Denzel Washington, gwiazda „Gladiatora II”, w niedawnej rozmowie podzielił się wspomnieniami o przegranej w walce o Oscara w 2000 roku. Aktor, który został nominowany za rolę w filmie „Huragan”, przegrał wówczas z Kevinem Spacey, wyróżnionym za występ w „American Beauty”.
Denzel Washington: „Poddałem się. Zgorzkniałem”
Była to czwarta nominacja dla Washingtona, lecz pierwsza w kategorii najlepszego aktora pierwszoplanowego. Pomimo wcześniejszego sukcesu w kategorii drugoplanowej za „Chwałę” (1989), ta przegrana okazała się dla niego bolesna. „Pamiętam, jak odwróciłem się i spojrzałem na Kevina Spacey. Nikt nie wstał poza ludźmi wokół niego, a wszyscy inni patrzyli na mnie” – wspominał aktor w rozmowie z magazynem Esquire. „Teraz gdy o tym myślę, pewnie tak nie było, ale wtedy tak to odebrałem”.
Aktor przyznał, że po porażce odczuwał gorycz. „Pewnie tego wieczoru wróciłem do domu i piłem. Musiałem” – wyznał. W kolejnych latach unikał Oscarów, zrezygnował z oglądania nominowanych filmów i głosowania jako członek Akademii. „Powiedziałem żonie: Nie obchodzi mnie to. Ty oglądaj i głosuj. Ja tego nie będę robił. Poddałem się. Zgorzkniałem” – dodał, przyznając, że te uczucia towarzyszyły mu aż do 2014 roku, gdy postanowił zerwać z alkoholem.
Jednak już dwa lata po przegranej w 2000 roku Washington triumfował w kategorii najlepszego aktora, zdobywając Oscara za rolę w „Dniu próby”. Tym samym stał się drugim w historii czarnoskórym aktorem nagrodzonym w tej kategorii, po Sidneyu Poitier.
Sprawdź też: Niedoprawione Siostrzyczki – czy serialowa „Diuna” dorównuje filmom? Recenzja serialu „Diuna: Proroctwo”
Ethan Hawke, który również był nominowany w 2002 roku, wspomina, jak Washington pomógł mu pogodzić się z przegraną. „Powiedział mi: Nie chcesz, żeby nagroda poprawiła twój status.To ty masz poprawić status nagrody” – wyjawił Hawke. „Myślę, że Denzel jest największym aktorem naszego pokolenia. Oscar ma większą moc, bo Denzel ma ich kilka. To nie nagroda wyniosła go na szczyt”. powiedział.
Washington, który obecnie cieszy się uznaniem za występ w „Gladiatorze II”, może ponownie stanąć do walki o Oscara. Jego rola w sequelu Ridleya Scotta zbiera entuzjastyczne opinie, a wielu uważa ją za jeden z najjaśniejszych punktów filmu. Czy nowa kreacja przyniesie mu kolejny triumf na gali Akademii? Czas pokaże.
źródło: EW/ zdj. Depositphotos