W połowie marca Disney zyskał prawa do pokazywania widzom swojej platformy serialowych produkcji Marvela tworzonych przed laty dla serwisu Netflix. Okazało się, że w przypadku dwóch produkcji, streamingowa platforma Disney+ zdecydowała się na wycięcie z napisów końcowych hołdów dla zmarłego aktora Rega E. Catheya oraz Stana Lee, legendarnego twórcy komiksowego.
Disney znany doskonale z ingerowania i cenzurowania swoich filmów oraz seriali zdecydował się ostatnio na wprowadzenie zmian w jednym z odcinków serialu „Falcon i Zimowy żołnierz”. Z trzeciego epizodu „przez przypadek” – jak tłumaczyło się studio – zniknęła większość krwi w scenie przedstawiającej martwego Wilfreda Nagela, a złagodzeniu uległa także scena, w której Bucky uderza rurą w jednego z najemników Power Brokera. Teraz jeszcze mniej zrozumiałe zmiany zostały wprowadzone w dwóch serialach „Punisher” i „Luke Cage”, które trafiły do serwisu Disney+ kilkanaście dni temu. Okazuje się, że w przypadku obydwu produkcji usunięto hołdy dla zmarłych niedługo przed premierą seriali Rega E. Catheya oraz Stana Lee.
Sprawdź też: To nie koniec oscarowych kontrowersji. Amy Schumer planowała pożartować z wypadku na planie „Rust”.
Reg E. Cathey znany między innymi z takich produkcji jak „House of Cards” czy „Prawo ulicy”, a także właśnie „Luke Cage” zmarł w lutym 2018 roku po długiej walce z rakiem. Twórcy serialu zdecydowali się na złożenie mu hołdu i aktor został wspomniany na chwilę przed wyświetleniem napisów końcowych w ostatnim odcinku drugiego sezonu serialu „Luke Cage”. W wersji, która trafiła do oferty serwisu Disney+ hołd ten został usunięty.
Z ostatniego odcinka serialu „Punisher” usunięto natomiast hołd dla Stana Lee, który zmarł w listopadzie 2018 roku. Co jednak najdziwniejsze w tej sytuacji, to fakt, że taki sam hołd legendarnemu scenarzyście Marvela złożono w drugim sezonie serialu „Jessica Jones” i on nie został usunięty przez Disneya.
źródło: boundingintocomics.com / zdj. Disney