Disney chce ponownie opóźnić premierę „Mulan”?

Dwa największe filmowe rynki, czyli Stany Zjednoczone i Chiny, cały czas pozostają zamrożone, a ostatnie wydarzenia związane ze wzrostem zachorowań na koronawirusa mogą być powodem ponownego opóźnienia pierwszego wielkiego hitu letniego sezonu, którym miał być film „Mulan”.

Początkowo aktorska wersja „Mulan” miała zadebiutować w kinach już pod koniec marca, ale przez pandemię koronawirusa jej kinowa premiera została odwołana, a następnie przesunięta na lipiec. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że Disney bardzo poważnie rozważa ponowne opóźnienie premiery swojego filmu i możemy spodziewać się, że niedługo wydany zostanie oficjalny komunikat studia w tej sprawie.

Ostatnie tygodnie przynoszą same niepokojące przesłanki przemawiające za tym, że Disney zdecyduje się w najbliższej przyszłości na przesunięcie wyznaczonej na 24 lipca premiery „Mulan”. Pierwszą z nich, którą możemy obserwować od dłuższego czasu, jest brak jakichkolwiek nowych materiałów promocyjnych widowiska. Do premiery pozostał już niecały miesiąc, a studio nie wypuściło do sieci nowego zwiastuna czy nawet nowych spotów, zdjęć i innych materiałów mających wyrobić w widzach chęć do wizyty w kinie. Zamiast promowania „Mulan” studio zajęło się ostatnio przypominaniem o jesiennej premierze filmu „King's Man: Pierwsza misja”, a wcześniej „Nowych mutantów”, którzy mają trafić do kin pod koniec sierpnia, czyli miesiąc później niż „Mulan”.

Kolejnym powodem, dla którego Disney chciałby przenieść premierę „Mulan”, ma być ostatnia decyzja studia Warner Bros., które zdecydowało się na opóźnienie premiery filmu „Tenet” z 17 na 31 lipca. Decyzja ta automatycznie zwolniła nowy film Christophera Nolana z konieczności bycia pierwszym dużym widowiskiem, które spróbuje przyciągnąć widzów do kin w czasie pandemii, i sprawiła, że ciężar ten spadł na tytuł Disneya. Przecieki ze studia wskazują oczywiście, że Disneyowi nie odpowiada to, że jego produkcja za bagatela 200 mln dolarów ma być niepewnym eksperymentem, który w obliczu wszechobecnego kryzysu mógłby poważnie odbić się na kondycji studia.

Największe obawy Disneya budzi jednak obecna sytuacja epidemiczna w dwóch krajach: Stanach Zjednoczonych i Chinach, które są obecnie największymi rynkami filmowymi świata. Podczas gdy w licznych krajach Europy pandemia koronawirusa zdaje się powoli wygasać, a kina wracać do życia, tak USA i Państwo Środka przeżywają ostatnio niepokojący wzrost zachorowań. Sytuacja jest szczególnie poważna w Stanach Zjednoczonych, gdzie w ostatnich dniach odnotowano w kilku stanach (Kalifornii, Arizonie, Teksasie) rekordową liczbę nowych przypadków osób zarażonych koronawirusem. We wtorek w całym kraju stwierdzono aż 34 720 nowych przypadków zarażenia koronawirusem, co stanowi trzecią najwyższą liczbę nowych przypadków zgłoszonych w ciągu jednego dnia od początku pandemii. W samej Kalifornii pojawiło się 7149 nowych zakażeń, czyli o 2000 więcej niż poprzedniego dnia. Wyniki te pokazują, że USA może jeszcze przez wiele tygodni nie otworzyć swoich kin, podobnie zresztą jak Chiny, które nie ustaliły cały czas terminu odmrożenia filmowej branży, a ostatni wybuch ogniska epidemii w Pekinie sprawił, że termin ten został jeszcze mocniej odsunięty w czasie.

Kiedy więc aktorska wersja „Mulan” mogłaby zadebiutować w kinach? Jeśli Disney zdecyduje się na przesunięcie premiery, to najlepszym okresem na premierę w tym roku pozostaje już tylko czas świąt Bożego Narodzenia. Wszystkie wcześniejsze miesiące wydają się mocno zapełnione innymi premierami zarówno Disneya, jak i pozostałych wytwórni.

źródło: deadline.com / zdj. Disney