„Fortuna Drake'a” na dużym ekranie, czyli udane otwarcie dla filmowego „Uncharted” z Tomem Hollandem

Wygląda na to, że Tom Holland i studio Sony Pictures mogą liczyć na wspólne rozwijanie kolejnej filmowej franczyzy. Mimo kiepskich recenzji filmowa adaptacja gry „Uncharted” przyciągnęła widzów podczas piątkowej premiery i zmierza po otwarcie przebijające 40 mln dolarów.

Na koniec piątkowych seansów na koncie filmu „Uncharted” ma znajdować się 15,4 mln dolarów. To wyjątkowo solidna kwota, która przebija między innymi wyniki osiągane w zeszłym roku przez takie produkcje jak „Wyprawa do dżungli” (13,4 mln dolarów) oraz „Free Guy” (10,4 mln dolarów). Jeśli chodzi o tegoroczne premiery, jest to najlepszy wynik z piątkowych seansów, który pokonał rezultat osiągnięty w styczniu przez horror „Krzyk” (13,4 mln dolarów). Dla formalności dodajmy, że w wynik z piątku wliczone są także czwartkowe pokazy przedpremierowe, z których film z Tomem Hollandem w roli głównej, zebrał 3,7 mln dolarów.

Sprawdź też: To nie ten sam Nathan Drake. Reżyser „Uncharted” tłumaczy różnicę między postacią z filmu i z gry.

Podczas trzech dni weekendu filmowe „Uncharted” powinno zebrać od amerykańskich widzów około 40 mln dolarów. Bardziej optymistyczne prognozy mówią nawet o kwocie dobijającej do 44 mln dolarów. W tym tygodniu Amerykanie obchodzą jednak długi weekend z okazji święta Presidents' Day, więc niewykluczone, że w przypadku utrzymania dobrej passy, film zakończy czterodniowy weekend z otwarciem zbliżonym do 50 mln dolarów. Wydaje się, że „Uncharted” nie będzie miało problemu z przebiciem wyniku filmu „Kingsman: Tajne służby”, który w 2015 roku podczas długiego weekendu zebrał od widzów 41,7 mln dolarów.

zdj. Sony Pictures