znakiem zapytania. Następnie niezasłużona finansowa klapa obrazu „Blade Runner 2049”, którego brytyjski reżyser był producentem, pomysłodawcą i wielkim orędownikiem jego powstania, pomimo znakomitego przyjęcia przez światową krytykę i zdecydowaną większość widzów wielbiących oryginał z lat 80-tych XX wieku. Kiedy film Denisa Villeneuve’a był jeszcze wyświetlany w przybytkach X muzy i mozolnie budował rangę godnego następcy arcydzieła z 1982 roku, wybuchł obyczajowy skandal z Kevinem Spacey’em, któremu we „Wszystkich pieniądzach świata” przypadła drugoplanowa rola miliardera Jeana Paula Getty’ego, w błyskawicznym tempie powzięto bezprecedensową decyzję o jego wycięciu z gotowego już obrazu, zastąpieniu go Christopherem Plummerem i zarządzono dodatkowy, 10-dniowy, okres zdjęciowy, by ukończyć produkcję i zdążyć na wyznaczoną już wcześniej grudniową premierę. Po tych kontrowersjach sytuacja nieco się uspokoiła: w międzyczasie Scott, Plummer i Michelle Williams uzyskali nominacje do Złotego Globu, aż tu nagle media obiegła informacja o dysproporcjach finansowych w wynagrodzeniu za dokrętki wyżej wspomnianej aktorki i Marka Wahlberga. W takich oto niezbyt sprzyjających okolicznościach przyszło „Wszystkim pieniądzom świata” walczyć o uwagę widowni. Zapewne nie o taką „promocję” chodziło twórcom, na których posypały się liczne gromy z każdego niemal zakątka internetu, zamiast skoncentrować się na walorach czysto artystycznych filmu.

Na szczęście owe napięcia ominęły bohatera niniejszej recenzji, czyli Daniela Pembertona, aczkolwiek w chwili obecnej trudno stwierdzić, czy zawirowania wokół produkcji nie wpłynęły na jego pracę, choćby w minimalnym stopniu. Tego raczej prędko się nie dowiemy, jeśli w ogóle. (Ale cały ten wywód jest czysto akademicki – chciałoby się zacytować doktora Eldona Tyrella z rozmowy z Royem Battym w „Łowcy androidów”.) Odsuwając na bok problemy związane z powstaniem filmu, tak uwielbiane przez plotkarskie portale, skoncentrujmy się na samym kompozytorze i jego muzyce.

„All the Money in the World” jest drugim po „Adwokacie” („The Counselor”, 2013) wspólnym przedsięwzięciem 40-letniego Anglika i sławnego reżysera oraz trzecią ilustracją, po „Królu Arturze: Legendzie miecza”  i „Grze o wszystko” („Molly’s Game”), którą mogliśmy usłyszeć w filmach wyświetlanych na polskich ekranach w przeciągu ośmiu miesięcy (od czerwca 2017 roku do stycznia 2018 roku), jak również na płytach, bowiem wszystkie trzy zostały wydane u nas nakładem Sony Music Poland. Spośród tychże soundtracków, „Pieniądze” są pracą najtrudniejszą w odbiorze, wymagającą skupienia i zaangażowania, ale równocześnie najdojrzalszą, udowadniającą ponadprzeciętny talent i wyczucie różnorodnych stylów kompozytorskich Pembertona. Tutaj swoje musiał wtrącić Scott i tym razem jego stępiały ostatnimi laty zmysł muzyczny, tudzież instynkt, nie zawiódł.

Warto na chwilę zatrzymać się na poczet dalszych rozważań przy jednej z najlepszych i nietuzinkowych kompozycji minionych 20 lat w kinie Ridleya, a mianowicie „Hannibalu” (2001). Gros akcji sequela „Milczenia owiec” rozgrywa się we Włoszech, mianowicie w przesiąkniętej sztuką przez wielkie S, Florencji. Tam też ma miejsce kluczowa scena wystawiania opery, która to została zilustrowana przepięknym „Vide Cor Meum” Patricka Cassidy’ego, bazującym na poezji Dantego, tak znakomitym, iż rzeczony utwór został także wykorzystany w „Królestwie Niebieskim” (2005). By ponownie kręcić na Półwyspie Apenińskim, twórca „Gladiatora” musiał poczekać aż 16 lat, realizując oparte na faktach „Wszystkie pieniądze świata”, przedstawiające fabularny zapis walki matki (Michelle Williams) o odzyskanie porwanego syna, mierzącej się jednocześnie z egoistycznym dziadkiem chłopaka, nie chcącym zapłacić okupu. Widocznie atmosfera tamtejszych rejonów wywarła na reżyserze niezatarty ślad, również w warstwie muzycznej. I tym razem Scott wespół z Danielem Pembertonem sięgają po operowy sztafaż, opierając nań właściwie cały score. Poprzez taki zabieg, twórcy nie tylko podkreślają dekadencję i moralne zepsucie wyższych sfer, ale przede wszystkim próbują nadać całej historii wymiaru antycznej tragedii, uniwersalizując ją. Stylizacja na muzykę klasyczną daje kompozytorowi duże pole do popisu w wykazaniu się warsztatową biegłością i szansy tej autor „Króla Artura” nie zaprzepaszcza. Już początkowe utwory [„All The Money In The World (Rome 1973)”, „To Be A Getty”, „The Minotaur”] dają nam przedsmak obcowania z dziełem niespotykanym we współczesnej muzyce filmowej, zdominowanej przez klony ze stajni Remote Control Productions, i ustawiają w zasadzie całą ścieżkę dźwiękową, aż do dramatycznego finału [„Escape, December 15th 1973”, „John Paul Getty”, „All The Money In The World (Credits)”], podobnież skąpanego w operowym sosie, z majestatycznym chórem i religijnymi odwołaniami, o elegijnym wydźwięku. To zrozumiałe, że nie każdemu słuchaczowi filmówki takiż sposób ilustrowania przypadnie do gustu, błędnie sądzącemu, iż opera jest synonimem nudy. Jednakże odrzuciwszy na bok uprzedzenia, ilustracja potrafi zaintrygować na dłużej swą zwartą strukturą, na przemian z underscorem w różnych odmianach. Można w nim usłyszeć stylistyczne podobieństwa do rytmicznego podkładu z „Legendy miecza” (choćby w trackach 4, 5, 12, a zwłaszcza w zdecydowanie najlepszym tego typu kawałku – 13, jeszcze dobitniej podkreślającym jego suspensowy charakter), dalekie od sztampowej tapety. Takie underscore’owe granie to ja rozumiem i szanuję! W pozostałej części dominują bardziej złowieszcze dźwięki, nastawione na podkreślenie mrocznej atmosfery, bez których soundtrack byłby zdecydowanie lepiej przyswajalnym słuchowiskiem.

Score „Wszystkie pieniądze świata” jest zatem pracą niezwykle przemyślaną, niekiedy niełatwą w odsłuchu w oderwaniu od wizualnego kontekstu. Miejscami posępną, obarczoną niechybnym fatalizmem, ale jednocześnie fascynującą i daleką od współczesnych wzorców, finalnie dającą wiele satysfakcji odbiorcy. Daniel Pemberton ponownie udowodnił, iż jest A-klasowym twórcą, jednym z najciekawszych kompozytorów obecnie piszących w Hollywood, który nie boi się różnorodności i wyzwań, nie straszne mu są żadne gatunki, te filmowe i muzyczne.

4
Muzyka na płycie

Spis utworów na płycie CD:

  1. All The Money In The World (Rome 1973) (4:03)
  2. To Be A Getty (3:05)
  3. The Minotaur (2:10)
  4. We Are Kidnappers (2:20)
  5. Paparazzi (3:37)
  6. Hadrian’s Villa (2:04)
  7. How Much Would You Pay? (2:23)
  8. Learn A Lesson (1:44)
  9. All The Money In The World (Getty Arrivals) (1:54)
  10. The Waltz Of The Newspapers (0:56)
  11. Masterpiece (2:23)
  12. The Red Brigade (1:25)
  13. Police Raid (5:10)
  14. Safety (1:09)
  15. Sold To An Investor (2:34)
  16. Imprisoned (2:40)
  17. Danger Sign (3:23)
  18. Editorial (0:46)
  19. The Collector (2:54)
  20. Getty Pays (2:46)
  21. Hadrian’s Model (2:17)
  22. Money Drop (4:32)
  23. Paul Runs (1:31)
  24. Escape, December 15th 1973 (6:27)
  25. John Paul Getty (3:09)
  26. All The Money In The World (Credits) (2:15)

Czas trwania płyty: 69:37

Opis i prezentacja wydania:

Soundtrack z filmu „Wszystkie pieniądze świata” wydano w przezroczystym plastikowym opakowaniu typu jewel case. Oprócz płyty CD, wewnątrz znajduje się 12-stronnicowa książeczka, wydrukowana na standardowej grubości, błyszczącym papierze kredowym, przy czym dla jej wierzchniej okładki użyto bardziej sztywnego i wytrzymałego materiału. Booklet w zasadzie zawiera komplet niezbędnych składowych: spis utworów (strona 3), listę najważniejszych osób, które brały udział w przygotowaniu i nagraniu albumu, także zespół wykonawców z przypisanymi im odpowiednimi instrumentami oraz długie podziękowania od kompozytora dla ludzi zaangażowanych w projekt (wszystko na stronie 9). Zabrakło natomiast notki od Daniela Pembertona, nie wspominając o reżyserze, jednakże to zrozumiałe, gdyż zawirowania wokół produkcji i szybkie tempo wprowadzanych zmian, musiały znacząco wpłynąć na wcześniejsze ustalenia, w tym te dotyczące wszelakich zdjęć promocyjnych.

Minimalistyczny wygląd jakoś szczególnie nie rzuca na kolana, bowiem całość została zdominowana przeważnie przez ciemne barwy, a wnętrze książeczki ozdobiono zestawem ośmiu dużych fotosów z głównymi bohaterami dramatu. Pomimo niezbyt wyszukanych rozwiązań wizualnych, każdy z elementów pasuje do siebie – to w głównej mierze zasługa spójnej szaty graficznej ogółu.

Reasumując: bardzo przyzwoite wydanie dobrej muzyki z takiegoż filmu. Nie jest to nic wyjątkowego na tle edycji kolekcjonerskich i limitowanych, czy nawet tych regularnych z górnej półki, ale bogaty zestaw zdjęć odrobinę podnosi ocenę końcową wydawnictwa. Jeśli porównać ową edycję z soundtrackiem z poprzedniego obrazu Ridleya Scotta („Obcy: Przymierze”), w którym znalazła się uboga 4-stronnicowa wkładka,  to tym bardziej należy docenić płytę od Sony Music, zarówno w pod kątem muzycznym, jak i wydawniczym.

all-the-money-front_01 (1).jpg all-the-money-front_01 (2).jpg

all-the-money-front (3).jpg all-the-money-front (4).jpg

all-the-money-front (7).jpg all-the-money-front (8).jpg

all-the-money-front (9).jpg all-the-money-front (10).jpg

4
Wydawnictwo

Oceny końcowe

4
Muzyka na płycie
4
Wydawnictwo
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

Gdzie kupić soundtrack „All the Money in the World”?

Płytę do recenzji otrzymaliśmy dzięki uprzejmości firmy Sony Music Poland.

źródło: Sony Pictures