Frank Langella, który utracił ostatnio rolę w nowym dreszczowcu Netfliksa, opisał swoje doświadczenia ze streamerem. „Anulowali mnie, tak po prostu” – stwierdził w specjalnym gościnnym artykule poświęconym zwolnieniu go z „The Fall of the House of Usher” Mike'a Flanagana.
Langella utracił rolę w nowym horrorze Netfliksa wskutek „niemożliwego do zaakceptowania zachowania”, którego rzekomo dopuścił się na planie serialu. Według medialnych raportów aktor miał posunąć się do działania o charakterze napastowania seksualnego. Jako pierwszy sprawę opisał serwis Deadline. Teraz, ponad miesiąc po incydencie, na łamach tego portalu opublikowano wydłużoną odpowiedź Langelli, w której kultowy aktor krytykuje obecną kondycję branży.
„Anulowali mnie. (...). Trudno byłoby mi sobie wyobrazić, że na moje barki trafią słowa o efektach ubocznych takiej sytuacji, nawet w całym tym szaleństwie, które ogarnia naszą branżę. Przyniosły z sobą ciężar, którego nie spodziewałem się w końcowych dekadach mojej kariery” – czytamy w oświadczeniu Langelli. „14 kwietnia tego roku zostałem zwolniony przez Netfliksa za coś, co oni określili mianem niemożliwego do zaakceptowania zachowania na planie. W pierwszej kolejności chciałem zacząć obwiniać. Wybuchnąć i szukać zemsty. (...) Doradzano mi, bym nie grał ofiary. Nie pozywaj. Wgryzą się w twoją przeszłość. Podpisz umowę poufności, weź pieniądze i się nie odzywaj. Zalicz kilka występów telewizyjnych, okazuj skruchę, udawaj pokorę. Mów, że dużo się nauczyłeś. Przepraszaj. Przepraszaj. Przepraszaj”.
W nowym serialu Flanagana, czyli uwspółcześnionej interpretacji najpopularniejszych opowieści Edgara Allana Poego, Langella miał pojawić się jako Roderick Usher, czyli patriarcha tytułowego rodu. „To wspaniała rola” – opisywał aktor w nowym artykule – „zacząłem postrzegać ją, jako najpewniej moje ostatnie hurra. Biorąc pod uwagę bieżące okoliczności, było to dziwnie prorocze”.
W dalszej części tekstu Langella w szczegółach opisał samo zajście oraz wydarzenia ostatnich tygodni: „25 marca tego roku, wraz z aktorką wcielającą się w serialu w moją młodą żonę, grałem scenę miłosną. Oboje byliśmy całkowicie ubrani. Ja siedziałem na sofie, a ona stała naprzeciwko mnie. Reżyser zawołał cięcie. On dotknął mojej nogi, powiedziała aktorka. To nie bylo zaplanowane. Następnie odwróciła się i zeszła z planu, a za nią poszedł reżyser i koordynator scen intymnych. Chciałem iść za nimi, ale powiedziano mi, by dać im trochę przestrzeni. Czekałem przez godzinę i dostałem informację, że ona nie zamierza wracać i na dziś kończymy. Wkrótce po tym rozpoczęło się śledztwo. Po mniej więcej tygodniu skontaktował się ze mną dział zasobów ludzkich. Przed tym jak 25 marca rozpoczęły się zdjęcia do sceny miłosnej – powiedziała osoba, która ze mną rozmawiała – nasz koordynator scen miłosnych sugerował, gdzie powinniście położyć ręce. Powiedziano nam, że odpowiedziałeś na to, że to absurdalne. Odpowiedziałem, że owszem, tak było i że wciąż tak uważam. To była scena miłosna. Regulowanie ułożenia rąk jest w moim przekonaniu niedorzeczne. Wyklucza instynkt i spontaniczne działanie. Pod koniec naszej rozmowy zasugerowano mi bym nie kontaktował się ani z młodą aktorką, ani koordynatorem, ani kimkolwiek innym w firmie. Nie chcemy prowokować żadnego odwetu – powiedziano mi. Gdy tylko powiedziałem, że z całą pewnością nie było moją intencją by... [moja rozmówczyni] przerwała mi uprzejmie i powiedziała intencja nie jest tu istotna. Netfliksa interesują wyłącznie konsekwencje”.
„Gdy jesteś pierwszoplanowym aktorem” – kontynuuje Langella – „wymaga się od ciebie – w mojej opinii – byś dawał przykład reszcie. Utrzymywał lekką i przyjazną atmosferę. Mimo tego usłyszałem takie zarzuty: 1. powiedział dowcip w złym smaku, 2. czasem mówił do mnie per skarbie albo kochanie, 3. przytulił mnie albo dotknął mojego ramienia. Nie możesz tego mówić Frank – powiedział nasz producent. Nie możesz żartować. Nie możesz mówić komplementów. Nie możesz dotknąć. Tak to teraz wygląda. 13 kwietnia na TMZ pojawił się tekst w stylu Frank Langella zwolniony przez Netfliksa za to, że przymilał się pomiędzy ujęciami do młodej aktorki, a ona zeszła z planu. To nieprawda. To zupełne kłamstwo. Aktorkę wymieniono wtedy z nazwiska. To była ta sama kobieta, która oskarżyła mnie o dotknięcie jej nogi podczas kręcenia sceny miłosnej. Następnego dnia tekst poddano korekcie i brzmiał on tak: Frank Langella nie został zwolniony, ale śledztwo w sprawie trwa. W tej wersji nazwisko aktorki zostało usunięte. Tego samego dnia po południu zostałem zwolniony. Nie otrzymałem przesłuchania przed Netfliksem. Moja prośba o spotkanie jeden-na-jeden z tą aktorką została odrzucona. Reżyserzy i producent przestali odbierać moje maile i telefony. W ciągu trzydziestu minut od mojego zwolnienia obsada i ekipa otrzymały stosowny list i rozesłano informację prasową. Moi rzecznicy i ja nie otrzymaliśmy okazji, by skomentować sprawę, czy współuczestniczyć w kreowaniu narracji. Nie mogę wypowiedzieć się o intencji osoby, która mnie oskarżyła, czy Netfliksa, ale impakt na moją osobę był nieprzeliczony. Utraciłem niezwykłą rolę i (...) być może szansę na przyszłe zatrudnienie. Netflix zwolnił mnie po trzech miesiącach pracy z zaledwie trzema miesiącami do końca okresu zdjęciowego. Za moje usługi jeszcze mnie w pełni nie wynagrodzono. Co więcej, moja reputacja została zrujnowana. Moim zdaniem to właśnie takie upokorzenie jest definicją nieakceptowalnego zachowania”.
Aktor zakończył gościnny tekst wzmiankując nieprzewidzianą szkodliwość zjawiska cancel culture. „To zaprzeczenie demokracji. Zamyka drogę do rozmów i debatowania. Ogranicza zdolności do słuchania, porozumiewania się i wymieniania przeciwstawnych poglądów. Co najtragiczniejsze, unicestwia moralny osąd. To nie jest sprawiedliwe. (...) To nie jest amerykańskie.”
Parę dni temu dowiedzieliśmy się, że Langellę zastąpi w obsadzie „The Fall of the House of Usher” Bruce Greenwood, czyli aktor, który współpracował z Mikiem Flanaganem przy takich produkcjach jak „Doktor Sen”, czy „Gra Geralda”. W obsadzie, którą twórca ogłosił pod koniec ubiegłego roku są też między innymi Carla Gugino („Nawiedzony dom na wzgórzu”), Mark Hamill („Gwiezdne wojny. Ostatni Jedi”), Kate Siegel („Nocna msza”), Rahul Kohli („Nawiedzony dwór w Bly”) i Henry Thomas („Gra Geralda”). Flanagan jest reżyserem czterech odcinków z zapowiedzianych ośmiu. Za kamerą pozostałych rozdziałów stanie natomiast Michael Fimognari, zdjęciowiec, który współpracował z Flanaganem przy między innymi „Doktorze Sen”. Produkcja zapowiadana jest jako antologia, która ma łączyć elementy z wielu różnych opowiadań z dorobku amerykańskiego pisarza.
Źródło: Deadline / zdj. Netflix