Filmowa biografia Elvisa Presleya mogła trwać nawet 4 godziny. Dlaczego głównej roli nie zagrał Harry Styles?

Wielkimi krokami zbliżamy się do kinowej premiery filmu opowiadającego historię Elvisa Presleya. Z okazji nadciągającego debiutu o swoim filmie w wywiadach opowiada właśnie reżyser Baz Luhrmann, który zdradził, że czas trwania produkcji mógł wynieść nawet 4 godziny. Twórca skomentował także to, dlaczego w głównej roli zobaczymy Austina Butlera, a nie Harry'ego Stylesa?

Baz Luhrmann ujawnił, że podczas pracy nad filmem „Elvis” nagrał znacznie więcej materiału i biografia kultowego piosenkarza mogłaby trwać nawet 4 godziny. Na etapie montażu wiele fragmentów musiało jednak ostatecznie wylecieć z kinowej wersji filmu, która nie mogła trwać aż tak długo.

W zasadzie to istnieje czterogodzinna wersja. Chciałem się bardziej skupić nad niektórymi innymi sprawami. Jest tego o wiele więcej. To znaczy, jest wiele scen, które nakręciłem, jak na przykład te z relacjami z zespołem, ale musiałem je ograniczyć — a to jest bardzo interesujące, jak pułkownik [menedżer Elvisa, Tom Parker, grany przez Toma Hanksa] się ich pozbywa. W dłuższej wersji filmu więcej miejsca poświęciłem też związkowi piosenkarza z jego pierwszą dziewczyną Dixie, a także piosence Jailhouse Rock.

Sprawdź też: Kevin Feige obiecuje, że niedługo poznamy plany na kolejną sagę Marvela.

W tym samym wywiadzie reżyser odniósł się również do niedoszłego angażu Harry'ego Stylesa w roli Elvisa. W swojej wypowiedzi Luhrmann komplementował słynnego piosenkarza za jego aktorskie umiejętności, ale przyznał, że problemem w jego wypadku jest właśnie fakt, że Styles ma już miano legendy w muzycznym świecie.

Harry to naprawdę utalentowany aktor. Chciałbym z nim kiedyś pracować ... ale prawdziwy problem z Harrym jest taki, że jest Harrym Stylesem. On już jest ikoną.

Historia Elvisa Presleya (Butler) zgłębia złożoną, ponad dwudziestoletnią relację Presleya z Parkerem (Hanks), która rozpoczęła się wraz z początkiem bezprecedensowej kariery piosenkarza, na tle ewoluującego krajobrazu kulturowego i końca amerykańskiej niewinności. Kluczowym elementem opowieści jest jedna z najważniejszych i najbardziej wpływowych osób w życiu Elvisa, Priscilla Presley.

Główne role w filmie zagrali także: Olivia DeJonge („Wizyta”), Luke Bracey („Przełęcz ocalonych”), Dacre Montgomery („Stranger Things”), Kodi Smit-McPhee („Psie pazury”), Kelvin Harrison Jr. („Cyrano”), David Wenham („Władca Pierścieni”) oraz Yola Quartley. Kinowy debiut produkcji „Elvis” został zaplanowany na 24 czerwca bieżącego roku.

źródło: radiotimes.com / zdj. Warner Bros.