Dwayne Johnson twierdzi, że chciałby zagrać nowego Jamesa Bonda

Dwayne Johnson, którego możecie oglądać w najnowszym hicie platformy Netflix pod tytułem „Czerwona nota”, stwierdził w najnowszym wywiadzie, że chciałby zagrać nowego Jamesa Bonda.

Z rolą agenta 007 pożegnał się niedawno po piętnastu latach Daniel Craig, a na początku przyszłego roku mamy poznać nazwisko aktora, który zostanie nową twarzą trwającej od ponad pięćdziesięciu lat serii. Podczas gdy w trwających od miesięcy spekulacjach padają takie nazwiska jak Sam HeughanJames NortonTom Hardy czy Henry Cavill, to swoją kandydaturę w ostatnim wywiadzie zgłosił Dwayne Johnson.

Omawiając swoją najnowszą produkcję, wspomniany film akcji od Netfliksa, aktor stwierdził, że marzy mu się rola w filmie o Jamesie Bondzie i nie ma na wcale na myśli wcielania się w przeciwnika popularnego agenta, a zagranie głównej roli.

Mój dziadek [Peter Maivia] zagrał przeciwnika Bonda w filmie „Żyje się tylko dwa razy” z Seanem Connerym. Chciałbym pójść w jego ślady i być kolejnym Bondem. Nie chcę być złoczyńcą. Chce być Bondem. 

Jak na razie trudno traktować deklarację Johnsona jako poważną. Wydaje się, że była to żartobliwa wypowiedź, ale jeśli gwiazdor nowego „Jumanji” faktycznie zostałby zatrudniony do roli Bonda, to byłby pierwszym aktorem spoza Wielkiej Brytanii, który otrzymałby szansę na zagranie agenta 007.

źródło: esquire.com / zdj. Netflix