Disney sporo zarobi na nowym Obcym. Deadpool i Wolverine wśród największych hitów w historii

Na dużym ekranie znowu rządzą produkcje Disneya. Nowości od innych wytwórni od kilku tygodnie nie są w stanie nawet minimalnie zagrozić takim tytułom jak „Deadpool i Wolverine” i „Obcy: Romulus”. Niemal każda nowość musi liczyć się z kiepskimi, lub przynajmniej mocno przeciętymi rezultatami.

Nowy „Obcy” do spółki z Deadpoolem i Wolverine'em rządzą w kinach

W kinach rządzi cały czas superbohaterskie widowisko „Deadpool i Wolverine”. Szósty weekend film kończy z kwotą 15,2 mln dolarów, co przekłada się na spadek wynoszący tylko 17,2%. Na krajowym podwórku produkcja zebrała już 599,5 mln dolarów. Jutro na jej koncie znajdzie się 600 mln dolarów, co będzie oznaczało, że do przekroczenia tej bariery film potrzebował tylko 39 dni. Będzie to ósmy najlepszy wynik w historii amerykańskiego przemysłu kinowego. Na rynkach zagranicznych film dodał w ten weekend nienaganne 13,9 mln dolarów, co daje spadek o 33,5%. Międzynarodowe wpływy wynoszą na tę chwilę już 658,4 mln dolarów. Globalnie na koncie wielkiego hitu Marvela znajduje się już ponad 1,25 mld dolarów. Obecnie jest już siódmym najbardziej dochodowym filmem superbohaterskim i pokonał drugą odsłonę serii o Iron Manie. Na liście wszystkich produkcji zajmuje natomiast 24 miejsce.

Film „Obcy: Romulus” osiągnął w ten weekend wpływy wynoszące 9,3 mln dolarów, co oznacza, że stracił tylko 43,2%. Ponownie jest to wynik znacznie lepszy od poprzedniej odsłony serii zatytułowanej „Przymierze”, która siedem lat temu przyniosła do kas kin 4,1 mln dolarów. Film nieustannie ustępuje natomiast „Prometeuszowi”, który zebrał w 2012 roku w trzeci weekend 9,9 mln dolarów. Na krajowym koncie produkcji znajduje się na ten moment 88,8 mln dolarów, co pozwala być już w miarę spokojnym o przekroczenie 100 mln dolarów.

Sprawdź też: Takimi premierami Max chce walczyć z Netfliksem. Co obejrzymy we wrześniu?

Na rynkach zagranicznych film cały czas dobrze zarabia i dorzucił w trzeci weekend 22,6 mln dolarów, co oznacza spadek o 45,1% względem minionego tygodnia. Na międzynarodowym podwórku nowy „Obcy” zebrał łącznie 194,7 mln dolarów, co daje globalnie wpływy na poziomie 283,5 mln dolarów. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że budżet wyniósł tylko 80 mln dolarów, to Disney może być zadowolony z tego rezultatu, który ostatecznie zakręci się zapewne gdzieś w okolicach 380 mln dolarów. Dodajmy, że film rewelacyjnie wypada cały czas w Chinach, gdzie trzeci weekend z rzędu był najchętniej oglądaną premierą i zebrał 9 mln dolarów (spadek o 55%). Na tym rynku widzowie zapłacili za bilety już 93,2 mln dolarów! Niedługo przebije więc wynik filmu „Free Guy” (95 mln dolarów) i przekroczy granicę 100 mln dolarów jako ósmy tytuł z Hollywood po pandemii.

Tymczasem w kinach cały czas w czołówce utrzymuje się też film „It Ends With Us” z Blake Lively w roli głównej. Mimo zakulisowych skandali produkcja kończy czwarty weekend z kwotą 7,4 mln dolarów, co daje spadek na przestrzeni tygodni w wysokości zaledwie 36,9%. Po 25 dniach od premiery w USA film zdołał zgromadzić już 133,7 mln dolarów i w ciągu najbliższych dni przebije wynik prequela „Cichego miejsca”, co da mu dziesiątą lokatę na liście najbardziej dochodowych filmów roku. Finalnie powinien skończyć pobyt w kinach z kwotą w okolicach 150 mln dolarów.

Kinowe nowości bez błysku. Są też wielkie porażki

Długi weekend z okazji Dnia pracy pomógł filmowi „Mrugnij dwa razy” z Channingiem Tatumem w roli głównej. Po słabym otwarciu film zebrał w drugi weekend 4,7 mln dolarów, co przekłada się na spadek o zaledwie 35,8%. Na krajowym podwórku produkcja będąca reżyserskim debiutem Zoe Kravitz zebrała jak na razie 15,3 mln dolarów i ostatecznie co najwyżej przekroczy 20 mln dolarów, co nie jest najlepszą wiadomością dla filmu, którego budżet wyniósł, właśnie 20 mln dolarów.

Powody do radości mają natomiast twócy i dystrybutorzy filmu The Forge, który dobrze poradził sobie względem zeszłego tygodnia i dorzucił do kas kin 4,6 mln dolarów w drugi weekend, co oznacza spadek tylko o 30,3%. Film zawdzięcza to przede wszystkim bardzo dobrej nocie od widzów (A+) i ma na swoim koncie 14,3 mln dolarów, a to pozwoli mu spokojnie na przekroczenie granicy 20 mln dolarów w końcowym rozrachunku.

Nic nie jest już jednak w stanie uratować kompromitującej wpadki nowej wersji Kruka. Film w drugim weekend stracił 60,9% wpływów, co dało mu przychód na poziomie 1,8 mln dolarów. Od amerykańskiej widowni produkcja zebrała ledwie 8,1 mln dolarów i nie możeliczyć na nic więcej niż końcowy wynik wynoszący 10-12 mln dolarów. Studio Lionsgate wyłożyło za prawa do dystrybucji tylko 10 mln dolarów, ale nawet przy tak niskim nakładzie będzie miało problemy z odzyskaniem inwestycji. A jeśli jesteśmy już przy wpadkach wytwórni Lionsgate, to należy wspomnieć o koszmarnym debiucie filmu 1992. Produkcja, której gwiazdorem jest Tyrese Gibson zebrała tylko 1,4 mln dolarów podczas pierwszego weekendu – film był wyświetlany tylko w 875 kinach w całych Stanach Zjednoczonych.

zdj. Disney