Drugi film o przygodach Doktora Strange'a wypełniony będzie po brzegi gościnnymi występami popularnych bohaterów Marvela. Niektóre ze źródeł twierdziły, że jednym z nich będzie Deadpool, który miałby zadebiutować tym samym w ramach MCU. Wątpliwości fanów w tej kwestii rozwiał właśnie sam Ryan Reynolds.
Od wielu miesięcy wiemy, że Reynolds powróci do roli Deadpoola w trzecim solowym filmie, który będzie jego pierwszym występem w uniwersum Marvela po tym, jak Disney przejął aktywa studia 20th Century Fox. Na premierę filmu musimy jednak poczekać przynajmniej do 2024 roku, dlatego fani próbują desperacko znaleźć produkcję, która mogłaby posłużyć do wcześniejszego wprowadzenia bohatera do świata Iron Mana i Kapitana Ameryki. Idealnym wyborem byłaby produkcja „Doktor Strange w multiwersum obłędu”, w której wyruszymy w szaloną podróż przez alternatywne wersje uniwersum. Ryan Reynolds promujący aktualnie swój nowy film dla Netfliksa, został w ostatnim wywiadzie zapytany, o to czy pojawił się w produkcji o Strange'u. Ku rozczarowaniu fanów, aktor jednoznacznie stwierdził, że Deadpool nie będzie obecny w tej produkcji.
Naprawdę nie ma mnie w filmie. Obiecuje, nie ma mnie w tym filmie.
To dosyć wyraźna deklaracja ze strony Reynoldsa, ale nie wydaje się, aby przekonała wszystkich fanów, którzy cały czas mają jeszcze w pamięci podobne deklaracje Andrew Garfielda, który przez miesiące zarzekał się, że nie powrócił do roli Spider-Mana w najnowszej produkcji Sony Pictures.
O tym, czy Reynolds dołączy do szeregu bohaterów pojawiających się w filmie „Doktor Strange w wieloświecie szaleństwa” dowiemy się już 6 maja. Film wyreżyserował Sam Raimi. W głównej obsadzie znaleźli się Benedict Cumberbatch wracający jako Doktor Strange, Elizabet Olsen jako Scarlet Witch, Chiwetel Ejiofor jako Mordo, Benedict Wong i Rachel McAdams. Jako America Chavez na ekranie zadebiutuje Xochitl Gomez.
źródło: variety.com/ zdj. Disney