W streamingu pojawiły się dzisiaj cztery głośne premiery. Za większość z nich odpowiada platforma Netflix. Co warto obejrzeć wieczorem? Wśród nowości znajdziecie między innymi nową produkcję od Zacka Snydera, serial Marvela i serialowy kryminał dla fanów opowieści true-crime.
Co obejrzeć na Netflix? Trzy nowe seriale. Wyczekiwana premiera kryminalna
Zacznijmy od debiutu jednego z najbardziej wyczekiwanych seriali drugiej połowy tego roku. Chodzi oczywiście o drugi sezon kryminalnej antologii „Potwory” Nowe odcinki serii zapoczątkowanej przez „Dahmera” opowiadają o losach braci Menendez, którzy w 1996 roku zostali skazani za brutalne morderstwo swoich rodziców i właśnie trafiły do widzów Netfliksa z całym sezonem składającym się z dziewięciu odcinków.
Sprawdź też: Bohaterowie „Stranger Things” przed szpitalem [ZDJĘCIA]. Szykujcie się na piękny finał.
Serial przedstawia głośną sprawę Lyle'a i Erika Menendez, którzy brutalnie zamordowali swoich rodziców, José i Kitty Menendez mieszkających w rezydencji w Beverly Hills. W chwili dokonania zbrodni Lyle miał dwadzieścia jeden lat, a Erik zaledwie osiemnaście. Bracia próbowali przekonać śledczych, że działali w samoobronie i twierdzili, że przez lata znosili fizyczne, seksualne i psychiczne znęcanie się ze strony rodziców. Jednak prokurator zajmujący się sprawą argumentował, że morderstwa były motywowane chciwością i chęcią odziedziczenia znacznego majątku rodziców.
Kolejna nowość przygotowana przez platformę Netflix na dzisiaj to nowa produkcja Zacka Snydera , który zaprasza widzów na „Zmierzch bogów” — odważny i spektakularny serial animowany inspirowany mitologią nordycką. W ramach produkcji zawitamy do mitycznego świata wielkich bitew, wielkich czynów i wielkiej rozpaczy, w którym nieustępliwa wojowniczka Sigrid ratuje należącego do śmiertelników króla Leifa i zdobywa jego serce. Podczas nocy poślubnej przychodzi im jednak zmierzyć się z gniewem Thora. To daje im impuls do ruszenia — wraz z grupą popleczników — na szaleńczą misję, której najważniejszym celem jest okrutna zemsta. Ta bohaterska opowieść o miłości, stracie i wyrównywaniu rachunków zabierze nas do piekła i z powrotem — przez fantastyczne krainy oraz spływające krwią pola okrutnych bitew toczonych z bogami i demonami.
Zapasy w Japonii na Netflix i nowy serial Marvela od Disney+
Trzecią głośną premierą jaką Netflix pokazał dzisiaj swoim widzom, jest serial „Królowa łotrów” opowiadająca nieznaną historię Dump Matsumoto (Yuriyan Retriever), otoczonej kultem zawodowej wrestlerki, która sprawiła, że zapasy kobiet zyskały popularność, i szturmem podbiła Japonię w latach 80. XX wieku. Nagayo Chigusa (Karata Erika) i Lioness Asuka (Goriki Ayame) to członkinie duetu Crush Gals, japońskiego tag teamu, który został ikoną popkultury i społecznym fenomenem.
Sprawdź też: Gary Oldman wyraził chęć powrotu do świata Harrego Pottera! Tym razem jednak w zupełnie innej roli.
Platforma Disney+ chce natomiast przyciągnąć widzów swoim nowym serialem osadzonym w uniwersum Marvela. Serial „To zawsze Agatha” koncentruje się na kontynuowaniu historii Agaty Harkness granej przez Kathryn Hahn, która została uwięziona pod koniec serialu „WandaVision” w zaklęciu rzuconym przez Scarlet Witch i będzie teraz próbowała wyrwać się ze świata, który stał się dla niej więzieniem nie do zniesienia. Produkcja zbiera jak na razie mieszane opinie i wśród krytyków pozytywnie ocenia ją tylko 67% recenzji. Trochę lepiej nowy serial Marvela odebrali natomiast widzowie, wśród których zadowolonych z seansu jest obecnie 77%.
zdj. Netflix / Disney