
Uniwersum DC Comics coraz odważniej sięga po alter ego swoich doskonale znanych bohaterów, szukając tym samym odświeżenia całej serii. W komiksie „Flash” działa to całkiem przyzwoicie, a Wally West ze swojej roli wywiązuje się tak jak powinien.
„Misterne plany” to już trzeci tom przygód Wally’ego Westa i jego sprinterskiej rodzinki, która w recenzowanych zeszytach odgrywa dość istotną rolę. Główny bohater godnie zastępuje Barry’ego Allena (którego aktualnie superbohaterowie poszukują w „Mrocznym kryzysie na nieskończonych ziemiach”), mierząc się z szeregiem pokręconych problemów, również tych rodzinnych. Bo to właśnie Linda oraz jej dzieci w tej historii odgrywają dość istotną rolę, szczególnie gdy uaktywniają się u nich coraz większe moce.
Trzeci tom „Flasha” jest o tyle istotny, że dzieje się zarówno przed, jak i po „Mrocznym kryzysie na nieskończonych ziemiach”. W efekcie nie mamy tutaj przesadnej ciągłości w fabule, a scenarzysta – Jeremy Adams, dość ostrożnie porusza się po planszy Uniwersum DC, podsuwając krótkie story-arki i delikatnie spoilerując wydarzenia z drugiego tomu „kryzysu”, który Egmont wyda w naszym kraju pod koniec maja. Wally mierzy się więc z mniejszymi lub większymi zagrożeniami w swoim mieście, starając się godzić superbohaterską pracę z życiem rodzinnym. To drugie jednak nie zawsze okazuje się łatwiejsze.
„Misterne plany” to komiks, który chyba po raz pierwszy pokazuje, że superbohaterskie życie Wally’ego zaczyna mu trochę przeszkadzać, a godzenie go z obowiązkami rodzinnymi staje się wyzwaniem. Szczególnie gdy nie jest się jedynym sprinterem w domu. W efekcie West rozważa np. oddanie części swoich obowiązków Kid-Flashowi, ale jednocześnie mierzy się z przestępcami, którzy w dziwny sposób znikają z więzienia Iron Heights. Dziwniej robi się, gdy bohaterowie trafiają na zawody wrestlingowe. To typowy dla Adamsa story-arc. Zabawny, ale jednak do zapomnienia.
Nie można odmówić Jeremy’emu Adamsowi pomysłów. „Flash” w Uniwersum DC stał się mocno oryginalną serią, w której Wally West mierzy się z szeregiem nowych problemów. Pojawiają się nowi złoczyńcy lub tacy, których dawno nie widziano na kartach komiksu. Adams lubi też rozpocząć wątek i zakończyć go kilka zeszytów później (tak jak to miało miejsce z Griderem), ale wokół całego zamieszania i sporej dawki dynamicznej akcji, znajdziecie w tym komiksie też momenty spokojniejsze, bardziej rodzinne i lżejsze w odbiorze. Umiejętność żonglowania wątkami jest największym atutem scenarzysty, ale czasem zastanawiałem się, kiedy przed Westem stanie prawdziwe, poważne wyzwanie, któremu będzie musiał sprostać.
Wizualnie „Misterne plany” dają radę. Ciągłość artystyczna jest tutaj zachowana zarówno w pracach Fernando Pasarina, jak i Willa Conrada. „Flash” jest niezwykle barwnym, jasnym i ciepłym komiksem. Artyści dbają o detale i świetnie bawią się przedstawieniem każdego elementu mocy głównego bohatera.
Podsumowanie
„Flash” Jeremy’ego Adamsa broni się oryginalnością i autorskim podejściem do superbohaterskiego tematu. To komiks skierowany do młodego czytelnika, przy którym zapewne najlepiej odnajdą się nastolatkowie. Być może brakuje w nim trochę dramaturgii i nieco większej stawki, ale West wciąż się uczy superbohaterskiego fachu i mam wrażenie, że największe wyzwania wciąż przed nim.
Oceny komiksu Flash – Misterne plany. Tom 3
Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.
Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.
Specyfikacja
Scenariusz |
Jeremy Adams |
Rysunki |
Fernando Pasarin, Will Conrad, Serg Acuna |
Oprawa |
miękka ze skrzydełkami |
Druk |
Kolor |
Liczba stron |
192 |
Tłumaczenie |
Marek Starosta |
Data premiery |
24 kwietnia 2024 roku |
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.
zdj. Egmont / DC Comics